Reklama

Świat

Kard. Tagle: kościół musi mierzyć się z wciąż nową rzeczywistością

O wielokulturowości, migracji, papieżu Franciszku i modlitwie z kard. Luisem Antonio Tagle, przewodniczącym Caritas Internationalis rozmawiają o. Marcin Wrzos OMI oraz Michał Jóźwiak z portalu misyjne.pl. Publikujemy rozmowę z kard. Tagle.

[ TEMATY ]

wywiad

kardynał

Paweł Kęska/facebook.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Michał Jóźwiak: Często mówi się, że papież Franciszek zmienia Kościół. Myślę tutaj chociażby o adhortacji „Amoris Laetitia”. Czy rzeczywiście ten pontyfikat jest taki przełomowy? Kard. Luis Antonio Tagle: Słowo „zmiana” tutaj nie pasuje. Myślę, że lepszym określeniem dla tego, co dzieje się w Kościele i właściwie ciągle się wydarza, jest „odnawianie”. Zaczęło się ono już w 1958 r., kiedy papieżem został Jan XXIII, który później zwołał Sobór Watykański II. To nie efekt papieża Franciszka, to się zaczęło dużo wcześniej, choć 50 lat to znowu nie aż tak wiele. Mam poczucie, że dopiero teraz w Kościele zaczynamy rozumieć postanowienia soborowe. Następni papieże, Paweł VI, Jan Paweł II i Benedykt XVI rozwijali różne aspekty tego, co zostało wypracowane podczas Soboru Watykańskiego II.

Michał Jóźwiak: Czyli nie ma przełomu i się na to nie zanosi?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Ciągle będzie miało miejsce to „odnawianie”, bo świat się zmienia. Kościół musi mierzyć się z wciąż nową rzeczywistością. Przecież w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku nie było mowy o sztucznej inteligencji, a teraz jest ona bardzo realna. Nie możemy zamykać oczu na nowe zjawiska i powtarzać w kółko tego samego. Kościół powinien na te wyzwania odpowiadać.

Michał Jóźwiak: Jednym z takich wyzwań jest chyba migracja? Niedawno Caritas Internationalis zapoczątkowała akcję #ShareJourney, która ma być wyrazem solidarności z uchodźcami i migrantami.

- To rzeczywiście problem globalny, któremu Kościół powinien stawić czoła. Ale Kościół nie jest jedyną instytucją pochylającą się nad tą kwestią. Choć przyznam, że chcemy mieć tutaj swój istotny wkład, zwłaszcza przez nauczanie społeczne Kościoła. Ciągle przychodzi do nas nowa rzeczywistość i musimy na nią adekwatnie reagować. Migracja to niewątpliwie jedna z największych trosk współczesnego Kościoła. Wielu uchodźców ginie. Nie możemy udawać, że to się nie dzieje.

Reklama

Michał Jóźwiak: Migracja wiąże się również z wielokulturowością. To pojęcie jest ostatnio bardzo modne i dla jednych jest szansą, a dla drugich przeciwnie – wielkim zagrożeniem.

- Całe stworzenie jest różnorodne – inaczej by nie przetrwało. Potrzebujemy słońca, gwiazd, powietrza. Bóg jest Bogiem różnorodności. Nie wiem jak ci, którzy domagają się jednorodności, chcą pogodzić swoje myśleniem z dziełem stworzenia. Wielokulturowość nie stoi w sprzeczności z Bożym planem. To my stanowimy problem – to, że postrzegamy wielokulturowość jako zagrożenie. Doszukujemy się w tym zagrożenia, nie widząc piękna i szans, jakie z sobą niesie. Najważniejsze jest niekoniecznie zjawisko samo w sobie, ale to jak je postrzegamy i to, czego się w nim chcemy doszukiwać. Mój dziadek był Chińczykiem, który wyemigrował z przyczyn ekonomicznych na Filipiny. Był buddystą, który później przeszedł na chrześcijaństwo. Kto by pomyślał, że wnuk chińskiego buddysty zostanie kardynałem? (śmiech). Czy można więc powiedzieć, że wielokulturowość ma w sobie coś złego? Bóg potrafi się tym posłużyć do zbudowania czegoś dobrego. I nie mówię tego na poziomie abstrakcji, bo sam doświadczam tego w swojej rodzinie. Różnorodność to nie tylko szansa, to błogosławieństwo.

Marcin Wrzos OMI: Papież Franciszek powiedział już jakiś czas temu, że Kościół sam w sobie jest misyjny. Dużo mówi się o pomocy materialnej niesionej przez misjonarzy, ale nie mniej ważna jest tu pomoc modlitewna, jak choćby zakonów kontemplacyjnych.

- Nie bez przyczyny jedną z patronek misji jest św. Teresa od Dzieciątka Jezus, karmelitka bosa. Misje to nie tylko aktywność, działalność czy praca. Misje to wyjście poza siebie także w sensie duchowym. Właściwie modlitwa sama w sobie jest misyjna. Jeśli modlimy się tylko za siebie, to nasza modlitwa jest w jakimś sensie niepełna. W naszej relacji z Bogiem musi być obecne „misyjne serce”, które pragnie dobra innych. Modlitwa rodziców za dzieci to także pewien rodzaj misji.

Reklama

Marcin Wrzos OMI: Zatem mnisi, którzy nie budują studni czy szkół w krajach misyjnych, ale poświęcają się kontemplacji, również mogą być misjonarzami.

- Tak, bo ich modlitwa jest misją. Przez swoją ciszę i obejmowanie modlitwą tak wielu ludzi są bardziej obecni w świecie niż może nam się wydawać. To olbrzymi wkład, którego bardzo potrzebujemy.

Marcin Wrzos OMI: Jak modli się Ksiądz Kardynał?

- Trzeba rozróżnić momenty modlitwy formalnej i nieformalnej. Do tej formalnej wlicza się oczywiście to, że jako kapłan odmawiam brewiarz, odprawiam Mszę św., ale tego nie ma aż tak wiele. Gdyby policzyć, może wyszłyby dwie godzinny dziennie. Ważne jest jednak to, aby twoje serce przez cały dzień było otwarte na Boga i jego inspiracje. Twój umysł powinien poszukiwać odpowiedzi na to, gdzie On chce cię poprowadzić. Taka modlitwa nie wymaga pójścia do kaplicy – możesz być wśród ludzi, na spotkaniu, na spacerze, ale twoje serce może być połączone z Bogiem. Modlitwa to postawa, która nie ma końca. Ona wciąż trwa.

2017-11-17 11:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wojowniczki XXI wieku

O atutach kobiet i ich misji w Kościele i lokalnych społecznościach mówi s. Anna Pytka, salezjanka, w rozmowie z Moniką Kanabrodzką.

Monika Kanabrodzka: Jaka jest obecnie rola kobiet w Kościele?

CZYTAJ DALEJ

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół przyjaznych osobom LGBTQ+

2024-04-24 13:58

[ TEMATY ]

LGBT

PAP/Rafał Guz

„Bednarska" - I społeczne liceum ogólnokształcące im. Maharadży Jam Saheba Digvijay Sinhji w Warszawie zostało najwyżej ocenione w najnowszym rankingu szkół przyjaznych osobom LGBTQ+. Ranking przedstawiła Fundacja "GrowSpace" w siedzibie Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Ranking w gmachu MEN został zaprezentowany po raz pierwszy.

CZYTAJ DALEJ

Bp Milewski: nie możemy ustawać w głoszeniu Ewangelii

2024-04-25 19:23

[ TEMATY ]

Ewangelia

bp Mirosław Milewski

Karol Porwich/Niedziela

Wielu powie, że głoszenie Ewangelii to niemożliwe zadanie. Trzeba nam jednak ją głosić i się nie zniechęcać, choć przeszkód i problemów tak dużo - uważał bp Mirosław Milewski w Nasielsku w diecezji płockiej, w święto św. Marka Ewangelisty. Zachęcił także wiernych, aby „pozostawali wierni sobie i wierni Bogu”.

W święto św. Marka Ewangelisty, ucznia Pana Jezusa, towarzysza św. Piotra i św. Pawła, apostoła - misjonarza, bp Milewski stwierdził, że dzięki jego Ewangelii poznajemy czyny miłości Boga wobec ludzkości. Naoczny świadek życia Jezusa swoją księgę zaadresował do ludzi do środowiska chrześcijan, którzy nie urodzili się Żydami. Symbolem ewangelisty stał się skrzydlaty lew, zwierzę symbolizujące potęgę i działanie, moc i odwagę, siłę ducha.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję