33. Niedziela zwykła, rok „C” 2 Sm 5,1-3; Kol 1,12-20; Łk 23, 35-43
„Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: «To jest król żydowski»” (Łk 23,38)
„Jezus Chrystus jest Królem Kościoła tryumfującego, i to nie tylko jako Bóg i Stwórca nieba i ziemi, ale także jako Człowiek, bo przez Wcielenie Człowieczeństwo Jego zostało wyniesione ponad
wszystkie stworzenia i otrzymało najwyższą władzę nad niemi. Ponieważ Bóg - Człowiek postanowił odkupić świat upokorzeniem i cierpieniem, przeto zrzekł się na pewien czas tej czci, jaka się należała
Boskiemu i Królewskiemu Jego Majestatowi; co więcej, przyjął na siebie postać sługi i wyniszczył się aż do śmierci krzyżowej. Ale zmartwychwstanie zapewniło Mu zwycięstwo nad śmiercią, światem i czartem,
a wniebowstąpienie zaprowadziło Go na tron chwały.
Jezus Chrystus jest Królem Aniołów, bo któremu z nich rzekł Ojciec Niebieski: «Ty jesteś moim Synem, Jam Cię dziś zrodził» (Hbr. 1,5)? - a gdy Pierworodnego wprowadził na okręg ziemi,
czyż nie taki wydał rozkaz: «Niech Mu oddają pokłon wszyscy Aniołowie Boży» (Hbr 1, 6).
Nic dziwnego też, że Aniołowie śpiewali nad Jego żłóbkiem, że Mu usługiwali na puszczy, że stali na straży przy Jego grobie. Nic dziwnego, że Pan Jezus w dzień sądu ostatecznego pośle Aniołów, jakby
heroldów i woźnych swoich, aby zgromadzili «wybrane Jego ze czterech wiatrów».
Pan Jezus jest również Królem wszystkich Świętych, bo od Niego pochodzi wszelka ich łaska, świętość i chwała. Wszyscy też Aniołowie i Święci, wraz z Królową swoją, Bogarodzicą Maryją, składają nieustanny
hołd «Zasiadającemu na tronie i Barankowi», wołając: Święty, Święty, Święty, Pan Bóg Wszechmogący (Ap 4, 8), to znowu: «Baranek zabity jest godzien wziąć potęgę i bogactwo i mądrość
i moc i cześć i chwałę i błogosławieństwo» (Ap 5, 12).
Baranek ten króluje nad niebem i ziemią i sprawuje sąd nad każdą duszą, która opuszcza tę ziemię; ale zarazem jako Pośrednik nasz, wstawia się za grzesznym światem, jako Zbawca nasz, spuszcza nieustannie
swe łaski przez Ducha Świętego, jako Głowa Kościoła, opiekuje się nim i rządzi. (...)
Pan Jezus jest również Królem Kościoła wojującego. Ciężką była dola Józefa, syna patryjarchy Jakuba, kiedy przez zawistnych braci został sprzedany Izraelitom i zawiedziony do Egiptu, a tu z poduszczenia
złej niewiasty wtrącony do więzienia; ale jakże wielkie potem nastąpiło wywyższenie! Bo oto Faraon postanowił go nad domem swoim, a nawet rzekł do niego: «Ty zatem będziesz nad moim dworem i twoim
rozkazom będzie posłuszny cały mój naród. Jedynie godnością królewską będę cie przewyższał» (Rdz 41, 40). Niebawem nawet bracia Józefa pokłonili się mu.
Nierównie większym było poniżenie się Syna Bożego, czy to w żłóbku, czy w Nazarecie, czy w życiu publicznym, czy szczególnie w czasie męki; ale za to jaka [była] chwała z chwilą zmartwychwstania!
«Uniżył samego siebie - mówi o Chrystusie Panu Apostoł - stawszy się posłusznym aż do śmierci i to smierci krzyżowej. Dlatego też Bóg nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie
imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych» (Flp 2, 8-10)
Wstąpiwszy do nieba, zsyła Pan Ducha Świętego na Apostołów, a łaski, śmiercią swoją wyjednane, daje nieustannie Kościołowi swojemu, którym po wszystkie wieki rządzi. Krzyż Jego obala synagogę żydowską,
niszczy bożyszcza pogańskiego Rzymu i ukazuje się nie tylko na wieżach miast, ale i na koronach cesarskich, tak że zarówno ludy dzikie, jak oświecone, zarówno prostaczkowie, jak mędrcy i władcy, korzą
się przed Ukrzyżowanym. Oddawajże i ty cześć Boską Nieśmiertelnemu Królowi wieków, bądź Mu zawsze posłuszną i rozszerzaj Jego królestwo w duszach.
Wprawdzie Pan Jezus uniża się sam w Przenajświętszej Tajemnicy Ołtarza, i to rzec można, głębiej, niż na krzyżu; ale zato Oblubienica Jego Kościół św. wysila się, by uczcić Boskiego Oblubieńca, a
Króla nieba i ziemi.
Msza św. jest najgłębszym hołdem dla Trójcy Przenajświętszej, najdoskonalszym dziękczynieniem za dary dane całemu światu, przeobfitym zadośćuczynieniem i przebłaganiem za grzechy ludzkości, najcenniejszą
i najskuteczniejszą modlitwą o nowe łaski; toż nie dziw, że Kościół tę Ofiarę najwyższą i najświętszą taką czcią otacza.
Komunia św. jest źródłem życia dla jednostek i całego Kościoła, a nikt jej nie przyjmuje, by pierwej nie uczcił Boga utajonego i by potem nie zdobywał się na różne ofiary. Jakże głębokim uczczeniem,
a przy tym wynagrodzeniem za doznane zniewagi jest każde wystawienie Przenajświętszego Sakramentu (...) jak wielkim hołdem dla Króla utajonego są Kongresy eucharystyczne, czy międzynarodowe (których do
1914 r. było 24), czy narodowe i diecezjalne.
Uznawajże i ty Pana Jezusa swoim Królem, służ Mu wiernie i z miłością, zapraszaj Go gorąco do serca swego, mając na sobie zawsze szatę godową, idź za Nim z wielką pokorą, gdy niesiony bywa w procesji,
przyczyniaj się do przyozdobienia Jego świątyń i do Jego tryumfu w duszach. (...) Przenajświętszy Sakrament jest nie tylko ogniskiem publicznej służby Bożej i źródłem żywotności Kościoła, ale Jego radością,
chwałą, obroną i pociechą; bo Pan Jezus, jako Arcykapłan Kościoła, spełnia Ofiarę najświętszą, przemawia i rozdaje łaski przez widome kapłaństwo, jako Król Kościoła, rządzi nim niewidzialnie przez swoją
prawdę i swoje prawo, a widzialnie przez swojego Namiestnika, jako Oblubieniec Kościoła, podziela wszystkie jego losy, broni go w walkach i cieszy w boleściach. Gdzie Kościół świętego używa pokoju, tam
i Król Jego w Eucharystii otoczony jest czcią i miłością. I przeciwnie, gdzie Kościół doznaje ucisku, tam i Chrystus Pan jest prześladowany; wszakże On z Kościołem zstąpił do katakumb i musiał opuścić
kraje heretyckie.
Jezus Chrystus jest wreszcie Królem Kościoła cierpiącego.
Opowiada Ewangelia, że kiedy Zbawiciel wchodził do miasta Naim, wynoszono z bramy zmarłego młodzieńca, a za nim szła matka wdowa, płacząc. Słodki Jezus ulitował się nad nią i rzekł: «Nie płacz»;
po czym przystąpił i dotknął się mar, mówiąc: «Młodzieńcze, tobie mówię, w stań» i natychmiast usiadł on, który był zmarły, i począł mówić; a wszyscy wielbili Boga. Któż jest tą matką stroskaną?
Oto Kościół święty. A kogo przedstawia zmarły młodzieniec? Albo grzeszników, albo dusze w czyśćcu cierpiące. Pierwszych wskrzesza Pan Jezus, dając im łaskę skruchy i wiodąc ich do Sakramentu Pokuty; drugim
daje życie„ łagodząc ich mękę i otwierając im bramy nieba.
Jest prawdą wiary, że dusze w czyśćcu ponoszą męki? Wielkie, jako karę doczesną, której za życia nie odpokutowały, i że te męki można im skrócić czy złagodzić, albo modlitwą, jałmużną i dobrymi uczynkami,
już postem i umartwieniem wszelakim, już szczególnie Ofiarą Mszy świętej, bo ta Ofiara, jako powtórzenie Ofiary krzyżowej, ma także moc zadośćczynną i przebłagalną. (...)
Pamiętajże i ty o duszach twoich rodziców, krewnych, dobrodziejów, przełożonych, i sióstr zakonnych, jak niemniej o tych, którzy znikąd ratunku nie mają. (...)
Modląc się za duszami zmarłych, polecaj wzajem ich modlitwie swe potrzeby, bo one modlą się za nami, o ile je do tego Bóg sam objawieniem swoim skłania. Nie można też wątpić, że one łącząc się z Kościołem
tryumfującym i wojującym, adorują swego Zbawcę i Króla, obecnego na tylu ołtarzach i w tylu przybytkach.
(Św. Józef Sebastian Pelczar, Rozmyślania o życiu Pana naszego Jezusa Chrystusa, Kraków 1918, s. 721-726)
Pomóż w rozwoju naszego portalu