Reklama

Na krawędzi

Ojciec Wiktor

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z o. Wiktorem Daniłowem spotkałem się w Grodnie. Pracuje tam jako unicki kapłan wśród białoruskich grekokatolików. Zapamiętałem go jako niskiego, pochylonego staruszka, całkiem zaabsorbowanego zaczynającą się właśnie liturgią. Prosiliśmy go o tekst do kolejnej broszury adresowanej do białoruskich nauczycieli - szybko się zgodził i powrócił do modlitwy. I teraz, zupełnie niespodziewanie, wpadła mi w ręce nieduża książeczka Ojca Wiktora pt. Moj szliach da Boga i da katalickaj Carkwy (Moja droga do Boga i Kościoła katolickiego). To tłumaczenie z języka rosyjskiego na białoruski - pracując wśród Białorusinów, autor podpisuje się Wiktar Danilau. Książeczka fascynująca, wystarczyło pół drogi z Grodna do Szczecina, by pochłonąć jej treść.
Ojciec Wiktor urodził się w 1927 r. w Jarosławiu, w rodzinie całkowicie ateistycznej. Co prawda, rodzice ochrzcili go w prawosławnej cerkwi, gdy był dzieckiem, ale potem żadnego kontaktu z religią nie miał. Przeciwnie - jako młody, przekonany komunista i komsomolec uważał ją za bzdurę i zabobon. Wspomina jednak, że zawsze ciągnęło go do prawdy i dobra, do całkowitego dobra. Dziś uważa, że było to wezwanie do Boga - tylko On bowiem jest Prawdą i Dobrem. Naczytał się Nietzschego, chłonął literaturę komunistyczną i zaczynał podejrzewać, że Stalin zniszczył wspaniałą, komunistyczną myśl Lenina. Chyba nie był zbyt ostrożny w swych dociekaniach: w 1948 r. został aresztowany i skazany na 10 lat łagru. I tu się zaczyna część książeczki dla mnie bodaj najbardziej fascynująca, a zarazem przedziwna.
Młody, wówczas ok. 20-letni Wiktor siedział najpierw w więzieniu śledczym w pojedynczej celi, potem w łagrze - i praktycznie nic nie pisał o swoich przeżyciach z tego koszmarnego czasu. Czytałem wiele wspomnień łagierników, studiowałem Sołżenicyna i Szałamowa, przeczytałem niejedno wspomnienie polskich zesłańców. Sowieckie śledztwo, więzienie, łagier - to po prostu horror. To straszliwe tortury, przerażające warunki życia, miliony ludzi zabitych, dziesiątki milionów złamanych psychicznie i moralnie. Dla Ojca Wiktora to jest czas błogosławiony - więzienie i łagier pozwoliły mu przezwyciężyć własną pychę, otworzyć się na Bożą łaskę, poznać ludzi, chrześcijan, którzy pomogli mu zrozumieć dobroć Boga i Jego miłosierdzie. Jeśli wspomina drugie śledztwo, które toczyło się wobec niego już w łagrze, skąd chciał uciekać, to tylko dlatego, że przy tej okazji doświadczył szczególnej mocy Boga. Bardzo się bał, że nie wytrzyma śledztwa, że zacznie podawać nazwiska niewinnych ludzi i skaże ich na cierpienie. Więc zaczął się bardzo intensywnie modlić - dokładnie opisuje formę tej modlitwy pod kołdrą na więziennych narach - i modlitwa dała mu siłę, a równocześnie dobry Bóg spowodował, że okrucieństwo przesłuchań nie było ponad jego siły...
Stalinowskie więzienie i łagier - miejsce i czas oczekiwania na Boga. Aktywnego oczekiwania i autentycznego spotkania z Nim - tak to przedstawia Ojciec Wiktor. Pan Bóg wielokrotnie pozwolił mu odczuć swoją łaskę, także wtedy, gdy nie był przygotowany na to, by zrozumieć, co go spotyka. Pan Bóg pozwolił mu współpracować ze swoją łaską, pozwolił w łagrze spotkać chrześcijan, którzy swoją postawą solidarności i pogody ducha przyciągnęli go do chrześcijaństwa. Pan Bóg pozwolił mu spotkać uwięzionych księży, którzy nauczyli go zasad katolickiej wiary. Stalinowski łagier jako miejsce i czas Adwentu...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

USA/ Wśród ofiar katastrofy pod Waszyngtonem prawdopodobnie jest Polka

2025-01-31 08:39

[ TEMATY ]

katastrofa

PAP/EPA/PETTY OFFICER 1ST CLASS BRANDON GILES / US COAST GUARD HANDOUT

Wśród ofiar katastrofy samolotu pod Waszyngtonem są Justyna Magdalena Beyer oraz jej 12-letnia córka Brielle - podały amerykańskie media. Ambasada RP nie potwierdziła dotąd, czy kobieta miała polskie obywatelstwo.

Nazwiska zidentyfikowanych dotąd ofiar podała m.in. telewizja NBC News, informując, że są wśród nich 42-letnia Justyna Beyer i jej córka Brielle, mieszkające w Aldie pod Waszyngtonem. Wracały w środę z Wichita w stanie Kansas, gdzie Brielle ćwiczyła jazdę figurową na łyżwach. Była członkinią amerykańskiego zespołu obiecujących łyżwiarek.
CZYTAJ DALEJ

Przepis na radosne życie według ks. Jana Bosko

[ TEMATY ]

św. Jan Bosko

commons.wikimedia.org

Święty Jan Bosko zasłynął, jako genialny wychowawca, nauczyciel młodzieży, pisarz i publicysta, założyciel zgromadzeń zakonnych. Często zachęcał swoich uczniów mówiąc: „bądźcie zawsze radośni, bardzo radośni!”. Radość w jego wydaniu nie oznacza jednak ciągłego, bezmyślnego uśmiechu na twarzy. Radość to postawa ducha, nastawienie wobec życia. 

Jan Bosko przyszedł na świat 16 sierpnia 1815 roku w ubogiej wiejskiej rodzinie w Becchi niedaleko Turynu, we włoskim Piemoncie. Rodzice, Franciszek Bosko i Małgorzata Occhiena, dali mu na chrzcie dwa imiona: Jan, Melchior. Kiedy chłopiec miał dwa lata, umarł mu ojciec. Wychowaniem Jana i dwóch jego braci zajęła się matka, która zaszczepiła w nich chęć do nauki i pobożność.
CZYTAJ DALEJ

Tworzenie ikon jest dla każdego

2025-01-31 19:54

Magdalena Lewandowska

Beata Domagała od 10 lat prowadzi warsztaty ikonopisarstwa w parafii NMP Bolesnej we Wrocławiu.

Beata Domagała od 10 lat prowadzi warsztaty ikonopisarstwa w parafii NMP Bolesnej we Wrocławiu.

Od 10 lat przy parafii NMP Bolesnej we Wrocławiu-Strachocinie odbywają się warsztaty ikonopisania.

Prowadzi je pani Beata Domagała, dla której malowanie jest wielką pasją i źródłem radości. Z okazji jubileuszu zaprezentowana została wystawa 130 prac wykonanych przez uczestników warsztatów, można było także posłuchać prelekcji o tworzeniu ikon. Ze ścian salki parafialnej spoglądał Chrystus Pantokrator, Matka Boża w różnych wizerunkach, św. Rita, Michał Archanioł i wielu innych świętych. Można było zobaczyć ikonę Bożego Narodzenia i Zmartwychwstania. – Ikona to dziedzictwo całego świata chrześcijańskiego, powstała zanim Kościół się podzielił. Kościoły wschodnie przeniosły ikonę przez wieki i jest ona nadal elementem liturgii w tych Kościołach. Ale ikona jest też coraz bardziej popularna w naszym kręgu kulturowym – zaznacza Beata Domagała.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję