Reklama

Tajemnice świętego płótna (cz. 3)

Nie ma chyba drugiej relikwii, która byłaby tak dokładnie przebadana jak Całun Turyński. Począwszy od zorganizowanego w 1950 r. międzynarodowego sympozjum poświęconego Całunowi, intensywne, kompleksowe badania nad płótnem trwają aż do tej pory. Nieustanna dyskusja nad niewyjaśnionymi zagadkami owocuje częstym zwoływaniem konferencji poświęconych problematyce płótna i publikacją licznych opracowań na ten temat. Owocem jednego z sympozjów jest powstałe w 1989 r. Międzynarodowe Centrum Badań nad Całunem Turyńskim, które stara się odpowiedzieć na wciąż spowite mgłą tajemnicy pytania, jakie budzi ten milczący świadek Zmartwychwstania.

Niedziela płocka 15/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wydawało się, że ogrom środków naukowych i interdyscyplinarna praca kilkudziesięciu specjalistów wkrótce rozwieją wszelkie wątpliwości i znaki zapytania dotyczące Całunu. Tymczasem nie dość, że do tej pory nauka nie potrafi wyjaśnić sposobu powstania wizerunku na płótnie, to jeszcze odkrywa coraz to nowe zadziwiające tajemnice…

Trójwymiarowy wizerunek

Już w 1902 r. biolog Paul Vignon spostrzegł, że intensywność obrazu była w każdym jego punkcie proporcjonalna do przypuszczalnej odległości ciała od rozciągniętego płótna. W miejscach, gdzie płótno stykało się z ciałem, obraz jest intensywniejszy, a tam, gdzie dzieliła je pewna odległość, widać wyraźnie mniejsze natężenie barwy. Dopiero jednak w 1976 r. domysły o trójwymiarowości wizerunku zostały potwierdzone przez naukowe badanie metodą stosowaną do analizy zdjęć astronomicznych. Przetworzony w ten sposób wizerunek z Całunu ukazał się w postaci trójwymiarowego obrazu twarzy i całego ciała. Ta szczególna właściwość płótna jest zadziwiająca i trudna do wyjaśnienia.
Odkrycie to wyklucza fałszerstwo relikwii, ponieważ tego rodzaju cecha nie występuje w przypadku namalowanych portretów ani nawet fotografii postaci. Mamy zatem kolejny argument przemawiający za autentycznością Całunu. Przy okazji badania przy mocnym skontrastowaniu zdjęć odkryto kolejną zagadkę: wokół twarzy dostrzeżono jakieś znaki graficzne…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Płótno przemówiło

Pierwszy na niezwykłe znaki na płótnie zwrócił uwagę Piero Ugolotti, który przeprowadzał badania nad chemicznym składem obrazu na Całunie. Wkrótce tym problemem zajął się także Aldo Marastoni i dokładna analiza klisz pozwoliła mu na wyodrębnienie nie tylko licznych poszczególnych liter, ale nawet całych wyrazów. Marastoni dostrzegł, że na środku czoła znajduje się ciąg liter. Mogą one stanowić dwa fragmenty jednego łacińskiego słowa: pierwszy - IB, drugi - IBER, z końcowym R mocno nachylonym w prawą stronę. Te fragmenty mogą pochodzić z łacińskiego słowa TIBERIUS, imienia rzymskiego cesarza Tyberiusza, za którego rządów ukrzyżowano Jezusa Chrystusa.
Z kolei po prawej stronie obrazu, wzdłuż lewej strony twarzy, ukazują się nieco wyraźniejsze litery, które można rozpoznać jako: INNECE. W owej inskrypcji Marastoni widział skrót wyrażenia IN NECEM, co znaczy „na śmierć”, co wydaje się być skróconą wersją wyrażenia IN NECEM IBIS: „pójdziesz na śmierć”. Słowo „nece” zawiera w sobie znaczenie mordu, zabójstwa. Zdanie więc może być zinterpretowane jako parafraza sentencji wyroku sądowego Poncjusza Piłata, który w przekazie Ewangelistów brzmiał: „Pójdziesz na krzyż” - ibis in crucem.
Badając z kolei trójwymiarowy obraz twarzy Marastoni i Ugolotti spostrzegli litery znajdujące się nieco u dołu równoległe do napisu INNECE, pisane od góry do dołu inną ręką niż poprzednie inskrypcje. Mogą one skłaniać do rozpoznania w nich szczątków słowa, którego pierwszy człon zawiera NAZARE. Być może to fragment łacińskiego przymiotnika nazarenus, który oznaczał mieszkańca Nazaretu. W ewangelicznych relacjach o Ukrzyżowaniu znajdujemy wzmianki o tabliczce z zapisanym tytułem winy wyrażonej słowami: „Jezus Nazarejczyk, Król żydowski” (J 19, 19). Kto i kiedy opatrzył płótno napisami przywodzącymi na myśl wierny zapis tamtych wydarzeń - nie wiadomo. Jedno jest pewne: pochylając się nad płótnem grobowym Jezusa znajdujemy się duchowo w samym centrum wydarzeń, które rozegrały się 7 kwietnia 30 r. Znajdujemy się duchowo na Górze Czaszki skropionej brunatną krwią z realistycznie brzmiącymi w uszach twardymi słowami in necem ibis - pójdziesz na śmierć…

Reklama

Kopie Całunu

Płótno z Turynu było wielokrotnie kopiowane przez różnych artystów. Żadna z kopii nie dorównuje jednak oryginałowi, co, paradoksalnie, potwierdza tezę, że żaden człowiek nie jest w stanie stworzyć takiego dzieła.
Do niedawna jedyna w Europie Środkowej kopia Całunu (od kilku miesięcy druga taka kopia sprowadzona z Włoch jest w Płocku) znajduje się kilkanaście kilometrów od Nowej Rudy w czeskim kościele w Broumovie. Odkrycie kopii było dziełem przypadku. Podczas prac remontowych kościoła w 1999 r. pod podłogą balkonu, tuż przy sklepieniu, zakonnicy odnaleźli drewniane pudło ze szklanym wiekiem. Na skrzynce był napis „Sancta sindom” (Święte płótno) i początkowo myślano, że w owym niezwykłym relikwiarzu znajduje się niewielki fragment Całunu Turyńskiego. Po otwarciu okazało się, że w środku spoczywa gruby zwój białego płótna. Odkrywcy przekonali się wkrótce po rozwinięciu, że w szkatule spoczywał nie maleńki fragment grobowego płótna, a kopia naturalnej wielkości. Na materiale utrwalono postać podobną do tej z Całunu i opatrzono napisem „Extractum ab originali”, czyli „wierna kopia oryginału”. Do płótna dołączony był list, z którego wynika, że „Julius Caesar Bergiria, z łaski Bożej i apostolskiej arcybiskup turyński, potwierdza prawdziwość kopii Całunu Turyńskiego, która została zrobiona 4 kwietnia 1651 roku” i następnie przekazana opatowi z klasztoru benedyktynów w Broumovie. „Prawdziwość” kopii polegała zazwyczaj na tym, że namalowany wizerunek przykładano do oryginału i w ten sposób uzyskiwano „uświęcenie” płótna. Ślady takiego przykładania do dziś pozostały na Całunie Turyńskim w postaci drobin farby widocznych pod mikroskopem.

Rekolekcje z Całunem

Rozważanie cierpień Zbawiciela może prowadzić do przemiany życia człowieka. Kontemplacja ogromu niezawinionego bólu utrwalonego na płótnie grobowym, które stało się świadkiem Zmartwychwstania, pomaga zrozumieć sens ludzkiego istnienia w obliczu słabości i ograniczoności ludzkiego życia. „Całun pozwala nam odkryć tajemnice cierpienia uświęconego przez ofiarę Chrystusa, które stało się źródłem zbawienia dla całej ludzkości” - mówił Jan Paweł II w Turynie. „Całun jest także obrazem miłości Boga, a zarazem grzechu człowieka. Wzywa do odkrycia najgłębszej przyczyny odkupieńczej śmierci Jezusa. (…) W obliczu takiego cierpienia człowiek wierzący musi zawołać z głębokim przekonaniem: »Panie, nie mogłeś umiłować mnie bardziej!«, a zarazem uświadomić sobie, że przyczyną tego cierpienia jest grzech: grzech każdego człowieka.
Całun wzywa nas wszystkich, byśmy wyryli w naszych sercach wizerunek Bożej miłości i usunęli z nich straszliwą rzeczywistość grzechu. Kontemplacja tego udręczonego Ciała pomaga współczesnemu człowiekowi uwolnić się od powierzchowności i egoizmu, które bardzo często kształtują jego stosunek do miłości i grzechu. W cichym przesłaniu Całunu człowiek słyszy echo Bożych słów i wielowiekowego doświadczenia chrześcijańskiego: uwierz w miłość Boga, największy skarb ofiarowany ludzkości, i broń się przed grzechem, największym nieszczęściem ludzkich dziejów” (Turyn 24 maja 1998 r.).

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wniebowstąpienie Pańskie

Niedziela podlaska 21/2001

[ TEMATY ]

wniebowstąpienie

Monika Książek

Czterdzieści dni po Niedzieli Zmartwychwstania Chrystusa Kościół katolicki świętuje uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Jest to pamiątka triumfalnego powrotu Pana Jezusa do nieba, skąd przyszedł na ziemię dla naszego zbawienia przyjmując naturę ludzką.

Św. Łukasz pozostawił w Dziejach Apostolskich następującą relację o tym wydarzeniu: "Po tych słowach [Pan Jezus] uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: ´Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba´. Wtedy wrócili do Jerozolimy z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi szabatowej" (Dz 1, 9-12). Na podstawie tego fragmentu wiemy dokładnie, że miejscem Wniebowstąpienia Chrystusa była Góra Oliwna. Właśnie na tej samej górze rozpoczęła się wcześniej męka Pana Jezusa. Wtedy Chrystus cierpiał i przygotowywał się do śmierci na krzyżu, teraz okazał swoją chwałę jako Bóg. Na miejscu Wniebowstąpienia w 378 r. wybudowano kościół z otwartym dachem, aby upamiętnić unoszenie się Chrystusa do nieba. W 1530 r. kościół ten został zamieniony na meczet muzułmański i taki stan utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Mahometanie jednak pozwalają katolikom w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego na odprawienie tam Mszy św.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: diecezja sosnowiecka jest do obsiania, a nie do zaorania

2024-05-08 17:47

[ TEMATY ]

diecezja sosnowiecka

bp Artur Ważny

Abp Adrian Galbas

Dominik Pyrek/diecezja.sosnowiec.pl

„Diecezja sosnowiecka nie jest do zaorania, tylko do nieustannego obsiewania” - powiedział abp Adrian Galbas w środę podczas obrzędu kanonicznego objęcia diecezji sosnowieckiej przez bp. Artura Ważnego. Uroczystość oraz podpisanie stosownych dokumentów miało miejsce w katedrze w Sosnowcu.

Abp Adrian Galbas zaznaczył, że Kościół sosnowiecki ma przed sobą przyszłość, „choć niektórzy specjaliści od wszystkiego uważają, że tak nie jest”.

CZYTAJ DALEJ

Dzień Europy: Europa w wizji Jana Pawła II

2024-05-09 10:39

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

dzień europy

Karol Porwich/Niedziela

9 maja przypada Dzień Europy. Stanowi to doskonała okazję dla przypomnienia myśli europejskiej Jana Pawła II. Europa była dlań ważną przestrzenią kulturową, w której budowę chrześcijaństwo nie tylko wniosło wielki wkład, ale nadal może być cennym czynnikiem inspiracji na przyszłość. Jednocześnie od początku swego pontyfikatu - doceniając "wschodnie płuco" Europy - zabiegał o reintegrację kontynentu, co zostało zwieńczone włączeniem do europejskich struktur krajów Europy środkowej w 2004. Dokonania Jana Pawła II w tym zakresie predestynują do zaliczenia go w poczet "Ojców zjednoczonej Europy". Przypominamy analityczny tekst na ten temat.

Europa dla Jana Pawła II była nie tylko pojęciem geograficznym lecz przestrzenią kulturową, w której myśl starożytna (grecko-rzymska) spoiła się z religijną tradycją judeochrześcijańską. Formułował więc wizję zjednoczonej Europy w nawiązaniu do jej bogatego kulturowego i religijnego dziedzictwa, podkreślając dziejową rolę chrześcijaństwa. Nieustannie apelował o wierność tym korzeniom i uwzględnienie ich we współczesnych działaniach związanych z integracją kontynentu. A polskość w integralny sposób wiązał z europejskością.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję