Reklama

Duchowość

Miłość zza krat

[ TEMATY ]

zakon

zakonnica

Dorota Niedźwiecka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prowadzą szkoły, sierocińce, pracują w szpitalach. Taka praca sióstr zakonnych na pewno jest potrzebna. Ale żeby zamknąć się za kratami klauzury i godzinami modlić za innych…?

- Poezja - pomyślałam, gdy kilka lat temu usłyszałam od znajomego zakonnika, że modlitwa sióstr klauzurowych jest jak wieże kościołów, wystrzeliwująca w niebo. To ona podtrzymuje świat, jest przeciwwagą wobec popełnianych grzechów. - Melancholijna poezja, piękne porównania. Tylko: co to znaczy?

Sprawa do rozsupłania

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wstają o godz. 5 rano. Ok. 7 godzin spędzają na modlitwie, w dzień adorują Pana Jezusa przez godzinę, co drugą noc - przez dwie godziny. Tak jest u Mniszek Klarysek od Wieczystej Adoracji. W innych klasztorach klauzurowych jest podobnie. Siostry wykonują poza tym zwykłe domowe prace, uprawiają ogród, troszczą się o bibliotekę i archiwum, zajmują się chorymi, haftują, a także szyją szaty liturgiczne. I towarzyszą innym w radościach i problemach. - Ludzie powierzają nam różne, zagmatwane nieraz sprawy. Po ludzku: trudno na nie odpowiedzieć, znaleźć rozwiązanie… Są osoby, które dzwonią często, proszą, np. o wsparcie duchowe w walce z konkretną pokusą. Są tacy, którzy piszą tylko raz, z głębi własnej rozpaczy: cierpiący na depresję, narkomani, sataniści… Klaryski z Ząbkowic powierzają te prośby Bogu przed wspólną Koronką do Bożego Miłosierdzia, dołączają do różańca. - Każda siostra w nadesłanych do nas intencjach odprawia także swoją adorację i inne modlitwy osobiste, ofiarowuje wyrzeczenia, problemy, swoje choroby i słabości - mówią.

Przenikanie rzeczywistości

- Gdy wstępuje się do klasztoru klauzurowego, Pan Bóg daje łaskę wpatrywania się w Hostię - wyjaśniała mi kiedyś s. Jadwiga, benedyktynka sakramentka z Wrocławia. - Mamy świadomość, że Jezus w Komunii św. jest żywą Osobą. Jego spojrzenie nas przyciąga. To tak jak z zakochanymi, którzy mogą godzinami wpatrywać się w siebie i porozumiewają się wzrokiem. - Adorację można nazwać ciszą albo miłością i obecnością (s. Elżbieta od Trójcy Świętej). - Wraz z poznaniem Chrystusa, wzrasta moja miłość do Niego - tłumaczy s. Miriam od Jezusa Ukrzyżowanego. - A im bardziej Go kocham, tym bardziej rozumiem. Na początku adorowanie jest bardzo łatwe. Człowiek marzy o znalezieniu się w kaplicy i przebywaniu w Jego obecności. Gdy bolą kolana, bierze się ze sobą poduszkę, by móc jak najdłużej wytrwać na klęczkach. Później jest trudniej, bo Jezus oczyszcza miłość, wypróbowuje wierność modlitwie. S. Miriam „chwyta się” wtedy słów z Ewangelii: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście”. Mówi Jezusowi, że chce tu być i prosi, by zamienił jej zmęczenie w modlitwę. Wpatrując się w Eucharystię, siostry dostrzegają własne wady. - Tak jak łatwiej dostrzec plamy, np. na szybie, gdy pada na nią snop światła, tak my zauważamy je, oświetlone promieniami Jego miłości. Wtedy rodzi się pragnienie przeproszenia i oczyszczenia. Dlatego benedyktynki co dwa tygodnie przystępują do sakramentu pokuty.

Reklama

Głos „ze świata”

- Ciekawe, jak byśmy wyglądali, gdyby nie ich modlitwa - Ula, moja koleżanka, zamyśliła się, gdy opowiadałam jej o przyjaciółce - siostrze klauzurowej. Siostry, mimo że oddzielone od świata kratą, są blisko ludzkich spraw. - Gdy mam problem czy dylemat duchowy, mogę tu przyjść i otwarcie o nim porozmawiać - mówi Ewelina Rak (24 lata), zaprzyjaźniona od 6 lat z klaryskami z Ząbkowic Śląskich. - Niejeden raz usłyszałam słowa pełne zrozumienia, że siostra także doświadczyła podobnych problemów czy dylematów. Nie usłyszałam formalnych tekstów, ale słowa świadczące o tym, że jest blisko moich problemów. W trudnych chwilach doświadczam też mocy ich modlitwy.

Nie jest słodko, ale…

To powołanie z punktu widzenia psychologii trudne. Może nawet niemożliwe do spełnienia… Wciąż te same twarze. Różne temperamenty, wady i przyzwyczajenia współsióstr. Codzienność normalna aż do bólu. A łaska buduje przecież na naturze: na zaletach i słabościach, które czasem trudno w drugim zaakceptować. „Ukochałam życie za klauzurą” - usłyszałam kiedyś od siostry, która zanim wstąpiła do klasztoru, doświadczyła „świeckiego życia”. Miłości narzeczeńskiej, planów o wspólnej przyszłości. - Doświadczyłam piękna ludzkiej miłości i dzięki temu wiem, o ile piękniejsza jest miłość Boga - mówi, a jej oczy są pełne wewnętrznego blasku. Powołanie to moja odpowiedź na głos Wiekuistego, który słyszę w sercu.

2013-02-01 15:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Hrabianka, zakonnica, silna i dobra kobieta

Niedziela łódzka 6/2018, str. VIII

[ TEMATY ]

sylwetka

zakonnica

Archiwum karmelitanek

Śp. s. Maria Agnieszka od Dzieciątka Jezus

Śp. s. Maria Agnieszka od Dzieciątka Jezus

Maria Agnieszka od Dzieciątka Jezus, Jolanta Mostowska, karmelitanka bosa (1925–2018) urodziła się w Puławach. Jej ojciec był sędzią. Pochodził z Mostowskich, których pałac ma w Warszawie smutną historię, bo został zarekwirowany najpierw przez Niemców, a potem przez UB. Było tam bardzo ciężkie więzienie. Babcia ze strony ojca była hrabiną Potocką (właścicielką Puław)

Jola miała o 3 lata starszą siostrę Marię Danutę. Rodzice byli ludźmi wierzącymi, uczciwymi i obowiązkowymi. Matka była prawosławna, ale wkrótce przeszła na katolicyzm. Sytuacja materialna rodziny była bardzo dobra. W wieku 7 lat Jola przyjęła Pierwszą Komunię św. Jako najmłodsza w rodzinie była przez wszystkich bardzo kochana. Uczyła się bardzo dobrze, miała bardzo dobrą pamięć i talent muzyczny, grała na fortepianie. Rodzice nie chcieli, by córeczki rozumiały wszystko, o czym dorośli rozmawiają przy stole, dlatego mówili po francusku. Było to dodatkowym bodźcem dla dziewczynek do nauki języka francuskiego.

CZYTAJ DALEJ

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

2024-04-26 11:09

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Człowiek nierzadko boi „odsłonić się” w pełni, pokazać, kim w rzeczywistości jest, co myśli i w co wierzy, co uważa za słuszne, czego chciałby bronić, a co odrzuca. Obawia się, że ewentualna szczerość może mu zaszkodzić, zablokować awans, przerwać lub utrudnić karierę, postawić go w złym świetle itd., dlatego woli „się ukryć”, nie ujawniać do końca swoich myśli, nie powiedzieć o swoich ukrytych pragnieniach, zataić autentyczne cele, prawdziwe intencje. Taka postawa nie płynie z wiary. Nie zachęca innych do jej przyjęcia. Chwała Boga nie jaśnieje.

Ewangelia (J 15, 1-8)

CZYTAJ DALEJ

Jaworzyna Śląska. Ostatnie pożegnanie Tadeusza Papierza, taty ks. Krzysztofa

2024-04-27 15:48

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

Jaworzyna Śląska

ks. Krzysztof Papierz

pogrzeb taty kapłana

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Mszy świętej pogrzebowej przewodniczył bp Marek Mendyk

Mszy świętej pogrzebowej przewodniczył bp Marek Mendyk

Proboszcz parafii św. Jakuba Apostoła w Ścinawce Dolnej wraz z najbliższą rodziną i zaprzyjaźnionymi kapłanami odprowadził swojego ojca Tadeusza na miejsce spoczynku.

Uroczystości pogrzebowe odbyły się w sobotę 27 kwietnia w kościele św. Józefa Oblubieńca NMP w Jaworzynie Śląskiej. Mszy świętej przewodniczył bp Marek Mendyk. W modlitwie i żałobie ks. Krzysztofowi towarzyszyła nie tylko rodzina i kapłani, ale także siostry zakonne oraz wierni, którzy przybyli z parafii, gdzie posługiwał syn zmarłego: ze Świebodzic, Strzegomia i Ścinawki Dolnej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję