Podkreślił, że to, co się dzieje w kraju jest zdaniem Kościoła katolickiego ohydne. "Nie można być jednocześnie wrogo nastawionym wobec cudzoziemców i być katolikiem, a hasła podżegające do nienawiści są nie do zaakceptowania" - stwierdził kard. Marx. Zwrócił jednocześnie uwagę, że Kościół udziela wielorakiej pomocy uchodźcom, w tę pomoc angażuje się wielu wolontariuszy.
Kard. Marx zaapelował, aby ludzie Kościoła nie pozostawali obojętni na osoby głoszące skrajne tezy i przypomniał, że podżeganie jest nieodpowiedzialne. - Istnieje legalna platforma dyskusji w sferze politycznej i oczywiście kościelnej. Panuje wolność myśli, również wśród katolików. Ale jest także „czerwona linia” - podkreślił przewodniczący Konferencji Biskupów Niemieckich. Dodał, że jako biskup musi wyraźnie reagować, kiedy ta "czerwona linia" jest przekraczana.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- W stosunku do wszystkich ubiegających się o azyl muszą być jednakowe i jasne przepisy - uważa kard. Marx. Podkreślił jednocześnie, że Kościół zawsze odnosił się sceptycznie do kategorii “pewnego kraju pochodzenia”. Jest przeciwny temu, żeby działać według zasady odrzucania osób, które przyjechały z powodu biedy i dlatego są mniej warte i muszą zostać odesłane z powrotem. "Ważne jest wypracowanie europejskiej koncepcji, w jaki sposób można przyczynić się do tego, aby te kraje mogły się lepiej rozwijać" - powiedział arcybiskup Monachium, zauważając jednocześnie, że „to nie zwalnia nas z obowiązku pomagania tym krajom”.
W rozmowie z tygodnikiem “Der Spiegel” przewodniczący niemieckiego episkopatu, a zarazem członek Kolegium Kardynałów, tzw. K9 odniósł się też do przemian w Kościele. Podkreślił, że Kościół nie powinien stronić od przemian. „Kościół, który mówi: `jesteśmy i pozostaniemy tacy jak byliśmy zawsze, u nas nigdy nie powinno się nic zmienić`, jest jak niedotykalne światowe dziedzictwo kultury" - powiedział kard. Marx i dodał: "Kościół musi się zmieniać, ale oczywiście reformy nie mogą zmieniać wiary".
Osobiście niemiecki purpura nie lęka się przemian. „Pod tym względem jestem bardzo katolicki. Wierzę, że Pan sam prowadzi swój Kościół” - stwierdził kard. Marx i dodał, że to samo zawsze podkreśla papież. W sprawach zewnętrznych i prawnych może się „jeszcze więcej zmienić niż niektórzy oczekują, ale przed tym nie wolno się cofać. „Trzeba mieć więcej odwagi aby przyjrzeć się, co naprawdę jest tym, czego nie wolno zmieniać, a co możemy i musimy zmienić” - mówił kard. Marx. Przyznał, że cieszy go fakt, iż papież Franciszek dał impuls „do niepokoju i do mówienia”.
Reklama
Odnosząc się do debaty na temat osób rozwiedzionych żyjących w drugich związkach, przewodniczący episkopatu Niemiec uważa, że „jeśli ktoś znalazł nowego partnera nie może to oznaczać, że automatycznie zostaje wykluczony z Kościoła”, gdyż są różne przypadki, np. osoby opuszczone bez ich winy .W związku z tym istniałaby potrzeba opieki duszpasterskiej dla poszczególnych przypadków. ”Gdybyśmy mogli to wreszcie sformułować w sposób teologicznie odpowiedzialny, byłby to duży postęp” - zaznaczył.
Jeśli chodzi o zmiany, jakie nastąpiły w Watykanie, to „bardzo szybko zostały uporządkowane sprawy finansów oraz banku watykańskiego. Ale to jeszcze nie koniec, choć dokonany został poważny krok. - Ponadto od mniej więcej roku są transparentne „wszystkie sprawy ekonomiczne” Watykanu - stwierdził kard. Marx, który jest także koordynatorem papieskiej Rady Gospodarczej. „Staramy się, aby w 2016 roku przedstawić budżet Watykanu odpowiadający po raz pierwszy standardom światowym” - dodał.
W obszernej rozmowie ze „Spieglem” przewodniczący episkopatu Niemiec powiedział też, że w dalszym ciągu istnieje możliwość wizyty papieża Franciszka w Niemczech. „Papież jeszcze nie odłożył jej ad acta” - zaznaczył.