W tym roku przypada 75. rocznica ustanowienia przez papieża
Piusa XI Światowego Dnia Misyjnego. Od tego czasu w przedostatnią
niedzielę października rozpoczyna się Tydzień Misyjny. Jego tegoroczne
hasło brzmi: "Żyć gorliwiej Ewangelią dla misji".
Po dwóch latach pracy misyjnej w Czadzie, w stolicy kraju
N´Djamena, przyjechał na urlop do Polski ks. Stefan Łątka. Wcześniej,
przez osiem lat, ks. Łątka pracował w Kamerunie. Jego pobyt w kraju
stał się okazją do rozmowy, w której Ksiądz Misjonarz przybliżył
nam warunki swojej obecnej pracy.
Po przyjeździe do Czadu, już na lotnisku, został bardzo
serdecznie powitany przez swojego nowego Biskupa. To serdeczne przyjęcie
pozwoliło mu odczuć, że był tam naprawdę oczekiwany i potrzebny.
Objął placówkę po ks. Janie Łykowskim - w samym centrum buszu. Pod
jego duszpasterską opieką znalazły się żyjące w rozproszeniu wspólnoty. "
Miałem 12 takich diaspor do obsługi, a w nich od 100 do 300 osób
- opowiada ks. Stefan. - Zawsze towarzyszył mi kierowca (muzułmanin)
. W ciągu tygodnia, pokonując 900 km, objeżdżaliśmy połowę z nich.
Jazda była bardzo trudna, już nie ze względu na odległości, ale głównie
dlatego, że po prostu nie ma tam dróg. Gdy zajeżdżałem do wioski,
musiałem przedstawić się miejscowej władzy muzułmańskiej, choć i
tak każdy mój przyjazd był zawsze poprzedzony informacją, że katolicki
ksiądz przyjeżdża do wioski. Jest to jeden z tych obowiązków, które
dają wyraźnie odczuć, że katolicy są tutaj gorzej traktowani. Świadczy
o tym również fakt, że nasze kaplice mogą znajdować się tylko poza
wioskami. Jednak mimo tego (a może właśnie dlatego?) dla mieszkańców
przyjęcie misjonarza było zawsze wielkim przeżyciem - tym bardziej,
że nie były to częste wizyty. Gdy nie ma księdza, obowiązek troski
o rozwój wiary ciąży na miejscowych katechistach. Brakuje jednak
wtedy tego, co najważniejsze - niedzielnej Eucharystii; wierni w
niedziele gromadzą się na Liturgii Słowa".
Po roku ks. Stefan objął nową parafię. Jest to, licząca
ponad 4 tys. ludzi, parafia pw. św. Teresy w N´Djamena. Frekwencja
w kościele jest bardzo duża. W każdą niedzielę na dwie Msze św. przychodzi
3600 ludzi. Warto dodać, że w Czadzie buduje się bardzo mało kościołów.
Częściej spotkać można tzw. kościoły otwarte, w formie amfiteatrów.
Wygląda to w ten sposób, że teren kościoła jest ogrodzony, w środku
znajdują się ławki z cementu, na podwyższeniu usytuowany jest ołtarz
- całość objęta nagłośnieniem. Ludzie świeccy - szafarze pomagają
w rozdawaniu Komunii św. W każdą niedzielę i środę zanoszą ją także
chorym. Nas, Polaków, może zaskakiwać czas trwania Mszy św. - w niedzielę
trwa ona bowiem ok. 3 godz. Liturgia Słowa odbywa się w czterech
miejscach według grup językowych. Na czas modlitwy powszechnej schodzą
się wszyscy razem. Ewangelizację ułatwia fakt, że każda grupa językowa
posiada już swoje tłumaczenie Pisma Świętego.
Bardzo barwnym elementem każdej Eucharystii jest procesja
z darami. Wierni składają różne - czasem bardzo zaskakujące dary.
Najczęściej są to jednak ryby, dzika zwierzyna, szczególnie dzikie
perliczki, ważące średnio 20 kg żółwie, których skorupy służą później
jako taborety. "Kiedyś otrzymałem od pewnego nauczyciela jakieś małe
zwierzątko. Nauczyciel w tajemnicy powiedział mi: - Dam księdzu jedną
radę - bez płacenia - to zwierzę potrzebuje mięsa. Jak się potem
okazało, był to mały lis". Jednak szczególnie kolorowo robi się podczas
Liturgii w święta. Wierni przychodzą wtedy barwnie ubrani, a swoją
radość okazują ciekawymi tańcami.
W parafii pracuje ok. 60 katechistów. Są to przede wszystkim
nauczyciele, lekarze, pielęgniarki, urzędnicy, wojskowi i policjanci.
Ich podstawowym zadaniem jest przygotowanie wiernych do sakramentów.
Katechumenat - przygotowanie do chrztu trwa 4 lata, a rozpocząć go
mogą dzieci po ukończeniu 9 roku życia. Młodsze dzieci mogą zostać
ochrzczone pod warunkiem, że ich rodzice są już katolikami. Zdarza
się jednak, że rodzice nie decydują się na chrzest dziecka, ponieważ
nie mają pewności, czy zdołają wychować je w duchu katolickim. Wówczas
ksiądz tylko błogosławi ich dziecko. Sakrament chrztu udzielany jest
zawsze w Wielką Sobotę; w tym roku ochrzczonych zostało 46 osób.
I Komunia św., którą w tym roku przyjęło 87 wiernych, udzielana jest
w Wielki Czwartek, a bierzmowanie w Zesłanie Ducha Świętego (110
osób). Każdy z kandydatów przed przystąpieniem do sakramentu jest
przedstawiany całej wspólnocie - jeśli spełnia postawione wymagania,
zostaje dopuszczony do sakramentu.
Wielkim problemem w tym kraju jest bieda, która głównie
dotyka katolików. Pod względem ekonomicznym katolicy są bowiem bardzo
często uzależnieni od muzułmanów, ponieważ to oni przede wszystkim
zajmują się tutaj handlem. Katolikom w większości wypadków pozostają
drobne prace usługowe. Drugim problemem są ciągłe wojny, które toczą
się w północnej części kraju. Dla misjonarza dodatkową trudność stwarzają
warunki klimatyczne - wysokie temperatury i susza.
Diecezja, w której pracuje ks. Stefan, kierowana jest
przez francuskiego biskupa H. Vandama - jezuitę. Współpracuje z nim
25 kapłanów, w tym czterech Polaków (z diecezji rzeszowskiej, przemyskiej
i gnieźnieńskiej), oraz polskie siostry ze Zgromadzenia Sióstr Najświętszego
Serca Jezusa (SacreM Coeur), które prowadzą liceum i inne szkoły.
Na zakończenie rozmowy ks. Stefan wyraził swoją wdzięczność
abp. Henrykowi Muszyńskiemu oraz wszystkim zaangażowanym w Dzieło
Misyjne za okazaną pomoc duchową i materialną. W sposób szczególny
podziękował Siostrom Dominikankom z Inowrocławia oraz Służebniczkom
z Szubina, które objęły nad nim patronat duchowy. "Siostry, jak i
wszystkich wiernych archidiecezji gnieźnieńskiej, proszę o dalszą
modlitwę. Będzie mi ona tym bardziej potrzebna, że po powrocie z
urlopu czeka mnie zakładanie zupełnie nowej placówki misyjnej w jednej
z dzielnic N´Djamena. Ufam, że mnie nie zawiedziecie - bez modlitwy
bowiem niczego nie uda mi się dokonać".
Pomóż w rozwoju naszego portalu