Reklama

Polska

Bp Damian Muskus: Kościół obiera kurs na młodość

Młodzi, którzy byli zaangażowani w ŚDM, są wciąż kreatywni i samodzielni. Nie czekają z założonymi rękami, ale sami szukają przestrzeni do głoszenia Dobrej Nowiny – twierdzi bp Damian Muskus OFM. W rozmowie z KAI podkreśla, że źrenicą w oku duszpasterstwa młodych w Polsce powinni być ci, którzy stoją na obrzeżach Kościoła lub nawet poza nim. Członkowie Komitetu Organizacyjnego ŚDM 2016 uczestniczą w Rzymie w spotkaniu, podczas którego dokonają podsumowania lipcowego święta młodych w Krakowie.

[ TEMATY ]

młodzi

Światowe Dni Młodzieży

Ks. Paweł Rytel-Andrianik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bp Damian Muskus: – Jedziemy po to, by złożyć podsumowanie naszej pracy przed osobami odpowiedzialnymi w swoich krajach za organizację wyjazdu młodych na ŚDM i ich przygotowanie pastoralne. Są one też łącznikami między Komitetem Organizacyjnym a swoją młodzieżą.

KAI: – Jest to więc grono, które ma wiele doświadczeń i obserwacji w organizacji ŚDM w różnych miejscach świata. To z pewnością będą krytyczni słuchacze.
– Krytyczni, ale też wyrozumiali, bo akurat oni mają pełną świadomość, jak skomplikowanym wyzwaniem jest organizacja Światowych Dni Młodzieży dla gospodarzy spotkania. Zresztą, z sygnałów, które otrzymywaliśmy po zakończeniu wydarzeń w Krakowie, wynika, że ich uczestnicy są pod wielkim wrażeniem gościnności Polaków i organizacji ŚDM.
Oczywiście, zapewne odzywać się będą też głosy krytyczne i przyjmiemy je z wdzięcznością, one jednak bardziej przydadzą się Komitetowi z Panamy, bo my już raczej po raz drugi nie będziemy przygotowywali Światowych Dni Młodzieży w Polsce. Myślę zresztą, że spotkanie w Rzymie nie ma służyć recenzowaniu Krakowa, ale przede wszystkim spojrzeniu na to, co wydarzyło się podczas ŚDM w szerokiej perspektywie.

- To znaczy?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Po pierwsze jest to perspektywa Światowych Dni Młodzieży pojmowanych jako pielgrzymka młodych. ŚDM, o czym wielokrotnie mówiłem przy okazji przygotowań, to nie jest zbiór pojedynczych wydarzeń, organizowanych w różnych częściach świata co kilka lat. To jest proces formacyjny, droga, którą św. Jan Paweł II zaproponował młodzieży jako sposób dojrzewania w wierze, ale także dojrzewania ludzkiego i społecznego. Ta droga wyznaczana jest etapami i jednym z nich był właśnie Kraków. W Rzymie delegaci z całego świata przyjrzą się nie tylko naszym doświadczeniom organizacyjnym, ale przede wszystkim owocom, jakie po lipcowym spotkaniu w Krakowie zrodziły się w życiu młodych ludzi w różnych zakątkach ziemi.

- Trudno jednak o tych owocach mówić w oderwaniu od kontekstu społecznego, uwarunkowań kulturowych, a nawet politycznych, które mają wpływ na codzienność młodych ludzi. A to są bardzo różne dane...

- ... które są też świadectwem powszechności Kościoła, wspólnoty złożonej z ludzi o czasem radykalnie innych doświadczeniach życiowych, mentalności i bogactwie kulturowym. To jest fascynujące, bo właśnie dzięki takim wydarzeniom jak ŚDM uświadamiamy sobie, że język Ewangelii jest uniwersalny i zawsze aktualny.
Prawdą jest jednak, że aby dzieło Światowych Dni Młodzieży w Krakowie przynosiło coraz większe i trwalsze owoce, trzeba na nie spojrzeć również w kontekście współczesnych wyzwań duszpasterskich. Tak się zresztą dzieje, o czym świadczy chociażby zakończone właśnie w Barcelonie sympozjum Rady Konferencji Episkopatów Europy o towarzyszeniu młodym czy przyszłoroczny synod biskupów poświęcony młodzieży. Nie da się nie zauważyć tego duchowego fermentu, który jest dowodem na to, że Kościół obiera kurs na młodość.

Reklama

- W polskim Kościele też to jest widoczne?

– Podczas spotkania w Rzymie będzie o tym mówił ks. kard. Stanisław Dziwisz, ja ze swej strony mogę powiedzieć tyle, że mocno weszliśmy na tę drogę w momencie, gdy rozpoczęły się przygotowania do ŚDM w Krakowie. Wtedy po raz pierwszy na taką skalę młodzi doszli w Kościele do głosu i z tego, czego świadkami jesteśmy dziś, 8 miesięcy po zakończeniu ubiegłorocznych wydarzeń, wynika, że dobrze się w tej roli poczuli. To właśnie młodzi stawiają dziś wymagania swoim duszpasterzom i mobilizują do pracy i zaangażowania. Wbrew sceptykom, zapał nie okazał się słomiany i dziś, już z pewnego dystansu, wyraźnie widać, że młodzież, mówiąc kolokwialnie, nie odpuszcza i stara się potwierdzić słowa papieża Franciszka, że Kościół w Polsce jest wiecznie młodym obliczem miłosierdzia.

- W czym to się przejawia?

– Przede wszystkim w samodzielności i kreatywności młodych ludzi. Ci, którzy byli zaangażowani w ŚDM, nie czekają z założonymi rękami, ale sami szukają przestrzeni do głoszenia Dobrej Nowiny, zwłaszcza dziełami miłosierdzia. Mnie bardzo cieszy fakt, że niemal każda większa inicjatywa ewangelizacyjna czy charytatywna Kościoła w Krakowie może dziś liczyć na aktywne wsparcie młodych ludzi. Cieszy i napawa nadzieją systematyczna współpraca wolontariuszy ŚDM z takimi przedsięwzięciami, jak Dzieło Pomocy św. Ojca Pio, wigilia dla potrzebujących czy śniadanie wielkanocne z bezdomnymi. Jestem przekonany, że również wielu proboszczów może dziś potwierdzić, że młodzi angażują się w życie parafii i można na nich polegać.

- Skoro jest tak dobrze, to o jakich wyzwaniach po ŚDM możemy jeszcze mówić?

– Nie zakładamy różowych okularów. Cieszą młodzi, którzy dali się zapalić do wielkiej przygody miłosierdzia, ale mam świadomość, że mówimy teraz o tych najbardziej zaangażowanych, którzy w swoich środowiskach są zwykle liderami. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że istnieje też całkiem spora grupa młodych biernych i takich, którzy stoją na obrzeżach Kościoła lub nawet poza nim. I to oni powinni być dzisiaj źrenicą w oku duszpasterstwa młodych w Polsce. Dla części z nich z pewnością czynnikiem wyzwalającym przemianę będzie świadectwo życia i entuzjazm rówieśników ze szkoły, przyjaciela czy koleżanki. Ale namysł nad tym, w jaki sposób z nimi rozmawiać, co robić, by obudził się w nich głód Boga i trwałych wartości duchowych, jest dziś pilną potrzebą. Być może pomoże w tym perspektywa zbliżającego się synodu. Sam jestem ciekaw, jaki obraz polskiej młodzieży wyłoni się z ankiet synodalnych i jakie wnioski zostaną z nich wyciągnięte.

- Wróćmy jeszcze na chwilę do Rzymu, bo Komitet jedzie tam nie tylko po to, by zdać sprawę ze swojej pracy i przebiegu ŚDM.

– Traktujemy ten wyjazd także jako pielgrzymkę. Chcemy podziękować za owoce naszej pracy, dlatego mamy w programie nie tylko udział w spotkaniu delegatów, ale także zwiedzanie bazylik rzymskich czy wyjazd do jednego z ulubionych sanktuariów św. Jana Pawła II, znajdującego się na Mentorelli w Górach Prenestyńskich. Ważnym punktem będzie Msza św. i modlitwa przy grobie św. Jana Pawła II w bazylice św. Piotra. W tych dwóch ostatnich miejscach modliliśmy się trzy lata temu wraz z ks. kard. Dziwiszem, prosząc o szczęśliwy przebieg przygotowań do ŚDM. Teraz do nich wracamy, by podziękować za wstawiennictwo i opiekę św. Jana Pawła II, który był inicjatorem idei Światowych Dni Młodzieży i patronem ŚDM w Krakowie. Jego obecność i wsparcie odczuwaliśmy niemal w każdej minucie naszej pracy nad tym dziełem. Pobyt w Rzymie zakończymy na Placu św. Piotra udziałem w liturgii Niedzieli Palmowej. Sześcioro przedstawicieli młodzieży archidiecezji krakowskiej przekaże, wraz z młodymi z innych miast Polski, symbole Światowych Dni Młodzieży rówieśnikom z Panamy.

- Co im przekażemy wraz z tymi symbolami?

– W ciągu ostatnich kilku lat wędrowały one po Polsce, były też świadkami wielu wzruszających chwil, które wspólnie przeżywaliśmy na Błoniach i Campus Misericordiae, wraz z żywym, tętniącym wiarą Kościołem młodych i papieżem Franciszkiem. Nie dziwi więc, że symbole ŚDM stały się relikwiami, w których zawarte są nasze modlitwy, łzy, radość, nawrócenia wielu osób. W krzyżu i wizerunku Matki Bożej przekazujemy więc do Panamy wspomnienia, ale przede wszystkim cząstkę polskiej duszy i piękno młodych polskich serc.

- Można powiedzieć, że w ten symboliczny sposób zakończy się misja organizatorów ŚDM w Krakowie?

– Pielgrzymka ŚDM trwa nadal i zmierza w stronę Ameryki Centralnej. My swoje zadanie wykonaliśmy i zamykamy je na Placu św. Piotra, w obecności papieża Franciszka, ale polska młodzież w tej pielgrzymce wciąż uczestniczy. Mam nadzieję, że przemieniona i umocniona niezapomnianym doświadczeniem gospodarza Dni.

2017-04-03 14:14

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nasi już świętują w Portugalii

[ TEMATY ]

Fatima

Światowe Dni Młodzieży

Lizbona

Porto

Archiwum ks. Łukasz Malca

Pierwszego dnia nasi diecezjanie odwiedzili Fatimę

Pierwszego dnia nasi diecezjanie odwiedzili Fatimę

Grupa z naszej diecezji od kilku dni przebywa w Portugalii w diecezji Porto, gdzie uczestniczy w wydarzeniach, które poprzedzają główne obchody Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie.

Tegoroczne Światowe Dni Młodzieży w Lizbonie odbędą się w dniach od 1 do 7 lipca pod hasłem „Maryja wstała i poszła z pośpiechem”. Tradycyjnie poprzedzają je tzw. dni w diecezjach. Grupa 50 osób z naszej diecezji pod przewodnictwem diecezjalnego duszpasterza młodzieży ks. Łukasza Malca zatrzymała się w diecezji Porto w miejscowości Moreira oddalonej ok. 10 km od Porto. Nasi przybyli do Portugalii 25 lipca. – Pierwszego dnia byliśmy w Fatimie, gdzie uczestniczyliśmy w Mszy międzynarodowej, modliliśmy się, poznawaliśmy historię objawień i trochę zwiedzaliśmy. Potem przyjechaliśmy do miejscowości Moreira w diecezji Porto, gdzie oprócz nas mieszka tu jeszcze pięć innych grup z różnych państw świata. Pierwszego dnia był wieczór integracyjny, każde państwo prezentowało swoją kulturę i zwyczaje – był to taki czas, żeby zobaczyć siebie nawzajem. Wczoraj rano mieliśmy czas na wspólną modlitwę, później na zwiedzanie regionu i okolicy – część osób zwiedzała Porto, część była nad oceanem, a wieczorem w kościele parafialnym mieliśmy wspólną międzynarodową modlitwę w duchu Taizé – relacjonuje ks. Malec.

CZYTAJ DALEJ

Św. Józef - Rzemieślnik

Niedziela Ogólnopolska 18/2004

[ TEMATY ]

Święta Rodzina

Ks. Waldemar Wesołowski/Niedziela

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Ewangeliści określili zawód, jaki wykonywał św. Józef, słowem oznaczającym w tamtych czasach rzemieślnika, który był jednocześnie cieślą, stolarzem, bednarzem - zajmował się wszystkimi pracami związanymi z obróbką drewna: zarówno wykonywaniem domowych sprzętów, jak i pracami ciesielskimi.

Domami mieszkańców Nazaretu były zazwyczaj naturalne lub wykute w zboczu wzgórza groty, z ewentualnymi przybudówkami, częściowo kamiennymi, częściowo drewnianymi. Taki był też dom Świętej Rodziny. W obecnej Bazylice Zwiastowania w Nazarecie zachowała się grota, która była mieszkaniem Świętej Rodziny. Obok, we wzgórzu, znajdują się groty-cysterny, w których gromadzono deszczową wodę do codziennego użytku. Święta Rodzina niewątpliwie posiadała warzywny ogródek, niewielką winnicę oraz kilka oliwnych drzew. Możliwe, że miała również kilka owiec i kóz. Do dziś na skalistych zboczach pasterze wypasają ich trzody. W dolinie rozpościerającej się od strony południowej, u stóp zbocza, na którym leży Nazaret - od Jordanu po Morze Śródziemne - rozciąga się żyzna równina, ale Święta Rodzina raczej nie miała tam swego pola, nie należała bowiem do zamożnych. Tak Józef, jak i Maryja oraz Jezus mogli jako najemnicy dorabiać przy sezonowym zbiorze plonów na polach należących do zamożniejszych właścicieli.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość poświęcenia kamienia węgielnego pod kościół św. Jana Pawła II w Villaricca

2024-05-01 15:49

[ TEMATY ]

Włochy

św. Jan Paweł II

Portret Jana Pawła II (aut. Zbigniew Kotyłło), fot. wikimedia / CC BY-SA 3.0

We Włoszech powstaje nowy kościół dedykowany św. Janowi Pawłowi II i kompleks parafialny pod wezwaniem polskiego Papieża. We wtorek 30 kwietnia w Villaricca w diecezji Neapolu poświęcono i położono kamień węgielny pod nową świątynię.

W skład nowego kompleksu parafialnego wejdą: sala liturgiczna, kaplica, muzeum poświęcone św. Janowi Pawłowi II, plac kościelny, sale katechetyczne, a także amfiteatr na świeżym powietrzu, sala wielofunkcyjna (teatr), place zabaw, tereny zielone i miejsca parkingowe, służące również miejscowej szkole. Inicjatywa jest swoistym wotum wdzięczności emerytowanego metropolity Neapolu kard. Crescenzio Sepe, wieloletniego współpracownika św. Jana Pawła II.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję