Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał wyrok śmierci na 10-miesięcznego Charliego Garda, czyli po polsku Karolka. I to wbrew woli rodziców, którzy robią wszystko, aby go uratować. Dziecko cierpi na niezwykle rzadką chorobę genetyczną, która prowadzi do zaniku mięśni.
Szpital w Londynie odmówił dalszego leczenia i zalecił odłączenie go od aparatury ratującej życie. Zdesperowani rodzice znaleźli możliwość nowatorskiego, bardzo drogiego leczenia chłopca w USA i zebrali na ten cel 1300000 funtów! Angielski szpital odmówił jednak transportu dziecka do USA, a nawet oddania go do domu, aby mogło spokojnie umrzeć w otoczeniu rodziny.
Angielskie sądy poparły wniosek szpitala. Zdesperowani rodzice zwrócili się więc do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, licząc na wyegzekwowanie należnych im praw. Przegrali. Karolek został skazany na śmierć, a rodziców pozbawiono prawa do decydowania o losie ich własnego dziecka.
Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał „życie chorego Karolka za niewarte przeżycia”. Ten argument stosowali niemieccy, nazistowscy lekarze w czasie II wojny światowej w ramach programu eugenicznej selekcji T-7, zabijając czterysta tysięcy chorych.
Karolek jeszcze żyje, chociaż miał umrzeć 30 czerwca, ale po interwencji papieża Franciszka lekarze ulegli prośbom rodziców i obiecali więcej czasu na pożegnanie rodziny z dzieckiem. Ojciec Święty prosi nas wszystkich o modlitwę w intencji tego chorego dziecka i jego rodziców. Nikt nie wie, czy jest szansa, aby uratować Karolka. To jednak nie oznacza, że należy go uśmiercić, tym bardziej wbrew woli rodziców i tych, którzy przekazali olbrzymią sumę pieniędzy na ratowanie jego życia. Abp Vincenzo Paglia przewodniczący Papieskiej Akademii Życia wydał oświadczenie, że nawet w tak trudnej sytuacji nikt nie ma prawa decydować o śmierci drugiego człowieka.
I trafia na wielką kolejkę. Niekiedy czas oczekiwania na wizytę w poradni kardiologicznej we Wrocławiu to ponad rok, norma to ponad 6 miesięcy. Jeżeli trzeba zoperować zaćmę, można to zrobić już w 2018 roku! Tym, którzy próbowali dostać się do specjalisty, nie muszę wspominać o kolejkach do ortopedów, chirurgów, okulistów, ortodontów, endokrynologów...
Niestety, bardziej chory od pacjentów wydaje się sam system służby zdrowia w Polsce. Terminy wizyt u specjalistów na II półrocze br., a nawet na lata następne sprawiają, że pacjenci czują się coraz bardziej chorzy. Dolnoślązacy mieli nadzieję, że początek roku to dobry czas na ustalenie mniej odległego terminu wizyty. Jednak z zapisami do specjalistów problemy są przez cały rok. 76-letnia Barbara Nonckiewicz nie spodziewała się, że już na początku roku odeślą ją z kwitkiem w jednej z wrocławskich poradni okulistycznych. Powód jak zwykle ten sam – brak terminów na najbliższe pół roku, nie wspominając nawet o odległym ponad 2-letnim terminie zaplanowanej operacji zaćmy. – Jak zorganizowana jest opieka medyczna w mieście, jeśli już w styczniu nie sposób trafić do specjalisty? – nie kryje oburzenia emerytka. – Płaciłam składkę zdrowotną całe życie, a teraz nie mogę dostać się do specjalisty? Na wizytę u kardiologa musiałam czekać prawie rok, a dla starszych ludzi takie długie oczekiwanie to prawie wyrok. Przeciętnego emeryta nie stać na prywatne wizyty u lekarzy – podkreśla zdenerwowana.
Dykasteria ds. Komunikacji opublikowała temat przyszłorocznego LX Dnia Środków Społecznego Przekazu: „Chronić ludzkie głosy i twarze". Nawiązuje on do bieżących wyzwań w świecie mediów i komunikacji, związanych przede wszystkim z automatyzacją przekazu i rozwojem sztucznej inteligencji.
Publikujemy komunikat Dykasterii ds. Komunikacji, wyjaśniający temat, wybrany na najbliższy, przyszłoroczny LX Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu.
Zgromadzonych w Sanktuarium powitał ks. Paweł Ciba, proboszcz parafii i jednocześnie przewodnik jednej z grup pielgrzymkowych. Eucharystii przewodniczył bp Edward Białogłowski, a koncelebrowali ją m.in. ks. Jakub Nagi, dyrektor pielgrzymki, ks. Władysław Jagustyn, ojciec duchowny pątników, a także księża przewodnicy poszczególnych grup. Homilię wygłosił ks. Mariusz Uryniak, wicedyrektor rzeszowskiej pielgrzymki, który w swoim słowie zachęcał do pielęgnowania owoców drogi na Jasną Górę w codziennym życiu oraz do odkrywania obecności Boga w zwyczajności.
Ks. Uryniak podkreślił, że najgorszym błędem człowieka wierzącego jest zatrzymanie się w miejscu. „Najgorzej jest, kiedy człowiek bojąc się podjąć jakiegoś trudu zatrzymuje się w miejscu” – mówił, wskazując, że pielgrzymka przypomina nam o tym, iż życie chrześcijanina jest nieustanną drogą, wymagającą dynamiki, odwagi i szukania rozwiązań. Kaznodzieja zachęcał, aby każdy z uczestników spotkania uczynił ze swojego życia taką codzienną pielgrzymkę, która prowadzi przez małe akty dobra do spotkania z Bogiem.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.