„Szczególną formą duszpasterskiej posługi są misje, rekolekcje, dni skupienia, rekolekcje zamknięte” - czytamy w dokumencie I Synodu Diecezji Sosnowieckiej poświęconym duszpasterstwu ogólnemu. Zapis ten podkreśla znaczenie dni, w których w sposób szczególnie intensywny spotykamy się ze Słowem Bożym. Swoje rekolekcje mają księża biskupi, zobowiązani do ich odprawienia są także księża. Z rekolekcjami spotykamy się przede wszystkim w Wielkim Poście lub Adwencie, ale praktycznie nie ma takiego czasu w roku, który na rekolekcje by się nie nadawał.
Bez wątpienia ważną postacią rekolekcji jest rekolekcjonista. To na nim spoczywa zadanie, aby niezmienne Boże prawdy przedstawić w najbardziej właściwy dla słuchaczy sposób. Historia zna wielu wybitnych kaznodziejów. Gdy mówili kazania, schodziły się całe miasta, jak choćby w XV w. na kazania św. Jana z Dukli, bł. Szymona z Lipnicy i bł. Władysława z Gielniowa. Św. Jan Chryzostom, nazywany Złotoustym, potrafił mówić kazanie półtorej godziny i ludziom było mało. Dziś już jednak czasy nie te, tempo życia inne, a i wymagania wobec kaznodziejów znacznie większe. Nikt już nie pozwoli sobie na półtoragodzinne kazanie, nikt też nie ściągnie na nie całego miasta, może za wyjątkiem Ojca Świętego.
Jak więc dobiera się rekolekcjonistów na rekolekcje parafialne? Ks. kan. Andrzej Domagała z parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Dąbrowie Górniczej mówi, że najlepiej, gdy sam posłucha i oceni wcześniej „kandydata”. „W tym roku rekolekcje szkolne będzie prowadził brat kombonianin. Słyszałem go wcześniej i uznałem, że będzie dobrym przekazicielem Bożego Słowa młodym. Rekolekcje parafialne poprowadzą księża salwatorianie. Głosili je już jeden raz w mojej parafii i uznałem, że trafiają do wiernych”.
Są zgromadzenia zakonne, które w swoim charyzmacie mają prowadzenie misji świętych i rekolekcji. Z tego powodu niektórzy księża opierają rekolekcje w parafii na potencjale zakonu. Do zgromadzeń, które wyspecjalizowały się w tego typu działalności duszpasterskiej należą dominikanie, czyli zakon kaznodziejski, redemptoryści czy jezuici.
Niektórzy księża szukają głośnych, znanych w całej Polsce kaznodziejów, ale ci nie zawsze mają czas, a termin rekolekcji trzeba czasem uzgadniać kilka lat wcześniej. „Gdy zapraszałem bp. Józefa Zawitkowskiego - opowiada ks. prał. Mieczysław Oset z parafii pw. św. Stanisława w Czeladzi - pomogło mi wstawiennictwo i protekcja moich i jego znajomych. Udało się zaprosić Księdza Biskupa, a na prowadzone przez niego rekolekcje ludzie dojeżdżali z okolicznych miejscowości”. Podobną sławą cieszą się rekolekcje prowadzone przez bp. Antoniego Długosza z Częstochowy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu