Frasobliwy, zasmucony
Chrystus na rozstaju
w tej kapliczce mieszkający
przy zielonym gaju...
Bitwa była na polanie,
Krew się strugą lała.
Młode życie uciekało.
Ziemia je zabrała
Czy pamiętasz tego chłopca
zielona brzezino?
Wspomnij, Polsko,
Nie zapomnij kochana dziewczyno!
Lecą lata, idą ludzie
Nikt już nie pamięta,
Że ginęli młodzi chłopcy
I polskie dziewczęta.
Tylko Chrystus zatroskany
Patrzy na te pola,
Gdzie się snują polskie drogi
I nasza niedola.
Płatki śniegu wirowały za oknami wiedeńskiego mieszkania państwa Grottgerów. Robiło się coraz ciemniej: zapalono świece w kandelabrach na fortepianie... Z oddali dochodził szum miasta - wielkiej, obcej, rozbawionej stolicy...
Artur pogrążył się w zamyśleniu... Co teraz dzieje się w Polsce...? Wydało mu się, że ktoś zastukał w okno... Czyżby to był znak...? Matka przestała grać. Spojrzała na syna. „Czy mówiłeś coś do mnie?”. Popatrzył ze zdziwieniem: „Nie, mamo!”. Wpatrywał się w mrok zimowy za oknem, przeszyty nagłym niepokojem: coś się tej nocy stanie...
Właśnie tej nocy, z 22 na 23 stycznia 1863 r., wybuchło Powstanie Styczniowe. Wielki zryw wolnościowy, rodzący poczucie godności narodowej, który opłacono śmiercią wielu wspaniałych synów ojczyzny i zsyłką na Sybir, gdzie wygnano ok. 250 do 300 tys. Polaków.
Artur Grottger żył tylko 30 lat. Urodził się 1837 r. w Ottyniowicach na Podolu. Pierwszych lekcji malarstwa udzielał mu ojciec. Następnie kształcił się we Lwowie u malarza Jana Maszkowskiego i u Juliusza Kossaka, później w Krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych, a następnie w Wiedniu, gdzie znalazł się otrzymawszy stypendium za namalowanie wjazdu cesarza Franciszka Józefa do Lwowa. Gdy do Wiednia dotarła wieść o wybuchu powstania chciał jechać do Polski, ale matka i najbliżsi pomogli mu zrozumieć, że pędzlem można też pisać historię. Tak powstały wspaniałe cykle noszące tytuły: Warszawa, Polonia, Lituania i Wojna. Na przestrzeni lat 1861-1866 na czarno-białych kartonach pojawiła się historia kraju w niewoli.
Wdowa w czerni prowadzi dzieci do kościoła. Zakonnik bernardyński z obandażowaną głową i przestrzelonym habitem zamyka drzwi kościoła, chroniąc go przed profanacją ze strony carskich Kozaków. Plac Zamkowy z kolumną pełen gruzów i wybitych szyb...
W cyklu Polonia: branka młodzieży do carskiego wojska - kucie kos - pobojowisko i rozpaczliwa obrona dworku szlacheckiego... Lituania: Duch męża wraca do domu, aby popatrzeć na żonę i dzieci modlące się przed Obrazem Częstochowskiej... Czy wdowa po powstańcu przykuta do taczek w sybirskiej kopalni...
Cykle malarskie Artura Grottgera spotkały się z uznaniem i entuzjazmem całego społeczeństwa.
Artur zmarł w Paryżu. Jego ukochana, Wanda Monne, sprowadziła trumnę do kraju. Artysta leży teraz na Łyczakowskim Cmentarzu we Lwowie, oczekując na Zmartwychwstanie.
Czy my z tej historii wyciągnęliśmy wniosek... Pozytywiści uczyli nas pracy od podstaw, a zły system chciał nam zabrać Boga i poczucie, że jesteśmy Polakami. Teraz trwa wojna sumień. Walka o godność duszy... Stanie na straży dziadków, co pamiętają wolność Bożą... pokolenia środkowego, które często bywa nieokreślone i wnuków, którzy mają entuzjazm, ale liberalizm zagraża im z każdej strony, więc muszą walczyć umysłem i sercem, trzymając rękę na Świętej Księdze Ewangelii - bo w niej zawarty jest trudny, ale najprawdziwszy przepis na Boże Życie...
Myśmy odbudowywali Ojczyznę z gruzów wielokrotnie. I teraz trzeba nam budować... Konstrukcja duchowa jest trudniejsza, lecz trwalsza. Budujmy na sprawiedliwości, zgodzie i miłości, pracowitości, w godnym przykładzie innym według wskazówek Świętej Księgi, w której jest Prawda Najprawdziwsza... A Ona nas wyzwoli...
Pomóż w rozwoju naszego portalu