Reklama

Niedziela Małopolska

Abp Jędraszewski z okazji Powstania Warszawskiego: Polska to skarb i perła najcenniejsza

W środę po południu bazylice Mariackiej odprawiona została Msza św. z okazji 74. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. - Polska jest takim skarbem i Polska jest taką perłą najcenniejszą, dla której warto sprzedać i oddać wszystko, by tylko ją mieć - mówił podczas homilii przewodniczący Eucharystii abp Marek Jędraszewski.

[ TEMATY ]

Kraków

abp Marek Jędraszewski

Powstanie Warszawskie

Archiwum Archidiecezji Łódzkiej

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Metropolita zauważył, że odczytana przypowieść Chrystusa o skarbie i drogocennej perle dotyczy co prawda Królestwa Bożego, ale można ją zrozumieć szerzej. - Królestwo Boże to ta szczególna rzeczywistość pewnego napięcia pomiędzy człowiekiem a wartością. Wartością tak wielką i niezwykłą, że człowiek jest w stanie zrezygnować ze wszystkiego, by tę wartość posiąść - tłumaczył.

Wskazał, że taką wartością dla kolejnych pokoleń Polaków była wolna ojczyzna - i to zarówno w 1918, jak i 1939 roku. - W świetle tej prawdy czym jest Polska jako skarb i jako drogocenna perła, możemy zrozumieć, czym dla Polaków, a zwłaszcza dla tych, którzy mieszkali wtedy w Warszawie, była godzina „W” 1 sierpnia 1944 (…) stolica była symbolem wolnej Polski - mówił, zwracając uwagę, że wśród oczekujących wolności powstańców nikt nie wiedział o rozkazie Hitlera, aby Warszawę zrównać z ziemią.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Hierarcha powiedział, że podczas powstania wymordowano od 30 do 60 tys. osób. - Mówi się, że to był przejaw najbardziej brutalnej masakry ludności cywilnej dokonanej w Europie w czasie II wojny światowej. I rzeczą znamienną jest także to, że żaden z dowódców odpowiedzialnych za tę masakrę, nie poniósł za nią żadnej odpowiedzialności cywilnej. To niewątpliwie skłania do zastanowienia się, co może znaczyć państwo prawa, jeżeli nie ma w tym państwie odniesień do wartości najbardziej podstawowych, czyli moralnych - stwierdził.

Abp Jędraszewski przypomniał, że w miarę trwania powstania, Warszawa stawała się coraz bardziej jednym wielkim gruzowiskiem i ogromnym cmentarzem. - Stawała się taka, ponieważ nie przychodzili Ci, którzy mieli wesprzeć powstańców. Ci, którzy mieli być powitani przez powstańców jako gospodarze, po to, aby dalej razem walczyć ramię w ramię z hitlerowskim wrogiem - ocenił, zaznaczając, że Armia Czerwona stanęła na granicy Wisły i czekała cynicznie aż powstanie upadnie, patrząc na pożogę i bombardowanie miasta.

Reklama

Zacytował przy tym słowa wiersza „Ziutka” Szczepańskiego „Czerwona zaraza - Wiersz do Armii Czerwonej”, w którym autor napisał, że z mogił powstańczych zrodzi się wolna Polska, oraz dodał, że kolejną zapowiedzią prawdziwie wolnej Polski były słowa Jana Pawła II podczas jego pielgrzymki do ojczyzny, wypowiedziane 35 lat po Powstaniu Warszawskim.

- Nie sposób zrozumieć tego miasta, Warszawy, stolicy Polski, która w roku 1944 zdecydowała się na nierówną walkę z najeźdźcą, na walkę, w której została opuszczona przez sprzymierzone potęgi, na walkę, w której legła pod własnymi gruzami, jeśli się nie pamięta, że pod tymi samymi gruzami legł również Chrystus-Zbawiciel ze swoim krzyżem sprzed kościoła na Krakowskim Przedmieściu - przytoczył fragment przemówienia papieża Polaka.

Jak podkreślił hierarcha, kryterium Chrystusa pozwala zrozumieć los każdego Polaka, jak i narodu polskiego. - Do tego losu należy zmaganie i cierpienie, niekiedy wydawałoby się tak wielkie, że nie ma nadziei. Ale na koniec jest zmartwychwstanie - wyjaśnił, dopowiadając, że Polacy powinni ciągle wpatrywać się w Chrystusa.

- Tego, który ostatecznie jest zwycięzcą wszelkiego zła, wszelkiego grzechu i śmierci. Wpatrzeni w Niego, ostatecznego zwycięzcę, dźwigamy się my - każdy z nas osobna i jako naród - z naszych porażek oraz klęsk i chcemy iść za Nim. Głosząc Go w porę i nie w porę. Jest to przesłanie dla nas dzisiaj, kiedy Europa znajduje się w bardzo szczególnej sytuacji kryzysu własnej tożsamości, bo odrzuca Chrystusa, lekceważy swoje chrześcijańskie korzenie i wybiera wolność, która okazuje się pseudowolnością - kontynuował.

Metropolita powiedział, że eucharystyczna modlitwa w kolejną rocznicę Powstania Warszawskiego ma wybłagać u Boga powstańcom i ofiarom ludności cywilnej miłosierdzie i pokój. - Chcemy się także modlić za nas, aby trud ich życia, ofiary i heroizmu aż do końca nie pozostał w nas czymś straconym czy zlekceważonym, ale by stał się czymś, co buduje dzisiaj naszą odwagę w patrzeniu na Polskę jako drogocenną perłę i jako skarb, który trzeba ciągle na nowo wydobywać, by stał się naszym wspólnym dobrem - zakończył abp Jędraszewski.

2018-08-01 21:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Muskus: „nie” dla Europy egoizmu, „tak” dla Europy otwartego i miłosiernego serca

Naszą życzliwą postawą i ofiarnością powiedzmy głośno „nie” Europie egoizmu i powiedzmy „tak” Europie otwartego i miłosiernego serca – apelował bp Damian Muskus OFM do uczestników spotkania modlitewnego w intencji pokoju dla Europy, które odbyło się nad Wisłą w Krakowie. Na Bulwarze Czerwieńskim zgromadziły się setki krakowian i turystów.

Msza św. odprawiona została na barce „Nimfa”, przed którą zgromadzili się krakowianie i turyści. Podczas Eucharystii modlono się w intencji Europy, ale również za wszystkie narody cierpiące w wyniku konfliktów zbrojnych i prześladowań. W sposób szczególny uczestnicy modlitwy nad brzegami Wisły polecali w swoich modlitwach papieża-emeryta, którego patronem jest św. Benedykt.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Norman Davies z Wykładem Mistrzowskim w Łodzi

2024-04-25 13:57

Archidiecezja Łódzka

W środę 8 maja br. o godz. 19:00 w auli Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi odbędzie się kolejne spotkanie z cyklu „Wykład Mistrzowski”. Tym razem – kard. Grzegorz Ryś – zaprosił do Łodzi Ivora Normana Richarda Daviesa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję