Reklama

Wydarzenia z diecezji

Zabrakło ojca…

W niedzielę 21 marca o godz. 16.00 pułtuska bazylika wypełniła się pułtuszczanami, studentami Wyższej Szkoły Humanistycznej im. prof. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku, ludźmi nauki i przyjaciółmi, którzy zebrali się, by pożegnać pierwszego rektora i założyciela WSH - prof. dr hab. Andrzeja Bartnickiego.

Niedziela płocka 15/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przed Eucharystią sylwetkę Zmarłego nakreślił profesor Wydziału Nauk Politycznych WSH dr hab. Bronisław Nowak. Oprócz osiągnięć naukowych i talentów organizacyjnych, koniecznych przy tworzeniu nowych dzieł, które po nim pozostały, wspomniał też, że „Profesor Bartnicki należał do tych nielicznych mistrzów, którzy troskę nad uczniami nie ograniczali wyłącznie do pracy naukowej. Zajmował się codziennymi kłopotami swoich uczniów; bywało, że karmił ich, poił, nocował w swoim domu, a jak było trzeba, to i wspierał stosowną finansową pożyczką”.
Homilię podczas Mszy św. wygłosił rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku i wykładowca w WSH ks. prał. prof. dr hab. Ireneusz Mroczkowski. „Ewangelia wzięta z liturgii dzisiejszej niedzieli podpowiada nam, kogo zabrakło w tych dniach wśród nas” - powiedział. „Zabrakło ojca. I to nie tylko jednego z ojców założycieli znanej w Polsce uczelni. Zabrakło ojca w tym głębszym, człowieczym i duchowym wymiarze.
Dlaczego udało się zgromadzić w tej szkole tylu wybitnych ludzi nauki? Ponieważ spotkali tu mądrego i ciepłego człowieka, który z ojcowską dobrocią cieszył się ze spotkania z drugim człowiekiem; najzwyczajniej cieszył się ze spotkania. Wszyscy, którzy go znali, wiedzieli i wiedzą, że to on wychodził pierwszy, otwierał się na idee i pomysły. W jego głowie i sercu zrodziły się niezwykłe idee. Czyż w tej postawie nie można dostrzec czegoś z wychodzenia na drogę i oczekiwania na syna?
Jezus opowiada w dzisiejszej Ewangelii w sposób wzruszający, że wychodzący codziennie na drogę ojciec ujrzał swego syna, kiedy ten był jeszcze daleko. Wzruszył się głęboko, wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. Jakże to potrzebna postawa w dzisiejszym świecie, kiedy obserwujemy tak głęboki kryzys ojcostwa, być może spowodowany także pofreudowskimi uprzedzeniami, konfliktami międzypokoleniowymi i zanikiem autorytetu. Najmilsi, zwłaszcza ci, którzy znaliście bliżej naszego Rektora, czyż nie mieliście wrażenia, że on cieszy się z każdego spotkania, że zawsze na nas czeka, że niemal biegł naprzeciw i oczywiście - był wzruszony, bo był człowiekiem emocjonalnym? Ja zawsze miałem takie odczucie. Spotkałem go późno, zaledwie kilka lat temu, ale jakże żałuję, że nie starczyło już czasu na dłuższą rozmowę, na którą wiele razy się umawialiśmy. Spieszmy się kochać ludzi - powtarzam dzisiaj za ks. Twardowskim - spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”.
Prof. Bartnicki zmarł nagle. Miał 71 lat, pozostawił żonę i syna. Był wybitnym historykiem dziejów powszechnych, pionierem badań w zakresie afrykanistyki, założycielem i wieloletnim dyrektorem Ośrodka Studiów Amerykańskich Uniwersytetu Warszawskiego. Był autorem osiemnastu książek, ponad 150 artykułów i recenzji, wychował około 140 magistrów historii i doktorów nauk humanistycznych; wielu jego uczniów jest dzisiaj profesorami najlepszych polskich uczelni. Ostatnie dziesięć lat poświęcił stworzeniu nowoczesnej szkoły wyższej otwartej na świat, czerpiącej z najlepszych osiągnięć humanistyki i dziedzictwa kulturowego Mazowsza. M. in. za stworzenie uczelni i kierowanie nią został Honorowym Obywatelem Pułtuska - jednym z trzech obok Jana Pawła II i prof. Gieysztora, a miesięcznik „Perspektywy” przyznał mu nagrodę edukacyjną za - jak uzasadniała redakcja - „stworzenie Oksfordu nad Narwią”. Prof. Andrzej Bartnicki został pochowany w środę 24 marca na warszawskich Powązkach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraków/ Taksówkarz został zaatakowany nożem przez pasażera; trwa obława

2025-08-22 21:33

[ TEMATY ]

Kraków

Adobe Stock

W Krakowie trwają poszukiwania mężczyzny, który w trakcie kursu zaatakował taksówkarza nożem i uciekł. Poszkodowany obcokrajowiec, który prowadził pojazd, z ranami ciętymi trafił do szpitala.

Według informacji małopolskiej policji, w piątek ok. godz. 17 w pobliżu Tauron Areny Kraków zatrzymała się taksówka, z której wybiegło dwóch mężczyzny - kierowca i pasażer. Taksówkarz, który miał rany cięte szyi, przedramienia i ręki, zemdlał. Policja przekazała, że jest to obcokrajowiec. Mężczyzna w stanie stabilnym trafił do jednego z krakowskich szpitali.
CZYTAJ DALEJ

O. Paweł Trzopek OP: Sytuacja w Gazie to nie konflikt, a rzeźnia i ludobójstwo. Nie wolno milczeć

2025-08-22 12:42

[ TEMATY ]

ludobójstwo

konflikt

o. Paweł Trzopek OP

sytuacja w Gazie

rzeźnia

PAP/EPA

Namioty zniszczone po izraelskim ataku na obóz Al-Manasrah, w którym mieszkało ponad 200 rodzin w centralnej części Strefy Gazy

Namioty zniszczone po izraelskim ataku na obóz Al-Manasrah, w którym mieszkało ponad 200 rodzin w centralnej części Strefy Gazy

Dominikanin o. Paweł Trzopek, który przez 18 lat mieszkał w Jerozolimie, w rozmowie z KAI dzieli się swoimi obserwacjami na temat sytuacji chrześcijan, trudności dialogu z religijnymi Żydami i działań Izraela wobec Palestyńczyków. Zwraca uwagę na kwestie teologiczne, represje Izraela wobec wspólnot chrześcijańskich i konieczność głośnego sprzeciwu wobec ludobójstwa w Gazie, wzywając do modlitwy, wsparcia i odważnego mówienia prawdy.

Dawid Gospodarek (KAI): Spędził Ojciec 18 lat w Jerozolimie. Proszę opowiedzieć, z jaką wizją Izraela, Ziemi Świętej, relacji społecznych i polityki tam Ojciec wyjeżdżał, i jak doświadczenie tego czasu wpłynęło na Ojca postrzeganie Izraela, tamtejszej rzeczywistości.
CZYTAJ DALEJ

W łańcuckim zamku koncerty „Jak u księżnej marszałkowej” z muzyką mistrzów

2025-08-22 16:37

[ TEMATY ]

Łańcut

zamek

koncerty

Wojciech Dudkiewicz

Łańcut. Jedna z najpiękniejszych rezydencji arystokratycznych w Polsce

Łańcut. Jedna z najpiękniejszych rezydencji arystokratycznych w Polsce

„Jak u księżnej marszałkowej” - pod takim tytułem w weekend w dawnej rezydencji Lubomirskich i Potockich w Łańcucie zabrzmią koncerty z muzyką mistrzów z XVII i XVIII w. Będzie to podróż do czasów księżnej Izabeli z Czartoryskich Lubomirskiej – zapraszają organizatorzy.

Izabela z Czartoryskich Lubomirska, żona marszałka wielkiego koronnego księcia Stanisława Lubomirskiego, chętnie i dużo podróżowała, bywając za granicą w teatrach, operach i na koncertach. To właśnie za jej czasów w zamek w Łańcucie, przekształcony przez nią w zespół pałacowo-parkowy, stał się jedną z najwspanialszych rezydencji magnackich w Polsce, kwitło życie muzyczne i teatralne, bywało wielu znakomitych gości, w tym najwybitniejsi muzycy, a koncerty odbywały się regularnie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję