Pod koniec lata wiele owadów staje się natarczywych. Komary, końskie muchy, meszki potrafią zepsuć najprzyjemniejszy spacer. Jeśli wybierzemy się na wycieczkę, a nie mamy ze sobą chemicznego odstraszacza owadów, rozejrzyjmy się po łące, a znajdziemy roślinę, która przyniesie nam ulgę.
• Wrotycz to charakterystyczna roślina z żółtymi kuleczkami. Ma specyficzny zapach, za którym nie przepadają owady. Dobrze odstrasza końskie muchy, których ukąszenie bywa bardzo bolesne. Jeśli już zostaniemy przez nie ukąszeni, wystarczy bolące miejsce potrzeć liśćmi wrotyczu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
• Dzika szałwia łąkowa pomaga na ukąszenia komarów. Roztarte w palcach liście puszczają sok, którym należy posmarować swędzące miejsce. Przyniesie to również ulgę w miejscach ukąszeń np. przez osę.
• Liście babki zwyczajnej lub lancetowatej, które znajdziemy na łące, przyłożone w bolące miejsce to naturalny środek przeciwzapalny.
Jeśli nasza skóra silnie reaguje na ukąszenia owadów i nie możemy powstrzymać się przed drapaniem, spróbujmy naturalnych środków zmniejszających świąd.
• Kilka kostek lodu zawiniętych w ściereczkę przykładamy do swędzącego miejsca przez kilka minut. Zmniejsza to obrzęk i napięcie skóry oraz łagodzi swędzenie.
• Odrobina soku z aloesu to znakomity środek przeciwświądowy i przeciwbólowy.
• Odrobina miodu nałożona na rozdrapane miejsce zadziała jak antybiotyk, zapobiegając nadkażeniu i powstaniu stanu zapalnego.