Cukiernicy i piekarze, znający dobrze swój fach, nie mają problemów ze znalezieniem pracy, to raczej praca szuka ich. Także za granicą. Wielu uczniów korzysta więc chętnie z tego, że odbywają praktykę w zakładach renomowanych mistrzów, żeby zdobyć jak największe umiejętności. A sprawdzić się można podczas konkursów.
Przed ogólnopolskim finałem Turnieju na Najlepszego Ucznia w Zawodzie Cukiernik i Piekarz, który odbywa się tradycyjnie we Wrocławiu, są finały regionalne. Dolnośląski jest od lat w Jeleniej Górze, głównie dzięki zaangażowaniu znanego jeleniogórskiego cukiernika Stanisława Mrugały i Haliny Ciepieli, która prowadzi podobny zakład w Piechowicach.
Tegoroczny turniej był o tyle nietypowy, bo wzięli w nim udział też adepci cukiernictwa z Nysy w woj. opolskim. Byli najlepsi z teorii, ale w części praktycznej „polegli”. Dlaczego? Przebili ich koledzy z Dolnego Śląska, którzy wyczarowali wspanialsze aranżacje stołu. Żeby wygrać podczas takiego turnieju, liczy się bowiem nie tylko wiedza fachowa, umiejętności manualne, ale i to, jak się zaprezentuje wyrób na stole.
Uczniowie mieli do wykonania tort okolicznościowy, ciastka bankietowe, ptysie, eklery, babeczki i musieli przyozdobić serca piernikowe.
Tegoroczny turniej dolnośląski wygrał Mateusz Trawka z Wrocławia, II miejsce zajął Mariusz Sopalski, także z Wrocławia, III - Dariusz Lisowski z Dzierżoniowa. Zarówno Mateusz Trawka, jak i Mariusz Sopalski nabyli tak wysokich umiejętności w cukierni Wincentego Wolaka we Wrocławiu (nasze gratulacje!). Nagrodę Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Przedsiębiorców, wręczoną przez jego sekretarza Wojciecha Szpunara z Wrocławia, któremu towarzyszyła siedmioletnia córka Anna, zdobyła Justyna Mamiak z Gilowa, ucząca się w Dzierżoniowie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu