Reklama

Światło w oknie

Ilekroć stawałem w Rzymie przed Bazyliką św. Piotra, nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że oto znajduję się przed jakimś wymownym skrótem dziejów Kościoła. Harmonijne kształty kopuły Michała Anioła to niejako zarys tajemnicy Bożego sensu, który Kościół zawsze usiłował wskazywać, zmurszałe postacie świętych to jakby szkic jego cierpień i świadectwa, a równe szeregi kolumn Berniniego okalające plac - dłonie wyciągnięte ku całej ludzkości i jej dziejom. Patos? Może. Ale studzi go świadomość, że ta monumentalna, barokowa architektura pokryła ostatnie ślady stóp i grobowiec prostego rybaka z Kafarnaum. I że nieraz, gdy plac i jego zabudowania toną w mroku, w jednym z okien watykańskich długo w noc świeci się światło. Czasem turyści zatrzymują się, spoglądają w górę i mówią do siebie: „Patrz, Ojciec Święty jeszcze pracuje”. I znowu przypominają się metafory. Rozświetlone długo w noc okno to jakby światło na opoce Kościoła, w którego blasku Chrystusowy rybak cierpliwie stawia swoje sieci...

Niedziela płocka 42/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rybak, opoka, pasterz

Reklama

Tak, w opisie miejsca Papieża w Kościele trudno odejść od biblijnych metafor i obrazów. Według najstarszych Ewangelii, rybak Szymon znad jeziora Genezaret, syn Jony z Betsaidy, był pierwszym uczniem Jezusa. Barczysty Żyd, o twarzy wysmaganej wichrami i spalonej słońcem, usłyszał kiedyś: „Pójdź za mną, ludzi będziesz łowić” (por. Mr 1, 17). Ten głos był tak wyraźny, że nie zostawiał cienia wątpliwości. Szymon wyruszył w nieznane. Dość wcześnie chyba zdarzyło mu się coś jeszcze bardziej niesamowitego. Mistrz zmienił jego imię na Kefa - Skała, co po grecku tłumaczy się - Petros i zapowiedział, że na tej Skale zbuduje swój Kościół. Bazylika i Plac św. Piotra w Rzymie są architektonicznym obrazem treści tego wydarzenia. Chrystus nieustannie buduje swój Kościół, a Piotr pełni rolę fundamentu tej budowli. Był pierwszym uczniem, kamieniem węgielnym Dwunastu i jego funkcja pozwoli przetrwać Kościołowi wbrew mocom ciemności. Dlatego Ewangeliści, gdy opisują ustanowienie Apostołów i skrupulatnie przekazują ich imiona, zawsze na pierwszym miejscu wymieniają Piotra. Co więcej, to właśnie on, Piotr, stał na czele trzech szczególnych świadków tajemnicy Boga człowieka, kiedy Ten wskrzeszał córkę Jaira, objawiał swą chwałę na Taborze czy przeżywał chwile trwogi w ogrodzie Getsemani.
Nie znaczy to wcale, że twarda i porywcza natura rybaka - jak to później nieraz w dziejach zdarzało się jego następcom - nie dawała o sobie znać. Pomimo wielkiej zażyłości z Mistrzem właśnie Piotr usłyszał gorzkie słowa: „Zejdź mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie” (por. Mt 16, 23). Bo rzeczywiście, to takie ludzkie: powiedzieć Nauczycielowi, że obroni się Go przed cierpieniem, zaproponować wzniesienie trzech namiotów, aby już zawsze widzieć Go w chwale, bronić się przed niewolniczym gestem umycia nóg, usnąć w Ogrójcu po długiej wieczerzy, chwycić za miecz, a zaraz potem wyprzeć się... Niełatwa do zrozumienia była droga Mesjasza - cierpiącego sługi. Toć tylu mądrych jej nie zrozumiało. Dopiero skrzyżowanie wzroku na arcykapłańskim dziedzińcu i okrzyk kobiet przedzierający się przez zaryglowane drzwi: „Grób jest pusty! Nie ma Go tam!” (por. Łk 24, 3), każą Szymonowi opuścić siebie i biec, biec bez wytchnienia aż po własny krzyż na arenie watykańskiej.
W pierwotnym Kościele św. Piotr był uważany za pierwszego, niejako oficjalnego świadka Zmartwychwstałego Pana. Niemal od początku pierwsi chrześcijanie wyznawali: „Wierzę, że Chrystus umarł, zgodnie z Pismem, za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem; i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu” (por. 1 Kor 15, 3-5). Piotr, pierwszy uczeń i pierwszy świadek zmartwychwstałego Pana, odgrywał zasadniczą rolę w gminie jerozolimskiej. Kierował wyborem Macieja dla uzupełnienia grona Apostołów. Głosił pierwsze katechezy do Żydów i pogan. Był cudotwórcą i mężem cierpienia na wzór Jezusa i pierwszym, który zabrał głos na tzw. Soborze Jerozolimskim (49/50 r.). Z nim konsultował się, a gdy zaszła potrzeba, spierał się św. Paweł, Apostoł narodów.
Nic więc dziwnego, że nawet odległe od Jerozolimy i Rzymu Kościoły chrześcijańskie przechowywały głęboko w swej pamięci prawdę o wybraniu i pierwszeństwie Piotrowym. Spisując w latach 90. w Efezie swoją Ewangelię, św. Jan Apostoł pozostawił w niej przepiękny obraz Piotra - pasterza; obraz ujęty w ramy trzykrotnego wezwania: „Paś owce, paś baranki moje!” (21, 15-17). Po Wniebowstąpieniu św. Piotr realizował zadanie pasterza trzody Chrystusowej. Miarą jego posługi pasterskiej była miłość do Pana. Strzegł jedności owiec, pamiętając zarazem, że nie idzie do swojej własności, bowiem najwyższym Pasterzem był i zawsze pozostanie Ten, który oddał życie za owce.

Świadek i męczennik

Jak zgodnie stwierdzają najwcześniejsi pisarze chrześcijańscy, św. Piotr pod koniec swojego życia wraz ze św. Pawłem przebywał w Rzymie. Tutaj właśnie, ponosząc męczeńską śmierć w czasie prześladowań Nerona (64-67 r.), dał ostateczną odpowiedź na pytanie Chrystusa: „Piotrze, czy mnie miłujesz?”. Zachowały się starożytne wzmianki o grobach obu Apostołów. M.in. kapłan Gajus, polemizując pod koniec II w. z jednym z braci odłączonych, stwierdzał: „Co do mnie, to mogę ci pokazać trofea (groby) Apostołów. Czy chcesz iść na Watykan, czy na drogę ostyjską, znajdziesz trofea tych, którzy zakładali ten Kościół”. Męczeńską śmierć św. Piotra w Rzymie i kult jego grobu poświadczają również wykopaliska prowadzone od 1939 r. na Watykanie. W ich toku stwierdzono, że pierwsza bazylika, tzw. konstantyńska (IV w.) została wzniesiona na terenie dawnego cmentarza. Co więcej, podczas jej budowy trzeba było zniwelować sporą część wzgórza. Teren był więc tak ze względów religijnych jak i budowlanych bardzo niedogodny. Motywem podjęcia trudnych i ogromnych prac mogło być tylko pragnienie wzniesienia świątyni na miejscu grobu Księcia Apostołów. To właśnie miejsce otoczone innymi grobowcami i specjalnymi murami osłonowymi zostało odnalezione pod prezbiterium bazyliki. Mury są pokryte symbolami chrześcijańskimi, pośród których wyróżnia się grecki napis: Petreni („Piotr jest wewnątrz”). Rzeczywiście, w pobliskim murze odnaleziono niszę, w której cesarz Konstantyn złożył szczątki Apostoła, owinięte w purpurę przetykaną złotymi nićmi.

Następca św. Piotra

Fakt męczeństwa św. Piotra w Rzymie stał się decydujący dla sukcesji, czyli następstwa w jego posłannictwie w Kościele. Skoro Apostoł złożył ostateczne świadectwo wierności Chrystusowi w Rzymie, uznano, że właśnie w tym Kościele powinna urzeczywistniać się zasada następstwa w jego posłudze, bez której Kościołowi zabrakłoby fundamentu, o którym mówił Chrystus. Twierdzi się czasem, że zasadniczy wpływ na ten proces wywarła pozycja Rzymu jako stolicy cesarstwa. Jednakże najstarsze pisma chrześcijańskie nie wzmiankują takiego powodu. Ogólnokościelne posłannictwo biskupa Wiecznego Miasta miało za podstawę motywy religijne: Kościół rzymski jako miejsce ostatecznego świadectwa św. Piotra i św. Pawła czuł się spadkobiercą ich apostolatu wobec innych Kościołów. Nasi pierwsi bracia i siostry w wierze odkryli, że skierowane do św. Piotra polecenie Jezusa: „Umacniaj swych braci!” powinno być podjęte przez ich biskupa wobec innych wspólnot chrześcijańskich. W ten sposób pierwszeństwo św. Piotra w gronie Dwunastu znalazło swoje przedłużenie w pierwszeństwie biskupa Rzymu w „związku miłości” wszystkich Kościołów. Potwierdza to zachowanie ojców soboru Chalcedońskiego, którzy po wysłuchaniu treści listu papieża Leona Wielkiego zawołali: „Piotr przemówił przez Leona!” (451 r.). Właśnie dlatego, że Kościół Rzymu, w którym św. Piotr dopełnił swojego świadectwa, cieszy się „szczególnym pierwszeństwem” (św. Ireneusz, ok. 180 r.), biskup tego Kościoła pełni rolę stróża jedności innych Kościołów, opoki wierności prawdzie Chrystusowej, głowy kolegium biskupów i pasterza Kościoła powszechnego.
Zasada tego szczególnego pierwszeństwa została ujęta - na Soborze Watykańskim I (1870 r.) - w dogmaty o prymacie i nieomylności papieskiej. Według Ewangelii św. Łukasza, podczas Ostatniej Wieczerzy Jezus powiedział do Piotra: „Szymonie, Szymonie, oto szatan domagał się, aby was przesiać jak pszenicę; ale ja prosiłem za tobą, żeby nie ustała twoja wiara. Ty ze swej strony umacniaj twoich braci” (22, 31-32). Dlatego już w II-III w. utrwaliło się przekonanie, że nauczanie stolicy rzymskiej jest wolne od „chwastu błędu”, a wielki ojciec Kościoła - św. Augustyn (+430) uważał je za ostateczne i obowiązujące cały Kościół (Roma locuta, causa finita). Oczywiście, nie dotyczy to przekonań prywatnych papieża, spraw z zakresu nauk świeckich czy dyplomacji. Sobór Watykański I stwierdził, że Ojciec Święty jest nieomylny, gdy występuje jako najwyższy pasterz i nauczyciel wszystkich wiernych oraz mocą swojej władzy apostolskiej określa naukę w sprawach wiary i moralności obowiązującą cały Kościół. Nauczaniu papieskiemu towarzyszy wtedy szczególne światło Ducha Świętego przyrzeczone mu w osobie św. Piotra oraz dar nieomylności Kościoła.
Warto uświadomić sobie ten ogromny ciężar tradycji, odpowiedzialności i nadziei, spoczywający dzisiaj na barkach Polaka Jana Pawła II, gdy modlimy się za niego w dniu jubileuszu 25-lecia jego pontyfikatu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Chcemy Polski wielkiej

2025-04-12 18:16

[ TEMATY ]

marsz

milenium Królestwa Polskiego

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

Z okazji tysiąclecia Królestwa Polskiego 1165 par zatańczyło dzisiaj poloneza na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, bijąc tym samym rekord Polski. Oprócz oficjalnie policzonych osób przyłączył się jeszcze tłum uczestników, których organizatorzy nie byli w stanie policzyć.

Odtańczenie poloneza poprzedziło wielki marsz z okazji milenium Królestwa Polskiego i pięciu wieków Hołdu Pruskiego. Polonez jest symbolem długości, siły, atrakcyjności i znaczenia polskiej kultury na świecie.
CZYTAJ DALEJ

Ktoś podszywa się pod kard. Grzegorza Rysia. Kuria ostrzega

Na Facebooku pojawił się profil o nazwie "Grzegorz Wojciech Ryś", który podszywa się pod ks. kardynała Grzegorza Rysia - poinformowała w sobotę Archidiecezja Łódzka. To już kolejna próba wykorzystania wizerunku metropolity łódzkiego w internecie - bez jego wiedzy i zgody.

"Na Facebooku pojawił się profil o nazwie +Grzegorz Wojciech Ryś+, który podszywa się pod ks. kardynała Grzegorza Rysia. Informujemy, że kard. Grzegorz Ryś nie prowadzi prywatnego profilu na Facebooku, a wspomniana strona nie jest przez niego autoryzowana ani administrowana. Prosimy o zgłaszanie tego profilu do Facebooka, aby zapobiec dezinformacji i ewentualnym nadużyciom" - ogłosiła w sobotę wieczorem Archidiecezja Łódzka w swoich mediach społecznościowych.
CZYTAJ DALEJ

Watykan wydał nowy dekret. Chodzi o dyscyplinę intencji Mszy Świętych

2025-04-13 13:38

[ TEMATY ]

Watykan

dekret

dyscyplina intencji

Mszy Święte

BP KEP

Dykasteria ds. Duchowieństwa wydała dekret ws. dyscypliny intencji Mszy Świętych. Dekret został zatwierdzony przez Ojca Świętego Franciszka, w dniu 13 kwietnia 2025 roku, w Niedzielę Palmową. Papież nakazał ogłoszenie dekretu i ustalił, że wchodzi on w życie w dniu 20 kwietnia 2025 roku, w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego. Dekret podpisał kard. Lazzaro You Heung-sik, prefekt Dykasterii ds. Duchowieństwa.

Publikujemy robocze tłumaczenie fragmentu zawierającego przepisy zawarte w Dekrecie Dykasterii ds. Duchowieństwa ws. dyscypliny intencji Mszy Świętych. Oficjalne tłumaczenie całego dekretu zostanie wkrótce opublikowane w polskim wydaniu L’Osservatore Romano:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję