Reklama

U Podhalańskiej Gaździny

Niedziela w Chicago 36/2004

Na początku procesji do ołtarza niesiona jest jak zwykle cudowna figura Matki Bożej Ludźmierskiej.

Na początku procesji do ołtarza niesiona jest jak zwykle cudowna figura Matki Bożej Ludźmierskiej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ponad 3,5 tys. ludzi odwiedziło w trzecią niedzielę sierpnia sanktuarium maryjne w Munster w Indianie, pragnąc w ten sposób wyrazić swoje oddanie Matce Bożej. Rzesze pielgrzymów nie zaskoczyły gospodarzy, Karmelitów Bosych, którzy - jak każdego roku w niedzielę Zielonych Świąt - doskonale organizują nie tylko samo nabożeństwo ku czci Matki Bożej Ludźmierskiej, ale także rodzinny piknik.
Klasztor w Munster już od ponad 20 lat znany jest wszystkim Polonusom jako „Amerykański Ludźmierz” - jedno z większych centrów kultu maryjnego w Ameryce. Potwierdził to przeor klasztoru, o. Robert, przypominając wszystkim pielgrzymom słowa kard. Franciszka Macharskiego. - Dopiero widząc was wszystkich przed tą cudowną figurą Matki Bożej Ludźmierskiej, można prawdziwie zrozumieć znaczenie słów wypowiedzianych przez Księdza Kardynała. Dopiero spoglądając na całe rzesze pielgrzymów, wielbicieli Podhalańskiej Gaździny, zdajemy sobie sprawę, iż istotnie właśnie tu, w Munster, mamy prawdziwy „Amerykański Ludźmierz” - mówił Ojciec Przeor.
Wokół klasztoru zgromadzili się w przeważającej części górale z Chicago i najbliższych okolic. Wszak tak jak w Polsce w Ludźmierzu, także w Munster opiekę nad sanktuarium maryjnym sprawują ludzie Podhala. Dla nich odpust Matki Bożej Ludźmierskiej Gaździny Podhala stanowi jedno z najważniejszych wydarzeń. Górale słyną z wielkiego przywiązania do rodzinnych tradycji, ludowych zwyczajów oraz z pielęgnowania religijnych wartości przekazywanych z pokolenia na pokolenie.
Powagi całemu wydarzeniu nadała uroczysta oprawa nabożeństwa. Dość tylko wspomnieć, że przy ołtarzu stanęło 35 pocztów sztandarowych. Mszę św. koncelebrował bp Tomasz Paprocki, a towarzyszyli mu m.in. przeor klasztoru w Munster - o. Robert Strojny oraz kapelan Związku Podhalan w Ameryce Północnej - o. Wacław Lech. Na Sumie odpustowej przy ołtarzu zgromadziło się 12 kapłanów. W gronie gości honorowych nie mogło zabraknąć konsula generalnego RP w Chicago Franciszka Adamczyka, rodem z Podhala, który przybył wraz z małżonką. Niemałą atrakcją niedzielnego odpustu była także obecność 9 supermaratończyków, którzy są obecnie na trasie biegu z Los Angeles do Nowego Jorku. Cały supermaraton jest hołdem dla wszystkich poległych w tragicznych wydarzeniach z 11 września 2001 r. w nowojorskich wieżowcach WTC. To właśnie dlatego polscy biegacze zamierzają zakończyć swój bieg 11 września w strefie „0”.
Po Mszy św. swoje wyroby rękodzielnictwa w bardzo bogatym wyborze zaprezentowali podhalańscy artyści: rzeźbiarze, malarze oraz ludwisarze. Nie zabrakło także oscypka i góralskiej bryndzy. Przy stoisku z białym owczym serem górale z żalem wspominali zmarłego niedawno Jacka Marka, jednego z najwybitniejszych w Chicago producentów podhalańskiej bryndzy.
Dopiero przy zapadającym zmroku wszyscy z żalem żegnali się z Podhalańską Gaździną, obiecując Jej ponowne odwiedziny za rok na odpuście.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież powrócił do Watykanu, podziękował Maryi za ocalenie życia

2025-03-23 14:09

[ TEMATY ]

Bazylika

Santa Maria Maggiore

papież Franciszek

ocalenie życia

Vatican News

Papież powrócił do Watykanu

Papież powrócił do Watykanu

Papież Franciszek o 12.02 wyjrzał z małego balkonu na drugim piętrze (lub piątym, licząc od wejścia, które znajduje się na czwartym piętrze) szpitala Gemelli, gdzie był hospitalizowany przez prawie 40 dni z powodu obustronnego zapalenia płuc. Na wózku inwalidzkim podszedł do otwartego okna i pozdrowił tłum gestami dłoni i uniesionym palcem. W drodze do Watykanu zatrzymał się przy bazylice Santa Maria Maggiore,

Pozdrawiając zgromadzonych przed Kliniką Gemelii Ojciec Święty powiedział „Dziękuję wszystkim, Widzę tę panią z żółtymi kwiatami, jest wspaniała”. W ten sposób zakończył się jego czwarty pobyt w Franciszka rzymskim szpitalu, najdłuższy podczas jego pontyfikatu.
CZYTAJ DALEJ

Panie! Ucz mnie miłości do Eucharystii!

2025-03-19 10:44

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Sakrament spowiedzi i Eucharystia są nam bardzo pomocne w tej drodze do poprawy, do nawrócenia, do rozpoczęcia lepszego życia.

W tym czasie przyszli jacyś ludzie i donieśli Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar. Jezus im odpowiedział: «Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, iż to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jeruzalem? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie». I opowiedział im następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał zasadzony w swojej winnicy figowiec; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: „Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym figowcu, a nie znajduję. Wytnij go, po co jeszcze ziemię wyjaławia?” Lecz on mu odpowiedział: „Panie, jeszcze na ten rok go pozostaw, aż okopię go i obłożę nawozem; i może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz go wyciąć”».
CZYTAJ DALEJ

Kim jest Pani z żółtymi kwiatami, którą pozdrowił Papież pod Gemelli?

2025-03-23 20:43

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Gemelli

pani z żółtymi kwiatami

Vatican News

Pani z żółtymi kwiatami pod kliniką Gemelli

Pani z żółtymi kwiatami pod kliniką Gemelli

Podczas pozdrowienia z balkonu Kliniki Gemelli tuż przed wyjściem ze szpitala Papież pozdrowił jedną z kobiet obecnych na placu. „Widzę tu panią z żółtymi kwiatami. Jest dzielna!” - powiedział Franciszek. Pani z żółtymi kwiatami, to 78-letnia Carmela Mancuso, która przybyła z Kalabrii i codziennie w trakcie leczenia Ojca Świętego przychodziła pod Klinikę Gemelli, często z bukietem kwiatów.

Bukiet żółtych róż, który przyniosła Papieżowi, tak jak robiła to kilkanaście razy w ciągu tych 38 dni hospitalizacji, musiał zostać schwytany przez żandarma, ponieważ prawie wypadł Carmeli z rąk, kiedy Papież wypowiedział swoje pozdrowienie. Emocje były ogromne, gdy poczuła na sobie spojrzenie Franciszka z balkonu szpitala Gemelli i słuchała gdy - niskim głosem - powiedział: „Widzę tu panią z żółtymi kwiatami. Ona jest dzielna!”
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję