Tradycyjnie nabożeństwo odbyło się na trasie wiodącej od pallotyńskiej parafii Matki Bożej Pocieszenia do bazyliki Opactwa Cystersów w Mogile. - Ta droga krzyżowa wpisała się już w historię naszego terenu, „miasta Boga”, którym się on stał mimo wielkich starań władz komunistycznych, by mieszkańcy Nowej Huty nie mogli żyć na co dzień wiarą chrześcijańską - powiedział ks. Łukasz Gołaś SAC.
Uczestniczący w modlitwie podkreślali, że nie można zrozumieć Nowej Huty bez jej starań o krzyż i dlatego tak wiele osób traktuje niedzielne wielkopostne nabożeństwo już jako stały element przygotowań do Świąt Zmartwychwstania Pańskiego. -Jesteśmy dumni z tego, że nasi przodkowie na tych ziemiach zawalczyli o krzyż. Niewątpliwie jest to dla nas źródło mocy i siły do tego, by dalej na wartościach płynących z krzyża budować swoje życie - przyznała pani Małgorzata. Z kolei pani Beata dodała: - Będąc tutaj w tak wielkiej wspólnocie, widzimy, że wiara nie upada. Co prawda zmieniają się czasy, zwyczaje, jest Wielki Postęp technologiczny, ale ludzie chcą być blisko Boga. Jest z nami też wielu młodych ludzi, to dodaje optymizmu i przekonania, że wiara w Boga jest potrzebna i daje wyjątkowe poczucie bezpieczeństwa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Autorem tegorocznych rozważań drogi krzyżowej na ulicach Nowej Huty był abp Marek Jędraszewski. Już na wstępie Metropolita Krakowski podkreślił, że w wielu krajach europejskich usuwa się z krajobrazu krzyże, a wiarę chrześcijańską chce się sprowadzić do sprawy czysto prywatnej, do której nie wolno przyznawać się publicznie. I mówił: - W ten sposób chrześcijańska do niedawna Europa skazuje dzisiaj Chrystusa na śmierć: na śmierć przez przemilczenie i zapomnienie. W ten sposób wydaje wyrok śmierci na siebie.
Przy kolejnych stacjach Drogi Krzyżowej wierni usłyszeli m.in. zachętę do tego, by dźwigać krzyże zarówno własne, ale także bliźnich, by uczyć się trwania przy Chrystusie od Maryi i by pomimo upadków nie wątpić, że życiowa droga ma sens a na jej końcu zawsze czeka miłosierny Bóg.
Reklama
- W chwilach słabości, kiedy wydaje się nam, iż jesteśmy całkowicie bezradni, kierujmy nasz wzrok na Chrystusa przybitego do krzyża. W Jego ranach jest nasza moc i uzdrowienie - modlił się z wiernymi Metropolita Krakowski, który na zakończenie powiedział: - Dziękujemy, że dane nam było dzisiaj wziąć do serc i umysłów krzyże nasze i bliźnich. Żyjmy właśnie w takim nastroju wyciszenia, modlitwy, pokuty i wzajemnej troski o siebie. O zbawienie wieczne i o nadzieję, która będzie mogła pokonać wszelkie słabości w nas i w innych.
Przez całą drogę rozważań Męki Pańskiej mieszkańców Nowej Huty i przyjezdnych prowadził Krzyż Mogilski z sanktuarium Krzyża Świętego w Mogile. Dla wszystkich, którzy nie mogli przybyć osobiście, modlitwa była transmitowana na żywo w internetowym radiu nowohuckie.PL.