Po śpiewie „Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami” (za trzecim razem: „Obdarz nas pokojem”) kapłan krótką modlitwą zanoszoną w ciszy przygotowuje się do Komunii Świętej. Następnie ukazuje wiernym przełamaną Hostię, którą trzyma nad kielichem z Krwią Pańską i mówi: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata. Błogosławieni, którzy zostali wezwani na Ucztę Baranka”. Pierwsze wezwanie jest powtórzeniem słów wypowiedzianych nad Jordanem przez Jana Chrzciciela na widok Jezusa, który przyszedł do Jana, aby z jego rąk przyjąć chrzest pokuty (por. J 1,29.36). Gdy Jan nazywa Jezusa Barankiem Bożym, przywołuje na pamięć świadków tego zdarzenia, baranka, którego Żydzi, co roku przed świętem paschy zabijali, wylewali jego krew na ołtarz całopalenia w świątyni jerozolimskiej, zaś jego upieczone mięso jedli w domach wynajętych na tę okoliczność w Jerozolimie. Tytuł ten przypominał Żydom wybawienie z niewoli egipskiej dzięki ofierze baranka, którego krwią skrapiali odrzwia i progi swoich domów, aby je zachować od plagi śmierci, jaką Bóg dotknął pierworodnych synów rodzin egipskich (Wj 12). Być może również ten tytuł w ustach Jana Chrzciciela przypominał Żydom postać cierpiącego Sługi Bożego z Księgi proroka Izajasza. Prorok tak o nim mówi: „Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją, tak on nie otworzył ust swoich” (Iz 53,7). Jezus jest więc obecny w Eucharystii jako Baranek za nas ofiarowany, dźwigający na sobie ciężar grzechów całego świata i każdego z osobna człowieka. Za te grzechy świata dobrowolnie się ofiarował, aby nas spod tego ciężaru wyzwolić. Druga część wezwania: „Błogosławieni, którzy zostali wezwani na ucztę Baranka” - pochodzi z Księgi Apokalipsy, czyli Objawienia św. Jana (Ap 19,9). Ewangelista opisuje przyszłe szczęście zbawionych jako udział w uczcie weselnej - w godach, czyli zaślubinach Chrystusa-Baranka i jego Małżonki, którą będzie Niebieskie Jeruzalem, przedstawione jako Oblubienica Baranka (por. Ap 21,1-2.9). Uczta Eucharystyczna jest więc z jednej strony pamiątką ofiary Chrystusa Baranka, z drugiej zaś - jest przedsmakiem i przygotowaniem wiecznego szczęścia i radości.
Wierni w odpowiedzi na to zaproszenie mówią: „Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja”. Są to nieco zmienione słowa, jakimi zwrócił się do Jezusa rzymski, a więc pogański setnik, dowódca oddziału wojska. Jego sługa ciężko zachorował. Setnik przyszedł do Jezusa z prośbą o uzdrowienie chorego sługi. Kiedy Jezus wyraził swoją gotowość pójścia do domu setnika, ten z wielką wiarą oświadcza, że nie jest tego godzien, a zresztą Jezus może dokonać uzdrowienia samym słowem i na odległość. Setnik dodaje przy tym: Powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie, oraz że i on ma pod swoją władzą żołnierzy, którym wydaje rozkazy, ci zaś je wykonują. Rozkazy setnika są skuteczne. Tym bardziej będą skuteczne słowa Jezusa. Pan Jezus pochwalił tę wielką wiarę poganina i dokonał cudu na odległość (por. Mt 8,5-13).
Kiedy przed Komunią Świętą powtarzamy prawie dosłownie wyznanie setnika, wypowiadamy zarówno naszą niegodność, jak i wiarę w oczyszczającą moc słów Chrystusa. To On swoim skutecznym, pełnym łaski słowem oczyszcza nasze serca (zwłaszcza w liturgii słowa, por. J 15,3) i przygotowuje nas do godnego przyjęcia Jego Ciała. Wyznajemy też, że i w tym momencie, gdy zbliżamy się do Stołu Pańskiego, Jezus swoim wewnętrznym słowem może naszą duszę oczyścić i przygotować nas na Jego przyjście.
Pomóż w rozwoju naszego portalu