Na terenie Staropolskiego Zagłębia Przemysłowego, gdzie niegdyś kwitł przemysł hutniczy, znajduje się wiele nieczynnych już dziś zakładów. Powstawały one głównie nad rzekami: Kamienną, Czarną Konecką,
Bobrzą i mniejszymi, których woda poruszała koła wodne, będące napędem wielu urządzeń w tych zakładach. Zakłady przemysłowe pracowały w oparciu o miejscowe
złoża rud żelaza i węgla drzewnego.
Zakład w Sielpi Starej - od 1962 r. funkcjonujący jako Muzeum Zagłębia Staropolskiego - powstawał w latach 1821-35, z inicjatywy Stanisława Staszica.
Pięć hal zostało otoczonych zespołem uzupełniających je budynków: suszarnią drewna, szpitalem fabrycznym i administracją, szkołą, domem mieszkalnym dla pracowników zakładu, stróżówką i in.
W zabytkowych halach fabrycznych zgromadzono wiele eksponatów pochodzących z innych fabryk Zagłębia, głównie z Białogonu. Do najcenniejszych należą: dmuchawa parowa z XIX
w., maszyna parowa z 1858 r. (najstarsza w Polsce), tokarka czołowa z XIX w. czy unikatowe maszyny francuskie i angielskie.
Okazałym i oryginalnym eksponatem jest żelazne koło śródbierne, poruszające koło zamachowe, usytuowane nad głębokim kanałem. Dwa takie koła napędzały niegdyś cały potężny zakład. Tuż obok
znajduje się tzw. piec pudlingowy, przywrócony częściowo do pierwotnego stanu użyteczności, dzięki współpracy naukowej Muzeum z Politechniką Częstochowską. Brak funduszy na dalsze prace powstrzymał
całkowitą rekonstrukcję.
Bogdan Lipowski, pracownik Muzeum zapewnia, że najciekawsze są takie eksponaty, które można ponownie uruchomić - a jest ich w zakładzie sporo. Atrakcją niewielkiej ekspozycji
plenerowej jest np. młot podrzutowy, pochodzący z kuźni wodnej z XVII w. z okolic Końskich. Niestety, cenne eksponaty niszczeją na powietrzu, a część zabudowań
- np. administracyjnych czy szpital, obracają się w ruinę. Natomiast potężne hale i zgromadzone tam eksponaty są stosunkowo dobrze zakonserwowane i stanowią sporą
atrakcję dla zwiedzających.
12 września na ekrany kin wchodzi ekranizacja amerykańskiego reżysera o polskim męczenniku.
I zaprowadzili ich do bloku numer 11, oznaczonego wówczas numerem 13. Kazali im rozebrać się do naga. Wpędzili ich wszystkich dziesięciu do piwnicy, do celi numer 18, bardzo niskiej i małej, o wymiarach dwa i pół metra na dwa i pół metra, z jednym zakratowanym, kwadratowym okienkiem pod sufitem, z podłogą z betonu. W rogu stało wiadro na odchody. Tam mieli umrzeć głodową męką. Esesmani zatrzasnęli żelazne drzwi” (z opisu śmierci św. Maksymiliana według tekstu Transitus z Harmęży).
14 września Kościół w sposób szczególny czci Chrystusowy Krzyż, narzędzie męczeństwa, ale i hańby oraz pogardy w antycznym świecie.
W 324 r. matka cesarza Konstantyna - Helena, wówczas 78-letnia już kobieta, wyrusza celem ekspiacji za uczynki syna do Ziemi Świętej. Ówczesny biskup Jerozolimy - Makary - miał okazję rozmawiać z cesarzem o sytuacji, w jakiej znajdowały się święte miejsca i nakłaniał go do podjęcia na tych terenach prac badawczych. Na miejscu dawnej Jerozolimy po zburzeniu przez cesarza Hadriana w 135 r. Świątyni Jerozolimskiej powstała Aelia Capitolina. W miejscu Świętego Grobu powstała świątynia Jowisza Kapitolińskiego. Autor Historii Kościoła Euzebiusz z Cezarei mówi, iż po przybyciu na miejsce cesarzowa Helena kazała zwołać komisję, w skład której weszli kapłani i archeologowie w celu zakreślenia dokładnego planu prac wykopaliskowych. Szczęśliwie zachowane dokumenty w pewnej żydowskiej rodzinie pozwoliły na ustalenie topografii Jerozolimy przed jej zburzeniem. Koszty robót nie grały roli - Konstantyn dostarczył na te cele ogromne sumy pieniędzy. Po kilku tygodniach prac ukazał się wreszcie garb Kalwarii i grota grobu Chrystusa. Wzruszenie ogarnęło wszystkich. W częściowo zasypanym rowie odnaleziono trzy krzyże. Biskup Makary modlił się o możność poznania, na którym krzyżu Zbawiciel dokonał żywota. Podobno przyniesiono umierającą niewiastę, którą dotknięto drzewem krzyża. Przy trzecim dotknięciu kobieta wstała. Wiadomość dotarła do Konstantyna, który każe wybudować na świętym miejscu bazylikę. 14 września 335 r. odbyło się uroczyste poświęcenie i przekazanie miejscowemu biskupowi bazyliki, do której wniesiono relikwie Krzyża. Obecna Bazylika Grobu Świętego wybudowana przez krzyżowców zajmuje miejsce trzech budowli wzniesionych przez Helenę: kościoła na cześć Męki Pańskiej, na cześć Krzyża i Grobu Świętego.
Na zakończenie XII Zjazdu Gnieźnieńskiego odczytano Posłanie na rzecz trwałego pokoju. Zostało ono przygotowane w procesie synodalnym i ma stanowić punkt wyjścia do dalszych konsultacji i działań na rzecz budowania pokoju w Europie i na świecie. - Potrzebujemy pokoju i wierzymy, że jest on możliwy - brzmi fragment odczytanego w Gnieźnie Posłania.
Uczestnicy spotkania, które odbywało się pod hasłem „Odwaga pokoju. Chrześcijanie razem dla przyszłości Europy”, podkreślili, że marzenie o pokoju „nie jest naiwne”. Wskazali, że rozmowy z gośćmi z Ukrainy, Ziemi Świętej, Libanu i Demokratycznej Republiki Konga oraz wspólna modlitwa ekumeniczna umocniły ich w przekonaniu, że trwały pokój jest możliwy, choć wymaga odwagi, wysiłku i długotrwałego procesu.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.