Reklama

Powstanie w Yorkville

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Ktoś może się zastanawiać i zapytać, po co to wszystko robimy, po co rozdrapywać rany. Przecież młodzież wychowana czy urodzona tu, w Ameryce, nie ma najmniejszego pojęcia, co działo się przed 60 laty na zachodnim brzegu Wisły w centrum i na przedmieściach Warszawy - zastanawia się Piotr Latałło, członek Stowarzyszenia 12. Pułku Ułanów Podolskich w Chicago, działającego przy Stowarzyszeniu Historycznym Armii Polskiej w Chicago, współtwórca przedstawienia Miasto w Płomieniach, upamiętniającego 60. rocznicę Powstania Warszawskiego. - Myślę, że odpowiedź jest prosta. Wystarczy tylko przytoczyć tu kilka historycznych cyfr: ponad 18 tys. zabitych i około 25 tys. ciężko rannych żołnierzy oraz ok. 200 tys. ofiar wśród ludności cywilnej. Walki trwały 61 dni. Rozpoczęły się 1 sierpnia 1944 r. Zorganizowane były przez żołnierzy Armii Krajowej przy współudziale najwyższych struktur Polskiego Państwa Podziemnego. Takie liczby przemawiają do każdego.
Inscenizacja kilkunastu minut z Powstania Warszawskiego miała miejsce w Yorkville na terenie młodzieżowego ośrodka Związku Narodowego Polskiego. W pozorowanych akcjach uczestniczyło w sumie ponad 150 aktorów-żołnierzy. - Chcąc przypomnieć wszystkim historię, przygotowywaliśmy się do tego wydarzenia ponad sześć tygodni - mówi jeden ze współorganizatorów przedsięwzięcia. - Budowaliśmy prawdziwe ściany, kopaliśmy okopy oraz zakładaliśmy zasieki, ustawialiśmy przeciwpiechotne miny (oczywiście, atrapy). Wszystko po to, aby stworzyć możliwie najwierniejszą atmosferę tamtych strasznych chwil. Nasza scenografia do złudzenia musiała przypominać kamienice i ulice walczącej Warszawy. Tylko taki obraz pozwala działać wyobraźni.
- Wielu młodych Polaków nie zdaje sobie sprawy, co działo się we wrześniu 1944 r. na ulicach naszej stolicy - mówi jeden z „żołnierzy” Armii Krajowej, ze łzami w oczach oglądający inscenizację. - Samo opowiadanie historii jest, oczywiście, bardzo ważne, jednakże pokazywanie jej w taki sposób, praktycznie na żywo, pozwala nie tylko poczuć przysłowiowy zapach prochu, ale także w pełni zrozumieć tragiczne wydarzenie.
W bardzo realistycznym przedstawieniu kilkunastu minut z walczącej Warszawy pomogli nie tylko żołnierze ubrani w oryginalne niemieckie mundury, ale także ciężki sprzęt wojskowy. Na polanie młodzieżowego ośrodka ZNP pojawił się czołg, kilka opancerzonych wozów oraz haubica i przeciwpancerne działo. Wszystko to ze złowrogim czarnym krzyżem, symbolizującym wojska niemieckiego okupanta. Po drugiej stronie linii frontu powstańcy mieli jedynie do dyspozycji butelki z benzyną oraz karabiny maszynowe.
Warto tu wspomnieć, że należący do 12. Pułku Ułanów Podolskich Polacy mają bardzo ambitne plany na przyszłość, oczywiście militarne. - Tym razem wygrali Niemcy - komentują. - Jednakże kolejna poważna potyczka, jaka planowana jest na następny rok, należeć będzie z pewnością do nas, Polaków. Mowa tu o zdobywaniu Berlina. Inscenizacja ostatnich godzin walk ulicznych w Berlinie będzie miała miejsce na terenie tego samego ośrodka w 60. rocznicę zdobycia hitlerowskiej stolicy.
Warto przypomnieć chicagowskiej młodzieży i nie tylko, że Powstanie Warszawskie było nie tylko uderzeniem militarnym w znienawidzonego okupanta, ale także próbą ratowania powojennej suwerenności oraz uniemożliwienia Związkowi Radzieckiemu narzucania wolnej Polsce marionetkowej władzy i polityków całkowicie zależnych od sowietów. Próba ta, niestety, nie powiodła się, a zawierucha Postania Warszawskiego sprawiła, że ponad 85% całkowitej zabudowy stolicy legło w gruzach. Zniszczony został także wielowiekowy dorobek kulturalny i materialny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy mam w sobie radość Jezusa?

2024-04-15 13:37

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 15, 9-17.

Niedziela, 5 maja. VI niedziela wielkanocna

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian, żołnierz, męczennik

[ TEMATY ]

św. Florian

Archiwum OSP Kurów

CZYTAJ DALEJ

Turniej WTA w Madrycie - Świątek wygrała w finale z Sabalenką

2024-05-04 22:18

[ TEMATY ]

sport

PAP/EPA/JUANJO MARTIN

Iga Świątek pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6 (9-7) w finale turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. To 20. w karierze impreza wygrana przez polską tenisistkę. Spotkanie trwało trzy godziny i 11 minut.

Świątek zrewanżowała się Sabalence za ubiegłoroczną porażkę w finale w Madrycie. To było ich 10. spotkanie i siódma wygrana Polki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję