Reklama

Wspomnienia odnalezione w pokrzywach

Niedziela łowicka 32/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zaabsorbowani codziennymi zajęciami, oszołomieni zdobyczami najnowszej techniki, pochłonięci zakupami przetworzonych produktów żywnościowych coraz mniej zwracamy uwagę na sprawy związane z tradycyjnym rolnictwem, zapominając prawdziwy smak darów natury. Wiele dzieci konia, czy krowę zna tylko z obrazka, a o takich narzędziach rolniczych jak pług, czy siewnik wcale nie słyszało. O tym, ile trudu musi włożyć rolnik, by z ziarna powstał dorodny bochen pachnącego chleba, mało kto pamięta. Szkoda, bo to przecież nasza polska tradycja i duma ojców od czasów Piasta.
Spacerując podczas tegorocznych wakacji uliczkami Łowicza, przy jednym z domów zwróciłem uwagę na efektowną dekorację, którą stanowiły pachnące jeszcze świeżą farbą tradycyjne narzędzia rolnicze. Pomysłodawcą tego miniskansenu jest emerytowany dyrektor Szkoły Rolniczej na Blichu, Stanisław Wielec. Oprócz wielu innych zainteresowań i wrażliwości na to co związane z ludową kulturą, postanowił ocalić od zapomnienia ginące piękno znalezione w pokrzywach. Większość eksponatów przywędrowało tu z gospodarstwa rolnego rodziców, a używane były w podłowickim gospodarstwie nawet od kilku pokoleń. Na przydomowym placu można zobaczyć różnego rodzaju pługi, w tym mało spotykany jednoskibowy obrotowy (przy nawracaniu zawsze skiba odkładana w jedną stronę) kultywatory, opielacze konne i ręczne, siewniki, konne kopaczki do ziemniaków, narzędzia do obróbki lnu i wiele innych ciekawostek z minionych czasów. W trakcie rekonstrukcji jest bryczka, pojazd którym w każdą niedzielę bogatsi chłopi jeżdzili do kościoła. Trzeba zaznaczyć, że wszystkie te narzędzia są w pełni sprawne technicznie. Jak powiedział mi właściciel, wszystkim, których ta maleńka cząstka historii rolnictwa zainteresuje, chciałbym pokazać piękno pracy na roli i przypomnieć korzenie naszej kultury wyodrębniającej nas w Europie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Coach dobrej śmierci - czyli ks. Jan Kaczkowski

2025-03-28 20:01

[ TEMATY ]

Ks. Jan Kaczkowski

Milena Kindziuk

Coach

Red

"Zamiast ciągle na coś czekać - zacznij żyć, właśnie dziś. Jest o wiele później niż Ci się wydaje"- mówił ks. Jan Kaczkowski. Słynął z niekonwencjonalnych sądów, w nietuzinkowy sposób pomagał oswajać chorobę i śmierć. Czy dlatego w kolejną rocznicę odejścia internet jest pełen wspomnień o księdzu Janie, a jego książki rozchodzą się szybciej niż pędzący pociąg.

Zapytałam kiedyś księdza Kaczkowskiego, dlaczego zatytułował jedną ze swych książek „Życie na pełnej petardzie”? - Bo warto żyć na pełnej petardzie! – odpowiedział mi bez namysłu. - Zwłaszcza wtedy, jeśli to życie się kurczy. Mam glejaka w mózgu i niedowład lewej części ciała, wiem, że moja choroba jest śmiertelna. Ale to nie znaczy, że mam siedzieć i płakać. Życie jest przecież takie smaczne.
CZYTAJ DALEJ

Funkcjonariusz służby więziennej zabił dwie osoby w tym własne dziecko

2025-03-29 14:48

[ TEMATY ]

morderstwo

PAP/Krzysztof Ćwik

Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu wszczęła w sobotę śledztwo w sprawie zabójstwa 71-letniej kobiety, 5-letniej dziewczynki oraz usiłowania pozbawienia życia 9-letniego chłopca w Prusicach na Dolnym Śląsku.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prokurator Karolina Stocka-Mycek potwierdziła PAP, że mężczyzna to funkcjonariusz służby więziennej.
CZYTAJ DALEJ

Cud za wstawiennictwem kardynała Pella?

2025-03-29 20:51

[ TEMATY ]

cud

kard. Pell

kard. George Pell

x/pixabay

Arcybiskup Sydney - Anthony Fisher przypisuje cudowne przeżycie małego dziecka z Arizony wstawiennictwu śp. kardynała George'a Pella. Swój pogląd hierarcha wyraził 26 marca podczas australijskiej premiery nowej biografii zmarłego rok temu purpurata w Campion College w pobliżu Parramatty (centrum handlowe w Większym Zachodnim Sydney).

Mieszkający w amerykańskiej Arizonie 18-miesięczny Vincent nie oddychał przez 52 minuty po upadku do basenu. Po przewiezieniu do szpitala w mieście Phoenix jego rodzice modlili się o zdrowie dla niego za wstawiennictwem kardynała Pella. Chłopiec przeżył i został odłączony od aparatury podtrzymującej życie bez żadnych uszkodzeń mózgu, płuc czy serca. „Teraz czuje się dobrze, a opiekujący się nim lekarze nazywają to cudem” - podkreślił arcybiskup.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję