Zanim rozpoczął się Tydzień Modlitw Jan Paweł II podczas modlitwy Anioł Pański zaapelował do wszystkich chrześcijan o udział w tym wydarzeniu. W kościołach katolickich i ewangelickich, w cerkwiach prawosławnych odprawiane były wspólne nabożeństwa, organizowane były spotkania, konferencje, koncerty. Głównym celem tej inicjatywy jest szukanie tego, co łączy wszystkich wyznawców Chrystusa. „W świecie spragnionym pokoju jest sprawą naglącą, by wspólnoty chrześcijan zgodnie głosiły Ewangelię, by dawały świadectwo Bożej miłości, która je jednoczy, by niosły radość, nadzieję i pokój, stając się zaczynem nowej ludzkości” - powiedział Papież.
Na spotkaniu z Polakami w Watykanie powiedział też, że „Modlitwa ekumeniczna to zadanie wszystkich ochrzczonych: pasterzy i wiernych. Należy się cieszyć, że pragnienie jedności ciągle się pogłębia poprzez nowe dzieła i inicjatywy”. Dodał również, że „Chrystus nieustannie zachęca swoich uczniów do dialogu i współpracy”. Rozdarcie we wspólnocie ludzi należących do Chrystusa jest wielką tragedią, wielkim wstydem w oczach świata. Ludzie wierzący w jednego Boga, uznający Jezusa Chrystusa za jedynego Zbawiciela świata są podzieleni. Dlatego też wołanie papieża Jana Pawła II o jedność jest dzisiaj tak bardzo ważne. Papież wie, że jedność to nie tylko wysiłek człowieka, ale przede wszystkim łaska Boża, która musi być przyjęta szczerym sercem. Podziały w gronie uczniów Chrystusa są skutkiem ludzkiej słabości, ludzkiego egoizmu, dążenia do własnych celów, z pominięciem tego, który jest prawdziwą drogą, prawdą i życiem. Te podziały widoczne były już w gronie dwunastu Apostołów, kiedy spierali się o to, który z nich jest najważniejszy. Nie ominęły pierwszych gmin chrześcijańskich, jak chociażby tej z Koryntu: „ja należę do Pawła, ja do Apollosa, ja do Chrystusa” (por. 1 Kor 1,12). Kolejnym bolesnym ciosem dla jedności Kościoła był podział, jaki dokonał się w średniowieczu na Kościół Wschodni i Zachodni. Natomiast wystąpienie Lutra dało początek podziałom, jakie dokonały się w Europie i powstaniu protestantyzmu.
Podziały nie omijają i nas, żyjących w XXI wieku. Cały świat jest podzielony, nie tylko chrześcijaństwo. Bogata północ i biedne południe. Mała część ludzi, którzy opływają we wszystko i ogromna większość, która umiera z głodu i chorób. Zwalczające się obozy polityczne i ideologiczne. Brak tolerancji religijnej prowadzący do okrutnych wojen. Podziały na biednych i bogatych przebiegają również wewnątrz poszczególnych państw, nie wyłączając Polski. Co więcej, te podziały z roku na rok są coraz bardziej zauważalne. Często nawet rodzinne, czy sąsiedzkie ściany domów, miedze, płoty, drogi znaczone są nienawiścią, posypane stekiem przekleństw, przezwisk, ubliżających czynów. Ludzie biją się, kłócą, mordują z byle powodu. Wywołać konflikt można w ciągu jednej sekundy, jednak żeby uleczyć powstałą ranę, trzeba nieraz wielu lat.
Jak wobec takich faktów brzmią dzisiaj słowa Świętego Pawła: „upominam was, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście byli zgodni i nie było wśród was rozłamów” (1 Kor 1,10). Jak się czujemy, słuchając słów modlącego się Chrystusa, który przewidział taką sytuację: „Ojcze, spraw, aby wszyscy stanowili jedno, jak My jedno stanowimy” (por. J 17,22). Czy nie jest nam wstyd? Szczycimy się tym, że należymy do Chrystusa. Szczycimy się tym, że papieżem jest Polak. Ale czy słuchamy Ewangelii i czy wprowadzamy w życie to, o co błaga nas Ojciec Święty? Pamiętajmy, że mamy być światłością świata, a nie jego zgorszeniem. Jezus dał nam nowe przykazanie: „Przykazanie nowe daję wam, byście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem” (J 13, 34). Kochać to znaczy przebaczać, zapominać krzywdy. Kochać to znaczy poszukiwać prawdy, żyć w prawdzie. Kochać to troszczyć się o drugiego człowieka, szanować się wzajemnie.
Jedność chrześcijan jest akcentowana przede wszystkim przez wspólną modlitwę, studiowanie Pisma Świętego i dokumentów Kościoła. Dużą rolę w działalności ekumenicznej odgrywają media, mobilizujące szeroko pojętą społeczność, a nie tylko wspólnoty kościołów. W dzisiejszych czasach jedność chrześcijan przejawia się jeszcze w inny, bardziej praktyczny sposób. Ma to miejsce wtedy, gdy dotykamy problemów związanych z działalnością katolickich, ewangelickich, czy prawosławnych organizacji charytatywnych, które udzielają pomocy osobom chorym, ubogim, dotkniętym bezdomnością, bezrobociem, a czasami uzależnionym od różnego rodzaju używek. Ludzie dotknięci tymi problemami odczuwają swoistą jedność wobec Boga, ponieważ są tymi z Ewangelii, nad którymi rzeczywiście pochylał się Chrystus. Domagają się od nas pomocy i podobnej postawy. Stąd warto w czasie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan zauważyć tych, których nie dzielą akurat problemy wyznaniowe, a łączy potrzeba miłości, zrozumienia i pomocy w imię Jedynego Boga. Dopiero wtedy, kiedy zrozumiemy, na czym polega prawdziwa miłość, będziemy w stanie jednoczyć się, wnosić pokój i radość tam, gdzie panują spory i kłótnie. Oby to nastąpiło jak najszybciej. Oby Bóg dał każdemu z nas pełne zrozumienie tej miłości, jaką On nas ukochał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu