Reklama

Niedziela Małopolska

To będzie piękny czas!

- Ta uroczystość ma znaczenie symboliczne – stwierdziła w poniedziałkowe przedpołudnie, 25 lipca premier Beata Szydło uczestnicząca w sadzeniu cisów na terenie Białych Mórz, nieopodal sanktuarium św. Jana Pawła II. Zauważyła, że w przeddzień ŚDM można stwierdzić, iż one już trwają: - Jadąc do Łagiewnik, spotykałam wszędzie roześmiane grupy pielgrzymów, którzy już są w Polsce. Oni cieszą się, bawią, spotykają, modlą. Przywołała też słowa „Nie lękajcie się!” skierowane do Polaków przed laty przez Jana Pawła II i przekonywała, że są one aktualne również w dzisiejszym, bardzo trudnym czasie, kiedy jest tyle różnego rodzaju niebezpieczeństw, wydarzeń, które nas martwią.

[ TEMATY ]

ŚDM w Krakowie

25.07

Maria Fortuna-Sudor

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Maria Fortuna-Sudor

Zwracając się do międzynarodowej grupy wolontariuszy ŚDM, premier Beata Szydło podkreślała: - To jest wasz czas. Jesteśmy tutaj przede wszystkim dla was. Chcemy razem z wami spotykać się i uczyć tego, o czym mówił Jan Paweł II i tego, o czym mówi papież Franciszek, żebyśmy byli razem. Żebyśmy potrafili w tym trudnym świecie odnajdować przede wszystkim dobro. Równocześnie zapewniała tych, którzy są w drodze na ŚDM: - Przyjeżdżajcie, czekamy na was. Światowe Dni Młodzieży w Polsce to będzie piękny, bezpieczny czas. To będzie czas, który, wierzę w to głęboko, da nam wszystkim, nie tylko tutaj w Polsce, ale w całej Europie i na świecie, naukę, która odmieni oblicze tej ziemi!

Z kolei kard. Stanisław Dziwisz, odnosząc się do obaw związanych z bezpieczeństwem, wyznawał, że wierzy, iż św. Jan Paweł II czuwa i wyprasza Boże błogosławieństwo na czas światowego wydarzenia. Przypomniał także, że miejsce posadzenia 200 cisów, to teren, gdzie w czasie okupacji hitlerowskiej pracował student Karol Wojtyła. Metropolita krakowski zauważał; – To dobrze, że tu powstanie park, który będzie przypominał historię tego miejsca.

Maria Fortuna-Sudor

W czasie uroczystości odsłonięto również pamiątkową tablice upamiętniającą wydarzenie, a kard. Stanisław Dziwisz poświęcił sadzonki drzew, tablicę oraz uczestników spotkania, w tym wolontariuszy i dziennikarzy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2016-07-26 08:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Aresztowano podejrzanego o przygotowywanie ataku terrorystycznego

[ TEMATY ]

terroryzm

25.07

zoliborz.policja.waw.p

Jak poinformowała stacja Polsat News, w jednym z łódzkich hosteli aresztowano Irakijczyka. Zarzut? Przygotowywanie na terenie Polski zamachu terrorystycznego. Mężczyzna - jak określiła to stacja - miał kontakt z materiałami wybuchowymi.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konkurs fotograficzny na jubileusz 900-lecia

2024-04-24 19:00

[ TEMATY ]

konkurs fotograficzny

diecezja lubuska

Bożena Sztajner/Niedziela

Do końca sierpnia 2024 trwa konkurs fotograficzny z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Czekają atrakcyjne nagrody.

Konkurs jest przeznaczony zarówno dla fotografów amatorów, jak i profesjonalistów z wszystkich parafii naszej diecezji. Jego celem jest uwiecznienie śladów materialnych pozostałych po dawnej diecezji lubuskiej, która istniała od 1124 roku do II połowy XVI wieku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję