Reklama

Walentynki czy świętojanki?

Niedziela w Chicago 7/2005

Polska Noc św. Jana - dużo w niej romantyzmu i słowiańskiej fantazji
Rys. Kedzierski, „Tygodnik Ilustrowany”, 1894

Polska Noc św. Jana - dużo w niej romantyzmu i słowiańskiej fantazji<br>Rys. Kedzierski, „Tygodnik Ilustrowany”, 1894

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Postać św. Walentego, patrona zakochanych, otaczają mroki dziejów. W istocie było kilkunastu świętych o tym imieniu. W Martyrologium Rzymskim pod datą 14 lutego jest wspominany dwa razy: jako kapłan rzymski, który udzielał potajemnie ślubów i zginął męczeńską śmiercią właśnie 14 lutego ok. 270 roku oraz jako biskup Terni pod Rzymem. Historiografowie twierdzą, iż jest niewykluczone, że chodzi o tę samą osobę.
W III wieku w Rzymie panował cesarz Klaudiusz II Got. Trwały wówczas bezwzględne prześladowania chrześcijan. Biskup Terni znany był z cudownej mocy uzdrawiania chorych, szczególnie z epilepsji. Około roku 269 uzdrowił ze ślepoty córkę jednego z dworzan cesarskich, czym spowodował nawrócenie na chrześcijaństwo całej jego rodziny. Wywołało to gniew władcy, który rozkazał pojmać biskupa, bić go maczugami, a później ściąć. Opis męczenstwa Walentego znamy z przekazu zawartego w Żywotach świętych autorstwa słynnego polskiego kaznodziei ks. Piotra Skargi.
Tuż po śmierci biskupa zaczął się rozwijać w chrześcijańskiej Europie kult tego świętego, który upowszechnił się i zakorzenił w polskiej tradycji religijnej dzięki wpływom z Bawarii i Tyrolu. W miejscu, w którym został pochowany Walenty, zbudowano bazylikę. W zachodniej Europie św. Walenty patronuje zakochanym co najmniej od XV wieku. Niektórzy wyjaśniają to zbieżnością dnia Świętego z porą łączenia się ptaków w pary. Dlatego tradycyjnie najpopularniejszymi motywami kartek walentynkowych była para gołębi.
Inni badacze zwyczajów uzasadniają wybór 14 lutego na dzień zakochanych jako nawiązanie do rzymskiego, pogańskiego obyczaju wypisywania imion swych ukochanych przez chłopców właśnie 14 lutego.
Legenda mówi, że określenie kogoś Walentynką lub Walentym ma swój prapoczątek w liście pożegnalnym św. Walentego, który w przeddzień swej egzekucji przekazał wiadomość córce strażnika więziennego, którą wcześniej uzdrowił, podpisując list „Od Twojego Walentego”. Podobnie dziś sygnowane są karty walentynkowe. Jedną z bardziej znanych w historii kart walentynkowych przypisuje się francuskiemu księciu Karolowi Orleańskiemu, który w 1415 r. przesyłał z więzienia ukochanej żonie romantyczne wiersze.
Zwyczaj wymiany kartek upowszechnił się w wieku XVII, ale początkowo - co zrozumiałe - tylko w najbogatszych sferach. Najpierw karty były pisane i malowane ręcznie. Pod koniec XVIII wieku pierwsze manufaktury rozpoczęły produkcję miniaturowych „dzieł”, pięknie dekorowanych sercami, gołąbkami, aniołkami lub amorkami. Niektóre ozdabiano jedwiabiem i kwiatami, a nawet skrapiano perfumami. Kosztowały krocie. Dopiero wiek XIX, wiek techniki i przemysłu, pozwolił na popularyzację walentynkowej korespondencji, bowiem potaniały wówczas drukowane kartki oraz przesyłki, a także dokonano zmiany systemu opłat pocztowych. To nadawca uiszczał należność, a nie jak do tej pory - adresat. No cóż, wcześniej niełatwy był los pięknych panien, gdy otrzymywały liczne karty walentynkowe, za które w dodatku same musiały zapłacić …
W USA, które obecnie przoduje w świętowaniu walentynek, w okolicy 14 lutego poczta rozsyła ponad milliard kartek, wysyłanych przez zakochanych, ale nie tylko. Walentynki to bowiem święto wszystkich, którzy się zwyczajnie lubią, szanują, żartują... Również jest to znakomita okazja dla nieśmiałych do wyznania tajonych uczuć. Walentynkę można wysłać bowiem anonimowo, wzbudzając tym zaciekawienie adresatki lub adresata.
Najdroższą walentynkę w historii ofiarował grecki miliarder Arystoteles Onassis swojej ówczesnej ukochanej Marii Callas, śpiewaczce operowej. Była to kartka z litego złota o wartości - bagatela - 250 tys. dolarów.
W staropolskiej tradycji świętem zakochanych były Sobótki, obchodzone w najkrótszą noc roku, w czasie przesilenia letniego - z 23 na 24 czerwca, zwane też świętojankami.
Kanonik sandomierski Marcin z Urzędowa tak pisał w połowie XVI wieku: „U nas w wilię św. Jana niewiasty ognie paliły, tancowano i śpiewano…”. Ognie płonęły na wzgórzach, nad rzekami, na skrajach lasu, ale nigdy na polach uprawnych. Uroczystość inaczej nazywano „Nocą Kupały”. Nazwa pochodziła od starosłowiańskiego słowa „kupało”, co oznacza kąpiel lub zanurzenie w wodzie. Nieodłącznym elementem obrzędu były dziewczęce kręgi taneczne i skoki chłopców przez ogień. Nad ranem dziewczęta rzucały w nurt rzeki własnoręcznie zrobione wianki, które były rodzajem wróżby dotyczącej zamążpójścia.
W Polsce niektóre zwyczaje związane z nocą świętojanską utrzymały się w wielu rejonach kraju do dnia dzisiejszego. W Krakowie co roku na nadwiślanskich bulwarach przy Wawelu odbywają się imprezy, w czasie których dziewczęta puszczają na wodę wianki, dokładnie jak przed wiekami, aby przekonać się - pół żartem, pół serio - czy pisane jest im szybki ślub.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Wincenty á Paulo

27 września br. obchodzimy wspomnienie św. Wincentego á Paulo. Urodził się on 24 kwietnia 1581 r. w wiosce Pouy, w południowej Francji. Pochodził z rodziny wieśniaczej i miał czworo rodzeństwa. Dopiero w 12. roku życia poszedł do szkoły. Mimo, że wcześniej zajmował się tylko wypasaniem owiec z nauką radził sobie bardzo dobrze i po szkole wstąpił do seminarium duchownego. W wieku 15 lat otrzymuje niższe święcenia i dostaje się na uniwersytet w Saragossie w Hiszpanii. Święcenia kapłańskie przyjmuje w 1600 r., miał wówczas zaledwie 19 lat. Kontynuował studia w Tuluzie, Rzymie i Paryżu, kształcąc się w dziedzinie prawa kanonicznego. Dobrze zapowiadająca się kariera młodego, zdolnego kapłana zmienia się w los niewolnika. W czasie podróży z Marsylii do Narbonne przez Morze Śródziemne został wraz z całą załogą napadnięty przez tureckich piratów i przywieziony do Tunisu jako niewolnik. W ciągu dwóch lat niewoli miał czterech panów, ostatniego zdołał nawrócić. Obaj uciekli do Europy i zamieszkali w Rzymie. Już wkrótce stał się wysłannikiem papieża Pawła V i trafił na dwór francuski, gdzie za sprawą królowej Katarzyny de Medicis przejął opiekę nad Szpitalem Miłosierdzia. Na własne życzenie objął probostwo w miasteczku Chatillon-les-Dombes, gdzie zetknął się ze starcami, inwalidami wojennymi, chorymi i ubogimi. Aby im jak najlepiej służyć, powołał „Bractwo Miłosierdzia”, a dla kobiet bractwo „Służebnic Ubogich”. W 1619 r. św. Wincenty otrzymał dekret mianujący go generalnym kapelanem wszystkich galer królewskich. Święty przeprowadzał wśród galerników misje i dbał o poprawę warunków życia. W 1625 r. powołał „Kongregację Misyjną” zrzeszającą kapłanów. Papież Urban VIII zatwierdził nowe zgromadzenie w 1639 r. Nowa rodzina zakonna zaczęła rozrastać się i objęła swoją opieką szpital dla trędowatych opactwa Saint-Lazare. Celem zgromadzenia, które dziś nosi nazwę Zgromadzenia Księży Misjonarzy Świętego Wincentego á Paulo jest głoszenie Ewangelii ubogim. W 1638 r. wraz ze św. Ludwiką de Marillac św. Wincenty założył żeńską rodzinę zakonną znaną dziś pod nazwą Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia (szarytki), której charyzmatem była praca z ubogimi i chorymi w szpitalach i przytułkach. Święty zmarł w domu zakonnym św. Łazarza w Paryżu 27 września 1660 r. W roku 1729 papież Benedykt XIII wyniósł Wincentego do chwały błogosławionych, a papież Klemens XII kanonizował go w roku 1737. Papież Leon XIII ogłosił św. Wincentego á Paulo patronem wszystkich dzieł miłosierdzia. Do Polski sprowadziła misjonarzy w 1651 r. jeszcze za życia Świętego królowa Maria Ludwika, żona króla Jana II Kazimierza. W Polsce prowadzili 40 parafii. W naszej diecezji ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego á Paulo (CM) pochodzi bp Paweł Socha, a misjonarze św. Wincentego pracują w Wyższym Seminarium Duchownym w Paradyżu, Gozdnicy, Iłowej, Przewozie, Skwierzynie, Słubicach, Trzcielu i Wymiarkach. Siostry Szarytki mają swoje domy w Gorzowie Wielkopolskim, Skwierzynie i Słubicach.
CZYTAJ DALEJ

Każdy, kto sobie tego życzy, może przyjąć Komunię św. podczas Eucharystii?

2025-09-27 20:03

[ TEMATY ]

Eucharystia

Komunia św.

Karol Porwich/Niedziela

W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św., które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików.

Nieprawda. W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św., które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików: „Katolicy w pełni uczestniczą w Eucharystii, kiedy otrzymują Komunię św., wypełniając nakaz Chrystusa o spożywaniu Jego Ciała i piciu Jego Krwi. Osoba przystępująca do Komunii św. nie może być w stanie grzechu ciężkiego, musi powstrzymać się od jedzenia na godzinę przed przystąpieniem do Komunii i dążyć do życia w miłości i zgodzie z bliźnimi. Osoby pozostające w stanie grzechu ciężkiego muszą najpierw pojednać się z Bogiem i z Kościołem w sakramencie pokuty. Częste przystępowanie do sakramentu pokuty jest zalecane dla wszystkich wiernych”.
CZYTAJ DALEJ

W Winnym Grodzie trwają IX Zielonogórskie Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne

2025-09-27 16:31

[ TEMATY ]

diecezja zielonogórsko ‑ gorzowska

Zielonogórskie Warsztaty Liturgiczno‑Muzyczne

Karolina Krasowska

IX Zielonogórskie Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne

IX Zielonogórskie Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne

W Zielonej Górze od wczoraj trwają IX Zielonogórskie Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne. W tym roku w wydarzeniu uczestniczy 260 osób.

Od wczoraj w Zielonej Górze trwają IX Zielonogórskie Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne. Z roku na rok wydarzenie cieszy się coraz większą popularnością, a w tym roku przeżywa je 260 osób, a uczestnicy są niemal z całej Polski. Tematem warsztatów jest Eucharystia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję