Reklama

Polska

Prymas Polski z pielgrzymami na Jasnej Górze

„Być zalogowanym to znaczy mieć dostęp do życia, które nie kończy się grobem. Być zalogowanym to być włączonym w sieć wzajemnych relacji, które sprawia chrzest wiążąc nas z Chrystusem i braćmi” – mówił na zakończenie Pieszej Pielgrzymki Archidiecezji Gnieźnieńskiej abp Wojciech Polak nawiązując do jej hasła „Zalogowani przez chrzest”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pielgrzymi z archidiecezji gnieźnieńskiej dotarli na jasnogórski szczyt w środowe popołudnie po dziewięciodniowej wędrówce z Gniezna. U celu z grupami kolorowymi spotkały się grupy promieniste, które zgodnie z kilkudziesięcioletnią tradycją wędrują własnymi szlakami, jednak z tym samym hasłem i programem. Wszystkie w deszczu witał Prymas Polski abp Wojciech Polak, w którego obecności pątnicy złożyli krzyż niesiony tradycyjnie w częściach przez poszczególne grupy. W czasach PRL, gdy pielgrzymowanie było nielegalne, ten niesiony w cząstkach i składany u celu krzyż symbolizował jedność podążających różnymi drogami grup (stąd nazwa promieniste, bo jak promienie schodziły się u celu). Dziś jest on wyrazem jedności dwóch wciąż obecnych w archidiecezji gnieźnieńskiej tradycji pielgrzymkowych.

„We wspólnocie pielgrzymującego Kościoła naszej świętowojciechowej archidiecezji pragniemy przed obliczem Jezusa i Jego Matki jeszcze raz dziękować za chrzest święty” – mówił w homilii Mszy św. kończącej pielgrzymkę abp Wojciech Polak. „Dziękujemy za chrzest Mieszka I, ten dokonany tysiąc pięćdziesiąt lat temu i dziękujemy za nasz własny chrzest święty, za naszą przynależność do Chrystusa i do Kościoła” – dodał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

To właśnie w dniu chrztu – tłumaczył – zostaliśmy „zalogowani”, a być zalogowanym – wyjaśnił dalej nawiązując do pielgrzymkowego hasła – to znaczy „mieć dostęp do łaski i daru zbawienia, mieć dostęp do życia, które nie kończy się grobem (…) to znaczy być włączonym w sieć wzajemnych relacji, które sprawia chrzest święty wiążąc nas z Chrystusem i czyniąc braćmi i siostrami w Chrystusowym Kościele”.

Wskazując na wspólnotowy charakter Kościoła Prymas przestrzegł przed pokusą izolacji i samowystarczalności, które dają złudne przekonanie, że można obyć się bez innych.

„Nie można kochać Boga, nie kochając naszych braci, nie można być w komunii z Bogiem, nie będąc w komunii z Kościołem” – powtórzył za papieżem Franciszkiem i wyrażając nadzieję, że czas pielgrzymki pozwolił jej uczestnikom jeszcze raz bardzo konkretnie tej prawdy doświadczyć, dodał, używając dalej informatycznej terminologii, że tak, jak naszym loginem jest „chrześcijanin”, tak hasłem jest „należę do Kościoła”.

Reklama

Na koniec, pytając o owoce pielgrzymkowej drogi i szerzej wynikającej z chrztu przynależności do Chrystusa wskazał na Maryję jako Tę, która jest ucieleśnieniem stylu Bożego działania – działania w miłości, towarzyszenia w bliskości, z prostym i otwartym sercem.

„Aby więc nasze świętowanie, aby nasze pielgrzymkowe dziękczynienie, przeprowadziło i nas wewnętrznie w stronę takiego właśnie stylu Bożego działania, trzeba nam przyjąć tę maryjną lekcję. Przyjąć ją bez obaw i bez lęku. Przyjąć ją, doświadczając, że pamięć Boga, jak to ujął w homilii do młodych w Brzegach papież Franciszek – nie jest twardym dyskiem, który rejestruje wszystkie nasze dane, ale czułym współczującym sercem, które cieszy się trwale usuwając wszelkie nasze ślady zła. W ten właśnie sposób działa i objawia się moc naszego zalogowania przez chrzest” – podkreślił metropolita gnieźnieński.

W tym roku na Jasną Górę dotarło z archidiecezji gnieźnieńskiej około 1100 osób. Pielgrzymka wyruszyła tuż po zakończeniu Światowych Dni Młodzieży stąd niższa niż zwykle frekwencja w grupach, które jak zawsze dzieliły się na promieniste i kolorowe. Pierwsze wędrują od lat swoimi szlakami, drugie idą razem, spotykając się na postojach i noclegach. W tym roku zamiast kilkunastu mniejszych, szło sześć większych grup odpowiadających rejonom duszpasterskim powołanym niedawno w archidiecezji gnieźnieńskiej.

Wraz z pątnikami szło 32 kapłanów i 24 kleryków, a także siostry zakonne. Najstarszy pielgrzym liczył 80 lat, najmłodszy zaledwie 13 miesięcy i drogę pokonał bezpiecznie w wózku. W zależności od miejsca wyjścia uczestnicy pielgrzymki pokonali od 300 do 400 kilometrów. Motywem przewodnim tegorocznej drogi było dziękczynienie za 1050-lecie Chrztu Polski oraz Światowe Dni Młodzieży.

2016-08-10 20:43

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Katedra gnieźnieńska otrzymała relikwie bł. Stefana Wyszyńskiego

[ TEMATY ]

relikwie

Gniezno

bł. kard. Stefan Wyszyński

pl.wikipedia.org

Kard. Stefan Wyszyński

Kard. Stefan Wyszyński

Z pokorą i dumą przekraczał jej próg w czasie ingresu, doglądał odbudowy, sławił historię i przez 32 lata jako arcybiskup metropolita gnieźnieński modlił się w niej i nauczał. Katedra gnieźnieńska otrzymała 1 lutego relikwie bł. Stefana Wyszyńskiego, a ich wprowadzenie miało miejsce w 65. rocznicę poświęcenia bazyliki, który to dzień Prymas Tysiąclecia sam ustanowił.

Wieczornej Mszy św. koncelebrowanej przez abp. seniora Józefa Kowalczyka, bp. Radosława Orchowicza, kanoników Kapituły Prymasowskiej, księży dziekanów i proboszczów gnieźnieńskich przewodniczył Prymas Polski abp Wojciech Polak, który rozpoczynając liturgię przypomniał o obchodzonych w pierwszych dniach lutego rocznicach związanych z osobą i posługą Prymasa Tysiąclecia.

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Papież jedzie na Biennale w Wenecji – Watykan i sztuka współczesna

2024-04-27 11:06

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Jutro papież papież Franciszek odwiedzi Wenecję. Okazją jest trwająca tam 60. Międzynarodowa Wystawa Sztuki - Biennale w Wenecji. Ojciec Święty odwiedzi Pawilon Stolicy Apostolskiej, który w tym roku znajduje się w więzieniu dla kobiet, a prezentowana w nim wystawa nosi tytuł - "Moimi oczami". Wizyta papieża potrwa około pięciu godzin obejmując między innymi Mszę św. na Placu św. Marka. Planowana jest również prywatna wizyta w bazylice św. Marka. Jak się podkreśla, papieska wizyta będzie "kamieniem milowym w stosunku Watykanu do sztuki współczesnej".

Zapraszając Włocha Maurizio Cattelana do pawilonu Watykanu na 60. Biennale Sztuki w Wenecji, Kościół katolicki pokazuje, że jest otwarty na niespodzianki. Cattelan zyskał rozgłos w mediach w 1999 roku, prezentując swoją instalację naturalistycznie przedstawiającą papieża Jana Pawła II przygniecionego wielkim meteorytem i szkło rozsypane na czerwonym dywanie, które pochodzi z dziury wybitej przez meteoryt w szklanym suficie. Budzące kontrowersje dzieło Cattelana było wystawione również w Warszawie, na jubileuszowej wystawie z okazji 100-lecia Zachęty w grudniu 2000 r. „Dziewiąta godzina” - tak zatytułowano dzieło, nawiązując do godziny śmierci Jezusa - została wówczas uznana za prowokacyjną, a nawet obraźliwą. Ale można ją również interpretować inaczej: Jako pytanie o przypadek i przeznaczenie, śmierć i odkupienie. I z tym motywem pasowałby nawet do watykańskiej kolekcji sztuki nowoczesnej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję