Warszawska artystka Beata Tomczyk-Sokołowska, kielczanka z urodzenia, po raz pierwszy zawitała ze swymi obrazami do Kielc. Marian Rumin, dyrektor BWA, wprowadził w świat jej malarstwa, otwierając wernisaż 14 stycznia br.
Mówił o pograniczu świata realnego i świata marzeń, silnej deformacji kształtów, związanej z emocjami, nawiązał do - być może - reminiscencji z okresu międzywojennego, kiedy to babcia malarki w kresowym majątku Czeremchów prowadziła manufakturę tkacką, a projekty tkanin wykonywali dla niej słynni reprezentanci sztuki tkackiej. Te szkice znajdują się dotąd w warszawskiej pracowni artystki. Dotąd inspirują.
Obrazy Beaty Tomczyk-Sokołowskiej wystawiono na piętrze w Galerii BWA. Te, jak i inne cykle tematyczne obrazów (bo właśnie w cyklach wypowiada się najchętniej), koncentrują się wokół człowieka i przeżywanych przezeń nastrojów. Ekspresja gestu, deformacja kształtu, ostro obrysowane linie wtopione w nasycone, krzyczące ostrą barwą i mroczną plamą tło pytają, szukają sensu, czasami ironizują, ale w sumie nobilitują człowieka i krąg jego spraw. Niezależnie od podejmowanych tematów, artystka wciąż poszukuje własnej prawdy, drąży swoje emocje, wyzwala skumulowaną w sobie energię twórczą. Sam na sam z obrazami malarki daje poczucie symbiozy najmniejszego bytu z ładem i kolorytem wszechświata.
Tuż po skończeniu studiów (ASP Gdańsk i ASP Warszawa, architektura wnętrz, malarstwo u prof. Rajmunda Ziemskiego), Beata Tomczyk-Sokołowska zajmowała się projektowaniem form użytkowych, oświetlenia, mebli, samych wnętrz. Świadomie, w trudnych i kontrowersyjnych latach osiemdziesiątych, bojkotowała działalność stricte malarską, dokonując tym samym wyboru nie tylko artystycznego, ale i moralnego. Do malowania powróciła z początkiem lat dziewięćdziesiątych.
Ważniejsze wystawy malarskie: Japonia Kobe, Osaka (1995), Włochy Catania „Ciminiera” (2003), Włochy Broute „Castello di Nelson” (2004) oraz w wielu miastach Polski.
Z zakresu form użytkowych: Tallin (1987), Budapeszt (1988).
Narzekanie i niezadowolenie to nasza wada narodowa. Ileż częściej słyszymy słowa utyskiwania niż wdzięczności i uznania. Dotyczy to nie tylko świeckiej sfery naszego życia, ale i religijnej, relacji z Bogiem, naszej odpowiedzi na zbawcze dzieło Boga.
Dlaczego narzekamy? Powodów mogą być tysiące. Zatruwamy w ten sposób niestety własne życie niezadowoleniem i malkontenctwem. Nawyk narzekania może być w nas tak silny, że nie odkryjemy i nie przyjmiemy najlepszej zbawczej nowiny, najcudniejszego przesłania – Ewangelii. Człowiek o zamkniętym sercu albo o negującym wszystko nastawieniu może rozminąć się z Jezusem, może nie przyjąć najcenniejszego daru, który On przynosi, zbawiania. Zawsze można znaleźć wymówkę, wytłumaczenie, usprawiedliwienie dla własnego zaślepienia.
- Nie można żądać od Kościołów, żeby zgodziły się - mówiąc obrazowo - na przyłożenie noża do gardła i czekały aż nastąpi cięcie. A chodzi tu o coś więcej niż tylko racje religijne, chodzi o model demokracji - mówi w rozmowie z KAI prof. Paweł Borecki z Zakładu Prawa Wyznaniowego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Dodaje, że „ewentualne wystąpienie Kościołów do instytucji międzynarodowych w tym do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, będzie swoistym "non possumus" - na miarę obecnych czasów i okoliczności”.
Marcin Przeciszewski, KAI: "Gazeta Wyborcza" po spotkaniu Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu napisała, że Episkopat wypowiedział wojnę religijną i straszy rząd Donalda Tuska. Pan Profesor, jako znawca prawa wyznaniowego, obserwuje obecny spór o religię w szkole od samego początku. I co Pan na to?
„Dzisiaj, 13 grudnia, kiedy wspominamy kolejną rocznicę stanu wojennego, modląc się za wszystkich, którzy w walce o dobro Ojczyzny oddali swoje życie lub zdrowie, to właśnie pragniemy zauważyć tych, którzy nie zważali na to, czy się będą komuś podobać, czy będą mieć z tego jakieś profity, ale potrafili ofiarnie służyć prawdzie i sprawiedliwości, wstawiając się za krzywdzonymi” - powiedział bp Jan Glapiak. Poznański biskup pomocniczy przewodniczył Mszy św. w kościele oo. Dominikanów w Poznaniu, w 43. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
W homilii zauważył, że wśród internowanych, prześladowanych i tych, którzy zginęli w niewyjaśnionych okolicznościach, byli też duchowni. Przypomniał zaangażowanie Kościoła w okresie stanu wojennego na rzecz prześladowanych przez ówczesną władzę i podejmowaną przez Kościół szeroką działalność patriotyczną.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.