Reklama

Złoty jubileusz kapłaństwa ks. kan. Tadeusza Jaworskiego i ks. kan. Zygmunta Wołochowicza

7 czerwca br. wspólnota parafialna pw. św. Jadwigi w Legnicy obchodziła podwójną uroczystość. Dwóch kapłanów: ks. kan. Tadeusz Jaworski oraz ks. kan. Zygmunt Wołochowicz świętowało złoty jubileusz kapłaństwa, a 17 młodych ludzi przyjęło sakrament bierzmowania z rąk biskupa legnickiego Tadeusza Rybaka.

Niedziela legnicka 26/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

50 lat w służbie Bogu i ludziom

Kaplica parafii św. Jadwigi sąsiaduje z domem Księży Emerytów, w którym mieszkają Jubilaci. Z tego względu ks. Ryszard Pita zaproponował ks. Tadeuszowi Jaworskiemu i ks. Zygmuntowi Wołochowiczowi wspólne świętowanie ich złotego jubileuszu. Uroczystość ta została połączona z udzieleniem sakramentu bierzmowania młodzieży z parafii. Uroczystości przewodniczył Biskup Legnicki. W homilii mszalnej przypomniał, że powołanie i kapłaństwo Jubilatów rozwijało się w trudnych czasach powojennych. Były to lata odbudowy kraju ze zniszczeń powojennych oraz lata terroru stalinowskiego. Były to czasy prześladowania kapłanów. Ówczesne władze komunistyczne stosowały wszelkie dostępne metody, by kompromitować lub zastraszać księży, uniemożliwiały budowanie kościołów i organizowanie życia parafialnego. Jednak dzięki wierze, modlitwie i determinacji zarówno księży, jak i ludzi, planowa ateizacja nie odnosiła oczekiwanych rezultatów. Biskup Tadeusz podkreślił, że gorliwość księży Jubilatów w pracy duszpasterskiej nie zakończyła się wraz z przejściem na emeryturę. Nadal służą, w miarę swoich możliwości, w posłudze sakramentalnej w różnych parafiach. Ksiądz Biskup podziękował Jubilatom za ich pracę i poświęcenie. Na zakończenie Mszy św. życzenia złożyła również młodzież oraz kapłani przybyli na tę uroczystość.

„Dzięki, o Panie, składamy dzięki...”

Ks. Zygmunt Wołochowicz urodził się 19 maja 1928 r. Jego ojciec Stanisław był urzędnikiem gminy, matka Helena pochodziła z rodziny Wołejków. Do wybuchu II wojny ukończył 4 klasy szkoły podstawowej w Suchowoli. Dalsza jego edukacja przebiegała podczas okupacji sowieckiej i niemieckiej. W tym czasie zainteresował się fotografią i radiomechaniką. Dzięki temu po wojnie mógł prowadzić zakład fotograficzny. Jednak wiedział, że jego powołaniem jest kapłaństwo. W 1948 r. przebywał na obozie harcerskim w Ziębicach koło Wrocławia. Wraz z kolegami pojechał do Wrocławia na Wystawę „Ziem Odzyskanych”. Podczas wizyty w Seminarium Duchownym złożył podanie o przyjęcie do Niższego Seminarium Duchownego. Po zdaniu matury w 1949 r. rozpoczął studia teologiczne i przygotowanie do kapłaństwa. Święcenia otrzymał w 1954 r. W dniu prymicji otrzymał od mamy obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej. To właśnie dzięki Jej wstawiennictwu rodzina ks. Zygmunta uniknęła wywózki na Syberię. Ksiądz Jubilat pamięta słowa matki wypowiedziane wtedy: „bądź dobry i życzliwy dla ludzi”. Te słowa starał się wypełniać jako kapłan. Po święceniach pełnił funkcję kapelana ks. inf. Kazimierza Lagosza - ówczesnego rządcy diecezji, a następnie funkcję prokuratora (dyrektora ekonomicznego) wrocławskiego seminarium. Były to lata trudne - wspomina ks. Zygmunt - musieliśmy odgruzowywać miasto, były problemy z wyżywieniem, musieliśmy pracować w gospodarstwie rolnym w Trestnie i w Wojszycach. Były to również czasy prześladowania ze strony Urzędu Bezpieczeństwa. Za odmowę oddania powielacza rotacyjnego ks. Zygmunt był szykanowany. Dlatego też poprosił o przeniesienie do pracy duszpasterskiej na parafii. Pierwszą placówkę objął w Złotoryi. Pełnił tam funkcję wikarego. Urząd Bezpieczeństwa nie zapomniał o nim. Z powodu głoszonych kazań był wielokrotnie wzywany na przesłuchania. Aresztowania uniknął dzięki „odwilży” za czasów Gomółki. Kolejne miejsca, w których pracował to Wałbrzych i Nowogrodziec. W 1958 r. objął obowiązki administratora parafii w Szydłowicach, w dekanacie Brzeg. Sytuacja była trudna, parafia podzielona, wielu ludzi nie chodziło do kościoła. Ks. Zygmunt potrafił jednak przełamać lody. Dbał o kościół, utrzymywał dobre kontakty z parafianami. Dzięki temu udało się zbudować dwie filialne kaplice. Pozostał w tej parafii 27 lat. Kolejną parafią, w której proboszczował, były Krotoszyce. Również tam pamiętał o słowach matki i starał się je wprowadzać w życie. Po ukończeniu 70 lat zaczęło szwankować zdrowie. Trzeba więc było przejść na emeryturę. Dziś ks. kan. Zygmunt Wołochowicz mieszka w domu św. Jadwigi w Legnicy. Dopóki pozwalało mu na to zdrowie korzystał z zaproszeń ks. Andrzeja Kryłowskiego i ks. Bronisława Kryłowskiego i spieszył z pomocą duszpasterską. Podkreśla, że jego byli parafianie nie zapominają o nim. Odwiedzają go, przysyłają życzenia świąteczne i imieninowe. W dniu złotego jubileuszu dziękował Bogu za dar kapłaństwa i za ludzi, których Pan Bóg postawił na jego drodze.

„Ciebie Boże chwalimy, Ciebie Boże wysławiamy...”

Ks. kan. Tadeusz Marian Jaworski urodził się w Brześciu nad Bugiem. Ojciec miał na imię Feliks, matka Jadwiga. Ojciec pracował na kolei, brał udział w walkach z bolszewikami w 1918 r. Odznaczony został medalem przez marszałka J. Piłsudskiego. W 1939 roku Tadeusz wstąpił do Milicji Niepokalanej (Rycerstwa Niepokalanej). Wzorem dla niego był późniejszy męczennik o. Maksymilian Kolbe. Do dziś Ksiądz Kanonik z wielką troską przechowuje legitymację podpisaną przez Ojca Maksymiliana. W 1946 r. rodzina wyjechała na Ziemie Zachodnie. Młody Tadeusz pracował początkowo na kolei, podobnie jak jego dziadek i ojciec. Postanowił jednak podjąć naukę. Wyjechał do Lublina, zamieszkał u swoich dziadków. Najpierw uczył się w gimnazjum, a potem w liceum im. Zamoyskiego. W Lublinie przyjął sakrament bierzmowania z rąk Prymasa Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Po maturze postanowił wstąpić do seminarium duchownego. Rektor lubelskiego seminarium doradził, żeby podjął studia teologiczne na Ziemie Zachodnie, tam gdzie zostali przesiedleni mieszkańcy Kresów Wschodnich. I tak przygotowanie do kapłaństwa postanowił rozpocząć we Wrocławiu. Ówczesny rektor ks. Józef Marcinowski bardzo serdecznie przyjął nowego kandydata do kapłaństwa. W 1954 r. przyjął święcenia diakonatu i wkrótce potem, 13 czerwca święcenia kapłańskie. Pierwszą parafią, na którą trafił jako wikariusz, był Syców. Właśnie w tym czasie do seminarium poszło trzech chłopców. Ks. Tadeusz wspomina, że wraz z kandydatami do kapłaństwa i dwudziestoosobową grupą z Sycowa poszli na pielgrzymkę do Częstochowy. Była to pielgrzymka nielegalna, na którą nie mieli zezwolenia władz komunistycznych. W Sycowie ks. Tadeusz pracował przez rok. Następnie posługę duszpasterską sprawował we Wrocławiu, w parafii św. Antoniego. Najwięcej pracy, mówi ks. Tadeusz, było w konfesjonale i z dziećmi. Katecheza odbywała się przy kościele. Ponieważ dzieci było bardzo dużo, więc godzin katechezy również. Po Wrocławiu były kolejne parafie - w Gryfowie i w Chmieleniu. Następnie ks. Jaworski znowu wrócił do Wrocławia, gdzie był wikarym w parafii katedralnej. W tym czasie służył również pomocą w kurii biskupiej. Z katedry przeniesiony został do parafii pw. św. Maurycego. Kościół był zniszczony, więc ks. Tadeusz zajął się remontem. Udało się naprawić dach, zrobić ogrodzenie, odremontować wieżę. Proboszczem parafii był ks. Kazimierz Bilczewski, który w tym czasie obchodził 60-lecie kapłaństwa. Z tej okazji ufundowano dzwony, które wiszą do dzisiaj i organy. Oprócz prac związanych z kościołem, ks. Tadeusz zajął się również remontem plebanii. W nawale prac gospodarczych nie zaniedbywano duszpasterstwa. Najwięcej pracy było w konfesjonale - wspomina Ksiądz Kanonik - spowiadaliśmy nieraz do późnej nocy, postaraliśmy się również o to, by w parafii był chór. Po Wrocławiu ks. Jaworski trafił do Mieroszowa, gdzie pracował blisko 13 lat. Początkowo zastępował proboszcza, potem przejął jego obowiązki. W pobliskim Sokołowsku znajdował się duży szpital i sanatorium gruźlicze, w którym pełnił funkcję kapelana. Była to trudna praca. Miał świadomość, że groziło mu zarażenie chorobą, która w tamtych czasach była trudna do wyleczenia. Większość pacjentów szpitala umierała. Jednak ks. Tadeusz wspomina ten czas bardzo dobrze. Współpraca z personelem medycznym, z lekarzami układała się poprawnie. Chorzy korzystali z sakramentów świętych, były także przypadki nawrócenia po wielu latach odejścia od Boga. Po Mieroszowie proboszczował w Raciborowicach. Zajął się remontem plebanii i kościoła. W Jurkowie wybudował kościół oraz cmentarz parafialny. W tych pracach towarzyszyli mu rodzice, którzy dzielnie go wspierali. Ostatnią parafią, w której był proboszczem, był Węgliniec. Spędził tam 24 lata. Początki były trudne. Najwięcej pracy wymagała kancelaria parafialna. Ks. Tadeusz podjął się również prac remontowych w kościele, na plebanii i w wikarówce. Udało się odnowić elewację kościoła, pokryć dach blachą miedzianą. W świątyni pojawiły się organy i nowe witraże. Przygotowano również i wyposażono sale parafialne w wikarówce. Na wieży kościelnej zamontowano zegar-dzwon. Po utworzeniu nowej diecezji legnickiej pomagał w remontach seminarium duchownego, ofiarując na ten cel drewno i rozprowadzając cegiełki na remont. Pomagał również parafiom na Wschodzie. Na Polesie wysyłał katechizmy i Pismo Święte w języku polskim. Jednak najważniejszą sprawą było dla niego ożywienie życia religijnego, szczególnie kultu eucharystycznego. Z roku na rok sytuacja poprawiała się, coraz więcej osób spowiadało się i przyjmowało Komunię św. „To był chyba mój największy sukces” - mówi Ksiądz Jubilat. Drugim owocem jego pięćdziesięcioletniej posługi kapłańskiej było 13 powołań kapłańskich i 4 powołania do zakonów żeńskich. Dziś ks. Tadeusz Jaworski jest na emeryturze. Mieszka w domu św. Jadwigi. Emerytura nie oznacza dla niego bezczynności. Jak sam mówi, do tej pory jest „wikarym na emeryturze” w parafii ks. Bronisława Kryłowskiego. Pomaga też w innych parafiach, spowiada, udziela sakramentów, głosi kazania. To sprawia mu wielką radość. Zawsze jest gotowy iść tam, gdzie go potrzebują. „Staram się do końca wypełniać jak najlepiej moje powołanie kapłańskie - mówi ks. Tadeusz. - Towarzyszyła mi w tym zawsze i towarzyszy nadal łaska i Boże dary” - dodaje. W dniu złotego jubileuszu dziękuje Bogu za wszystko.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: papież będzie przewodniczył procesji Bożego Ciała na tradycyjnej trasie

2024-05-04 12:54

[ TEMATY ]

Watykan

Grzegorz Gałązka

2 czerwca b.r. w niedzielą po uroczystości Bożego Ciała Ojciec Święty będzie o godzinie 17.00 przewodniczył Mszy św. w bazylice św. Jana na Lateranie, a następnie procesja przejdzie do bazyliki Santa Maria Maggiore, zaś Ojciec Święty udzieli tam błogosławieństwa eucharystycznego - poinformowało Biuro Papieskich Ceremonii Liturgicznych.

O ile wcześniej papieże przewodniczyli procesjom Bożego Ciała na placu św. Piotra, to Paweł VI przewodniczył im w poszczególnych parafiach Rzymu. Natomiast św. Jan Paweł II wprowadził zwyczaj ich odbywania w czwartek Bożego Ciała na trasie między bazylikami św. Jana na Lateranie i Matki Bożej Większej.

CZYTAJ DALEJ

Zatrzymajmy się dziś i mocno przyjmijmy krzyż naszego życia

2024-04-15 13:31

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 15, 18-21.

Sobota, 4 maja. Wspomnienie św. Floriana, męczennika

CZYTAJ DALEJ

Wielkanoc prawosławnych i wiernych innych obrządków wschodnich

2024-05-05 10:04

[ TEMATY ]

prawosławie

Piotr Drzewiecki

Prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich rozpoczęli w niedzielę obchody Świąt Wielkanocnych, które w tym roku przypadają u nich pięć tygodni później niż u katolików.

Data tego święta w Kościele katolickim wyliczana jest nieco inaczej niż w Kościele wschodnim, więc w tym samym terminie Wielkanoc przypada w obu obrządkach tylko raz na jakiś czas. Tak było np. w 2017 roku; przeważnie prawosławni świętują jednak Wielkanoc później, maksymalnie właśnie nawet pięć tygodni po katolikach.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję