Reklama

Świat

Słowa pochwały i rozczarowania po papieskim liście

Ogłoszony 20 sierpnia list Franciszka do wiernych w sprawie nadużyć seksualnych duchowieństwa spotkał się z wyrazami zarówno uznania, jak i krytyki. Zero tolerancji dla nadużyć seksualnych – powtórzyła za Ojcem Świętym Papieska Komisja ds. Ochrony Małoletnich, dziękując mu za jego „mocne słowa, uznające ból i cierpienie osób, które doświadczyły nadużyć seksualnych, nadużyć władzy i nadużyć sumienia, jakich dopuścili się niektórzy członkowie Kościoła”.

[ TEMATY ]

Franciszek

pedofilia

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rozczarowane są natomiast irlandzkie ofiary nadużyć seksualnych. Dość już „przepraszania, które nie ma żadnego znaczenia, dość deklaracji solidarności” – przytoczyły tamtejsze media słowa Maeve Lewis, przewodniczącej stowarzyszenia samopomocy „One in Four”. Domaga się ona „wyraźnego wezwania do działania”.

Lewis powiedziała, że zbliżająca się wizyta papieża na Światowym Spotkaniu Rodzin w Dublinie budzi u wielu żyjących tam ofiar wykorzystywania seksualnego „stare uczycie wstydu, poniżenia, zwątpienia i wściekłości”. Jej zdaniem, wyraźne wytyczne i zobowiązanie, w jaki sposób Kościół będzie postępować wobec wcześniejszych przypadków wykorzystywania seksualnego w swoich instytucjach byłyby „minimum tego, na co zasłużyły sobie ofiary”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Założyciel grupy One in Four – Colm O'Gorman zauważył, że papież Franciszek „w ostrzejszych niż dotychczas słowach” potępił wykorzystywanie seksualne, ale w dalszym ciągu nie wymienia tych, którzy są odpowiedzialni za tuszowanie tych skandali.

Reklama

Myriam Wijlens, profesor prawa kanonicznego w Erfurcie i członkini Papieskiej Komisji, wymieniła trzy ważne – jej zdaniem – punkty papieskiego listu: po pierwsze, związek między wykorzystywaniem seksualnym a nadużywaniem władzy i sumienia. „Tym samym papież wyraża coś, o czym wiele osób nie chciało mówić, że i jaki to ma związek” – oświadczyła badaczka.

Po drugie, nie wystarcza prosić o wybaczenie i proponować zadośćuczynienie. W ten sposób patrzy się tylko w przeszłość. Aby działać i spoglądać w przyszłość, potrzebna jest radykalna zmiana kultury w Kościele, ale duchowieństwo nie jest w stanie uczynić tego bez udziału wiernych. Dlatego papież podkreśla, że duchowni powinni z pokorą prosić o pomoc cały Kościół, a ten powinien to przyjąć.

Wreszcie Wijlens podkreśliła rozróżnienie przez Ojca Świętego dwóch płaszczyzn nadużywania władzy: z jednej strony tych, którzy korzystają ze swojej pozycji, aby wykorzystywać seksualnie nieletnich i bezbronnych dorosłych, z drugiej zaś tych, którzy wykorzystają swoje stanowiska, aby tuszować takie przypadki.

Franciszek jest oczekiwany 25 sierpnia z 36-godzinną wizytą w Irlandii, gdzie 21 sierpnia wieczorem rozpoczęło się 9. Światowe Spotkanie Rodzin. Już wcześniej pojawiały się żądania, aby papież spotkał się z ofiarami nadużyć seksualnych w instytucjach kościelnych. Obecnie wiadomo, że do tego spotkania dojdzie. W minionych latach tym głęboko katolickim krajem wstrząsały poważne skandale seksualne, co zaszkodziło wiarygodności Kościoła.

2018-08-22 19:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież: Zdumienie i piękno są drogami, na których spotykamy Boga

[ TEMATY ]

Franciszek

pandemia

Grzegorz Gałązka

Papież Franciszek skierował przesłanie do uczestników spotkania na rzecz przyjaźni między narodami, które rozpoczyna się w Rimini. Ze względu na pandemię większość wydarzeń odbędzie się za pośrednictwem internetu.

W przesłaniu podpisanym przez watykańskiego sekretarza stanu Papież Franciszek zapewnia uczestników o swojej bliskości i modlitwie. Przypomina słowa, które wypowiedział na pustym placu św. Piotra podczas modlitwy o ustanie pandemii. Zaznaczył wówczas, że zagrożenie, które budzi koronawirus, demaskuje fałszywe pewniki, na których się opieramy oraz budzi zdziwienie kruchością i pięknem życia.

CZYTAJ DALEJ

Św. Wojciech, Biskup, Męczennik - Patron Polski

Niedziela podlaska 16/2002

Obok Matki Bożej Królowej Polski i św. Stanisława, św. Wojciech jest patronem Polski oraz patronem archidiecezji gnieźnieńskiej, gdańskiej i warmińskiej; diecezji elbląskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej. Jego wizerunek widnieje również w herbach miast. W Gnieźnie, co roku, w uroczystość św. Wojciecha zbiera się cały Episkopat Polski.

Urodził się ok. 956 r. w czeskich Libicach. Ojciec jego, Sławnik, był głową możnego rodu, panującego wówczas w Niemczech. Matka św. Wojciecha, Strzyżewska, pochodziła z nie mniej znakomitej rodziny. Wojciech był przedostatnim z siedmiu synów. Ks. Piotr Skarga w Żywotach Świętych tak opisuje małego Wojciecha: "Będąc niemowlęciem gdy zachorował, żałość niemałą rodzicom uczynił, którzy pragnąc zdrowia jego, P. Bogu go poślubili, woląc raczej żywym go między sługami kościelnymi widząc, niż na śmierć jego patrzeć. Gdy zanieśli na pół umarłego do ołtarza Przeczystej Matki Bożej, prosząc, aby ona na służbę Synowi Swemu nowego a maluczkiego sługę zaleciła, a zdrowie mu do tego zjednała, wnet dzieciątko ozdrowiało". Był to zwyczaj upraszania u Pana Boga zdrowia dla dziecka, z zobowiązaniem oddania go na służbę Bożą.

Św. Wojciech kształcił się w Magdeburgu pod opieką tamtejszego arcybiskupa Adalbertusa. Ku jego czci przyjął w czasie bierzmowania imię Adalbertus i pod nim znany jest w średniowiecznej literaturze łacińskiej oraz na Zachodzie. Z Magdeburga jako dwudziestopięcioletni subdiakon wrócił do Czech, przyjął pozostałe święcenia, 3 czerwca 983 r. otrzymał pastorał, a pod koniec tego miesiąca został konsekrowany na drugiego biskupa Pragi.

Wbrew przyjętemu zwyczajowi nie objął diecezji w paradzie, ale boso. Skromne dobra biskupie dzielił na utrzymanie budynków i sprzętu kościelnego, na ubogich i więźniów, których sam odwiedzał. Szczególnie dużo uwagi poświęcił sprawie wykupu niewolników - chrześcijan. Po kilku latach, rozdał wszystko, co posiadał i udał się do Rzymu. Za radą papieża Jana XV wstąpił do klasztoru benedyktynów. Tu zaznał spokoju wewnętrznego, oddając się żarliwej modlitwie.

Przychylając się do prośby papieża, wiosną 992 r. wrócił do Pragi i zajął się sprawami kościelnymi w Czechach. Ale stosunki wewnętrzne się zaostrzyły, a zatarg z księciem Bolesławem II zmusił go do powtórnego opuszczenia kraju. Znowu wrócił do Włoch, gdzie zaczął snuć plany działalności misyjnej. Jego celem misyjnym była Polska. Tu podsunięto mu myśl o pogańskich Prusach, nękających granice Bolesława Chrobrego.

W porozumieniu z Księciem popłynął łodzią do Gdańska, stamtąd zaś morzem w kierunku ujścia Pregoły. Towarzyszem tej podróży był prezbiter Benedykt Bogusz i brat Radzim Gaudent. Od początku spotkał się z wrogością, a kiedy mimo to próbował rozpocząć pracę misyjną, został zabity przez pogańskiego kapłana. Zabito go strzałami z łuku, odcięto mu głowę i wbito na żerdź. Cudem uratowali się jego dwaj towarzysze, którzy zdali w Gnieźnie relację o męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. Bolesław Chrobry wykupił jego ciało i pochował z należytymi honorami. Zginął w wieku 40 lat.

Św. Wojciech jest współpatronem Polski, której wedle legendy miał także dać jej pierwszy hymn Bogurodzica Dziewica. Po dziś dzień śpiewa się go uroczyście w katedrze gnieźnieńskiej. W 999 r. papież Sylwester II wpisał go w poczet świętych. Staraniem Bolesława Chrobrego, papież utworzył w Gnieźnie metropolię, której patronem został św. Wojciech. Około 1127 r. powstały słynne "drzwi gnieźnieńskie", na których zostało utrwalonych rzeźbą w spiżu 18 scen z życia św. Wojciecha. W 1928 r. na prośbę ówczesnego Prymasa Polski - Augusta Kardynała Hlonda, relikwie z Rzymu przeniesiono do skarbca katedry gnieźnieńskiej. W 1980 r. diecezja warmińska otrzymała, ufundowany przez ówczesnego biskupa warmińskiego Józefa Glempa, relikwiarz św. Wojciecha.

W diecezji drohiczyńskiej jest także kościół pod wezwaniem św. Wojciecha w Skibniewie (dekanat sterdyński), gdzie proboszczem jest obecnie ks. Franciszek Szulak. 4 kwietnia 1997 r. do tej parafii sprowadzono z Gniezna relikwie św. Wojciecha. 20 kwietnia tegoż roku odbyły się w parafii diecezjalne obchody tysiąclecia śmierci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Bp Bronakowski o zakazie sprzedaży alkoholu na stacjach paliw: to ochrona młodego pokolenia Polaków

2024-04-23 13:30

[ TEMATY ]

bp Tadeusz Bronakowski

Karol Porwich/Niedziela

Alkoholik włącza mechanizmy obronne, nie dostrzegając problemu

Alkoholik włącza mechanizmy obronne, nie dostrzegając problemu

- Niwelowanie zagrożeń związanych z promocją i dostępnością alkoholu to przede wszystkim ochrona młodego pokolenia Polaków - zaznaczył bp Tadeusz Bronakowski w komentarzu dla Katolickiej Agencji Informacyjnej. Przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych wyraził tę opinię w odpowiedzi na propozycję wprowadzenia w Polsce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach paliw. Obecnie Ministerstwo Zdrowia pracuje nad rozwiązaniami, które mają doprowadzić do zmniejszenia dostępności alkoholu.

Publikujemy pełną treść komentarza bp. Tadeusza Bronakowskiego - przewodniczącego Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję