Reklama

Wiara

Elementarz biblijny

Radować się w cierpieniach

Niedziela Ogólnopolska 29/2025, str. 19

[ TEMATY ]

Elementarz biblijny

Zdjęcia: pl.wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lubimy ludzi radosnych i zadowolonych z życia. Powodów tej radości może być wiele, można radować się np. z udanych wakacji, ze zdanych egzaminów, z dobrze wykonanej pracy czy z sukcesu zawodowego. Święty Paweł natomiast pisze do Kolosan: „Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony dopełniam niedostatki udręk Chrystusa w moim ciele dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół” (Kol 1, 24).

By zrozumieć właściwy sens tych słów Apostoła Narodów, należy przede wszystkim przyjrzeć się biblijnemu rozumieniu cierpienia. Otóż według autorów biblijnych, źródłem wszelkiego cierpienia jest grzech, czyli – cierpienie samo z siebie nie jest niczym pozytywnym. Gdyby tak było, Jezus nie uzdrawiałby chorych, którym często także odpuszczał grzechy. W raju Adam i Ewa nie znali trudu ani cierpienia, tym bardziej śmierci (w Księdze Mądrości wyraźnie przeczytamy, że „przez zawiść diabła śmierć weszła na świat” – 2, 24). Dopiero po grzechu człowiek ma doświadczać wszelkiej niedogodności, chorób, trudu i cierpienia. Hebrajskie terminy określające cierpienie wskazują nie tylko na chorobę lub jakieś utrapienie, ale także na smutek, niepokój, ból, strach, brzemię, a nawet pracę przymusową. Greckie słowo użyte przez św. Pawła – patema – wyraźnie mówi natomiast o cierpieniu lub udręce. Rozumienie cierpienia jako kary za grzech osobisty lub przodków było powszechne. Zauważano jednak także inne jego aspekty. Autorzy ksiąg mądrościowych mówią np. o jego wartościach wychowawczych, a w czasach machabejskich widziano w cierpieniu nawet wyraz Bożej życzliwości, co miałoby świadczyć o specjalnym wyborze i poddaniu próbie. Prorocy zaś podkreślali przede wszystkim moc oczyszczającą cierpienia (jako kary za łamanie Przymierza), a także jego znaczenie ekspiacyjne. Najpełniej myśl o cierpieniu zastępczym (za innych) podejmuje tajemniczy Sługa Jahwe, nazwany Mężem Boleści, którego cierpienia mają moc wstawienniczą (czwarta pieśń o Słudze Jahwe). Takie rozumienie cierpienia przejął Nowy Testament. Zapowiedzi o Słudze Jahwe wypełnia Jezus, który sam zresztą zapowiada swoją śmierć jako dobrowolną ofiarę za grzechy wielu. To On odniósł także zwycięstwo nad cierpieniem i jego głównym sprawcą – szatanem. Oczywiście, nie spowodowało to usunięcia cierpienia z życia człowieka (nawet Maryja i Apostołowie nie byli wolni od cierpień), ale teraz, gdy chrześcijanin cierpi, to współcierpi z nim sam Chrystus (por. Ga 2, 20). Dlatego św. Paweł ochoczo podejmuje cierpienia w intencji Kolosan i całego Kościoła („teraz raduję się z cierpień, które za was znoszę”).

Cierpienie ma więc swój sens. Choć nie samo cierpienie, lecz raczej sposób jego przyjęcia. Osobiste cierpienia stanowią zatem możliwość dopełnienia udręk Chrystusa – dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół (por. Kol 1, 24). Stąd zachęta, by wierzący swoje cierpienia ofiarowywali za Kościół razem z Chrystusem, bo wtedy cierpienie jednoczy człowieka z Chrystusem i Kościołem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2025-07-14 17:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Proroctwo mesjańskie Micheasza

W Piśmie Świętym zapisane jest proroctwo Micheasza, które wskazuje na Betlejem jako miejsce narodzin Mesjasza. Do tego proroctwa nawiązuje św. Mateusz, gdy relacjonuje spotkanie Mędrców z królem Herodem. To wtedy wezwani arcykapłani i uczeni ludu przytaczają właśnie ten fragment Księgi Micheasza (por. Mi 5, 1), choć nieco zmieniony.

Kim zatem jest sam Micheasz? Warto poznać bliżej tę postać. Otóż Micheasz jest jednym z proroków Starego Testamentu, zaliczanych do tzw. proroków mniejszych (z racji objętości jego księgi, a nie mniejszego znaczenia jego działalności). Jego imię jest wyjątkowe, gdyż z hebrajskiego można je przetłumaczyć jako „któż jak Jahwe” (mikajah). Z Biblii dowiadujemy się, że pochodził on z Moreszet-Gat (ok. 35 km na południowy zachód od Jerozolimy). Żył w czasach wielkiego kryzysu Judy i Izraela (łamanie Przymierza – kult obcych bogów, uciskanie biednych, powszechne zepsucie). Działał za czasów królów judzkich – Jotama, Achaza i Ezechiasza (ok. 740-700 r. przed Chr.), a więc w tym samym czasie co Izajasz, Ozeasz i Amos. Księga Micheasza nie zawiera opisu powołania go na proroka, ale sam Micheasz jest mocno przekonany o tym, że ma misję zleconą mu przez Boga („jestem pełen mocy Ducha Jahwe” – por. Mi 3, 8). Biblia ukazuje go jako gorliwego obrońcę biednych i uciskanych. Prorok ostro krytykował klasy rządzące, przede wszystkim ich manipulowanie własnością ziemi i wypaczenia w kulcie, zabiegał o sprawiedliwość społeczną i wzywał do zmiany postępowania, a zwłaszcza do powrotu do Boga. Według niego, mieszkańcy Judy i Izraela odeszli od Boga i żyją w grzechu (bałwochwalstwo, ignorowanie Bożego prawa i wszechobecna niesprawiedliwość społeczna), a zatem karą za takie postępowanie miało być zniszczenie Samarii (stolicy królestwa Izraela) i Jerozolimy (stolicy królestwa Judy) wraz ze świątynią jerozolimską. Ostatecznie oba proroctwa się spełniły. Wspomina o tym sam Jeremiasz, według którego zapowiedzi Micheasza nie tylko były ostrzeżeniem, ale faktycznie pomogły też mieszkańcom obu królestw zmienić ich relację do Boga i relacje między sobą. Micheasz bowiem nie tylko wzywa do poprawy, ale daje też nadzieję zbawienia – jeśli Izraelici zmienią swoje postępowanie, wówczas Jerozolima zostanie odbudowana. Definitywnie jednak przemiany tej dokona przyszły Mesjasz. Wprawdzie Księga Micheasza jest jedną z najkrótszych ksiąg Starego Testamentu – liczy zaledwie 7 rozdziałów – ale zawiera jedno z najważniejszych proroctw mesjańskich Starego Testamentu. To w Betlejem ma się narodzić przyszły król – Mesjasz. A skoro narodzi się w Betlejem, to będzie pochodził z rodu Dawida, gdyż stamtąd pochodził właśnie ten największy król Izraela (Jezus będzie określany mianem „Syn Dawida”). Co więcej – Micheasz mówi także, że pochodzenie Mesjasza jest odwieczne, czyli „od początku, od dni wieczności”. Nie dziwi więc wspomnienie proroctwa Micheasza w kontekście kończącego się Adwentu.
CZYTAJ DALEJ

Wojewoda lubelski zdjął krzyż z sali urzędu. Sąd wydał decyzję w tej sprawie

2025-11-17 16:03

[ TEMATY ]

sąd

wojewoda lubelski

zdjął krzyż

urząd

wydał decyzję

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Sąd w Lublinie wydał postanowienie dotyczące wojewody lubelskiego Krzysztofa Komorskiego, któremu zarzucono przekroczenie uprawnień oraz obrazę uczuć religijnych w związku ze zdjęciem krzyża w reprezentacyjnej sali urzędu w grudniu 2023 r. Krzyż został przeniesiony do innej sali urzędu.

Sprawa dotyczy decyzji wojewody Komorskiego (członka - a jakże - Platformy Obywatelskiej, obecnie Koalicji Obywatelskiej) z grudnia 2023 r., który niedługo po objęciu urzędu, polecił zdjęcie krzyża z reprezentacyjnej Sali Kolumnowej urzędu i wniesienie do niej flag unijnych. Podkreślał, że chodzi o neutralność światopoglądową, a w Sali Kolumnowej spotykają się ludzie różnych wyznań i różnych kultur. Decyzja wojewody była szeroko komentowana m.in. w mediach społecznościowych, krytykowali ją m.in. posłowie PiS. Komorski przeprosił wszystkich, którzy poczuli się nią urażeni. Wyjaśniał, że krzyż nie został zabrany, tylko przeniesiony do innej sali, a on sam jest osobą wierzącą.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV w Castel Gandolfo o Ukrainie, migrantach w USA i swoim odpoczynku

2025-11-18 21:48

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican News

W kwestii Ukrainy trzeba nalegać na pokój, zaczynając od zawieszenia broni, a potem przejścia do dialogu – powiedział Leon XIV podczas briefingu dla mediów w Castel Gandolfo. Poparł przesłanie biskupów amerykańskich w sprawie migracji. Powiedział też, w jaki sposób odpoczywa w każdy wtorek w Castel Gandolfo.

Tradycyjnie przed wjazdem z Castel Gandolfo we wtorek wieczorem Papież spotkał się z przedstawicielami mediów. Zapytany, czy sprawiedliwe byłoby zawarcie pokoju na Ukrainie w zamian za oddanie Rosji części terytoriów ukraińskich Leon XIV odpowiedział, że to Ukraińcy sami mogą decydować w tej sprawie. „Konstytucja Ukrainy jest bardzo jasna. Problem polega na tym, że jeśli nie ma zawieszenia broni, jeśli nie dochodzi się do jakiegoś punktu, w którym można usiąść do dialogu, by zobaczyć, jak rozwiązać ten problem, to niestety każdego dnia ludzie umierają. Myślę, że trzeba nalegać na pokój, zaczynając od tego zawieszenia ognia, a potem przejść do dialogu” – stwierdził papież.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję