Pierwsze wzmianki o Otyniu pochodzą z 1329 r. i wiadomo, że wtedy było to już miasto (prawa miejskie Otyń utracił dopiero w 1945 r.). Prawdopodobnie powstał on z inicjatywy książąt głogowskich,
ale tak naprawdę początki tego miejsca związane są z rycerskim rodem Zebeltitzów. Oni to wybudowali sobie warowną siedzibę otoczoną wodą. Ród ten jednak stracił otyńskie włości na rzecz księstwa głogowskiego,
a potem korony czeskiej. W 1516 r. Jan i Mikołaj Rechenbergowie wykupili od króla czeskiego dobra otyńskie z Zakęciem, Konradowem, Suchą, Niedoradzem, Bobrownikami i położona po drugiej stronie Odry
Klenicą. Od tej pory Otyniem władał Jan, zwolennik i propagator luteranizmu. Kolejni właściciele przebudowali warowną twierdzę w renesansowy zamek. Ostatni z rodu Rechenbergów płci męskiej Jan Jerzy w
testamencie przekazał posiadłość swej siostrze - Helenie von Sprintzenstein. Helena, w przeciwieństwie do brata, była katoliczką. Pod koniec trwania wojny trzydziestoletniej w 1645 r. zamek
wraz z całymi dobrami trafił mocą testamentu Sprintzensteina do rąk Jezuitów, którzy przebudowali zamek na klasztor. W wyniku szeroko zakrojonych prac budowlanych i restauratorskich, podupadająca budowla
stała się dużym założeniem architektonicznym. Niestety, po dwudziestu latach świetności, w wyniku zaprószonego w kuźni ognia, klasztor spłonął. Kolejne dwadzieścia lat to odbudowa i rozbudowa, która nadała
kaplicy i zachodniemu skrzydłu piękną, barokową szatę. Autorem przebudowy był włoski architekt Stefan Christian Spinetti, uczeń Antoniego Porty, budowniczego żagańskiego pałacu.
Po kasacie zakonu Jezuici pozostali w Otyniu i prowadzili w klasztornych murach szkołę. Dobra otyńskie przeszły pod koniec XVIII w. w posiadanie księcia żagańskiego Piotra Birona, a następnie jego
spadkobierców. Piotr Biron przekształcił dawny klasztor w magnacką rezydencję, pozostawiając jednak przylegający do klasztoru kościół klasztorny, zwany też zamkowym. Po wizycie w Otyniu Dorota Talleyrand,
córka Piotra Birona, napisała w swoim dzienniku: „Udałam się do Otynia z zamiarem odwiedzenia starego klasztoru… Nadzwyczajne wrażenia zrobiła na mnie kaplica polska z Cudownym Obrazem Jasnogórskim.
Niebawem, 2 lipca do kaplicy przybędą liczni pielgrzymi z całej okolicy, a nawet, jak mnie poinformowano, z Wielkiego Księstwa Poznańskiego i Śląska Polskiego” (Za J. P. Majchrzak, Pani na Zatoniu,
LTK, Zielona Góra, 1987 r.). Klasztorna kaplica z obrazem Matki Bożej Częstochowskiej w XIX w. była celem pielgrzymek dla sporej grupy mieszkających w okolicy Polaków, a proboszczowie zawsze władali
językiem polskim. Świątynia wraz z zabudowaniami klasztornymi przetrwała szczęśliwie dwie światowe wojny. Poddała się dopiero pożarom - w 1946 i 1954 r. Spłonęła wówczas znaczna część budynku
i dawny klasztor, i tak oto rezydencja Piotra Birona mimo zabezpieczeń zaczęła popadać w ruinę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu