Reklama

Ingres na osiołku

Niedziela warszawska 12/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niektórzy proboszczowie tłumaczą, że kiedy rozpocznie się celebrację Wigilii Paschalnej później, to ludzie na nią nie przyjdą. Dlaczego jednak przychodzą w środku nocy na Pasterkę? Dlaczego dzieci chodzą w ciemnościach na Roraty?

Z ks. dr. Bartoszem Adamczewskim, biblistą, wykładowcą Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego i Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Warszawsko-Praskiej rozmawia Piotr Chmieliński

Piotr Chmieliński: - Niedziela Palmowa nazywana jest Niedzielą Męki Pańskiej. Dlaczego? Przecież w tym dniu Pan Jezus triumfalnie wjeżdża na osiołku do Jerozolimy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. dr Bartosz Adamczewski: - Rzeczywiście jest to liturgiczna pamiątka triumfalnego, a więc królewskiego wjazdu Jezusa do Jerozolimy i inauguracji Jego panowania. Dotąd Jezus nauczał w Galilei. Teraz przybył do Jeruzalem i publicznie objawił swoje mesjańskie roszczenia względem Miasta, a więc i całego Ludu Bożego. Tyle, że Jezus nie wjechał na zwierzęciu wojennym, którym w owym czasie był koń. Jezus wjeżdża na osiołku, zaznaczając w ten sposób, że inauguruje królowanie innego rodzaju, niż to sobie wyobrażał wiwatujący na Jego cześć tłum. Stąd Jego triumfalny wjazd od strony Góry Oliwnej, który jest zapowiadanym przez proroków przybyciem Pana na Syjon, ukazuje równocześnie inny charakter Jego królowania. To jeszcze nie jest zapowiedź męki. Jednakże Jezus zwraca uwagę, że jest innym władcą, niż np. dwa wieki wcześniej arcykapłan Szymon Machabeusz, który również triumfalnie wjechał, oczyścił miasto z pogaństwa i przy aplauzie śpiewającego i wiwatującego palmowymi gałęziami tłumu objął w nim swoje panowanie.
Kościół wie, że triumfalny wjazd Jezusa do Jerozolimy doprowadził Go do męki, ale w samym tym wydarzeniu aspekt pasyjny nie jest jeszcze tak wyraźnie widoczny.
Niedziela Palmowa Męki Pańskiej otrzymała taką nazwę w tradycji Kościoła. Jest bowiem dniem, który rozpoczyna Wielki Tydzień męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Niedziela Palmowa bezpośrednio wprowadza w te najświętsze dni. Mamy tu jednak pewien przeskok myślowy. Mówiąc o Niedzieli Palmowej Męki Pańskiej, w jakimś sensie pomijamy ogromnie ważny okres publicznego nauczania Jezusa w Jeruzalem. Tymczasem Wielki Poniedziałek, Wtorek i Środa liturgicznie wyrażają czas, w którym Jezus ogłaszał swoje orędzie już nie w Galilei, ale w stolicy, w Jeruzalem.
Natomiast nawiązanie do Męki widoczne jest nie tyle w opisie triumfalnego wjazdu Jezusa do Jerozolimy, ile w poprzedzającym go (przynajmniej u Jana) opowiadaniu o namaszczeniu w Betanii. To namaszczenie na sześć dni przed Paschą zostało spełnione, jak stwierdził sam Jezus, na dzień Jego pogrzebu. Namaszczenie w Betanii, o którym czytamy w liturgii Słowa Wielkiego Poniedziałku, przygotowuje więc uczniów Jezusa na myśl, że triumfalny wjazd do Jerozolimy nie stanowi objęcia przez Jezusa królewskiego panowania w takim sensie, w jakim chętnie widzieliby to Jego, także współcześni, uczniowie.
Nie wiązałbym zatem Niedzieli Palmowej tylko i wyłącznie z Męką. Oprócz aspektu pasyjnego, zawartego w czytaniu Męki Pańskiej, mamy w niej bowiem także wielbiące: „Hosanna Synowi Dawidowemu”. Powiązanie tych dwóch motywów jest naszym wyznaniem wiary w Jezusa: że chcemy z naszymi palmami pójść za Nim dokądkolwiek On pójdzie - nawet na Mękę. Wierząc, że doprowadzi nas ona do ostatecznego triumfu zmartwychwstania.

- Kościół uobecnia Misterium Paschalne Jezusa podczas każdej Mszy św. Nie tylko podczas Triduum Paschalnego. Czy tak?

- Zgadza się. Kościół uobecnia mękę, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa w czasie każdej Mszy św., sprawowanej codziennie, a nawet wielokrotnie w ciągu dnia. Ale liturgia Kościoła wyraża się w różnych cyklach czasowych: rocznym, tygodniowym i dobowym. W celebracji Eucharystii wychodzimy od cyklu rocznego, izraelskiego, w którym uobecniano wyjście, przejście i wejście do Ziemi Obiecanej raz do roku, świętując Paschę i Przaśniki. Do tego cyklu rocznego dochodzi cykl tygodniowy, w którym Kościół Chrystusowy świętuje niedzielę jako dzień Zmartwychwstania i dzień Eucharystii. Kościół łaciński dodał do tego jeszcze trzeci cykl: dzienny, dzięki któremu możemy uobecniać Misterium Paschalne Chrystusa w Eucharystii nie tylko raz do roku i nie tylko raz na tydzień, ale nawet codziennie.

Reklama

- Czy poszczególne dni Triduum odzwierciedlają dokładnie to, co się działo z Jezusem podczas Jego Misterium Paschalnego?

- Staramy się, aby tak było. Dla mnie osobiście wielką pomocą jest tutaj Synopsa Czterech Ewangelii naszego biskupa seniora Kazimierza Romaniuka. Umożliwia ona śledzenie sercem wydarzeń opisanych w Ewangeliach, które się dokonywały od Wielkiego Czwartku wieczorem aż do poranka Zmartwychwstania. Z synopsą możemy odtwarzać drogę Jezusa z dokładnością wręcz co do godziny. Cały Kościół dąży zresztą w tych dniach do wiernego przeżywania ewangelijnych wydarzeń. Niektóre z nich mocniej zaznaczają swoją obecność w liturgii, inne bardziej w pobożności, np. w nabożeństwie Drogi Krzyżowej, Ciemnej Jutrzni lub też w misteriach, chociażby takich, jak w Kalwarii Zebrzydowskiej. Mam również doświadczenie Ruchu Światło-Życie, którego uczestnicy na pewnym etapie jadą na Triduum w formie rekolekcji i również starają się przeżywać krok za krokiem, minuta za minutą, drogę Jezusa i Kościoła przez te trzy święte dni.

- W znanej pieśni kościelnej śpiewamy o Panu Jezusie, że „Leżał trzy dni w grobie”. Tymczasem Jezus umiera w piątek popołudniu, a w sobotę wieczorem już zmartwychwstaje. Gdzie tutaj są trzy dni?

- Jest to pewien umowny sposób liczenia czasu. Z naszego punktu widzenia dość nieprecyzyjny. Dla przykładu, według św. Marka Jezus zapowiada, że zmartwychwstanie „po trzech dniach”, a według św. Mateusza i św. Łukasza, że „trzeciego dnia”. Z podobną dwuznacznością spotykamy się np. w starotestamentalnym opisie uwięzienia braci Józefa egipskiego. Są to więc warianty semickiego sposobu określania upływu czasu.
Mówienie o „trzech dniach” jest przy tym koncepcją bardziej antropocentryczną. W Biblii wielokrotnie znajdujemy opisy czegoś, co człowiek czyni przez trzy dni, ale po trzech dniach traci już siły. Na przykład trzy dni idzie przez pustynię, ale po trzech dniach, jeśli nie ma jedzenia i picia, umiera. Trzy dni są więc okresem, w którym wszelkie siły pozostawionego samemu sobie człowieka - jego ciała, natury - zupełnie się wyczerpują.
Natomiast określenie: „trzeciego dnia” pojawia się w Biblii w kontekście opisów zbawczych interwencji Boga. „Trzeciego dnia” Bóg zstępuje na górę Synaj. Trzeciego dnia uzdrawia śmiertelnie chorego króla Ezechiasza.
Nie chodzi tu zatem tylko o warianty stylistyczne, ale o dwa sposoby biblijnego ujmowania rzeczywistości. „Trzy dni” to umowna granica naturalnej, ludzkiej aktywności. Natomiast „trzeci dzień” to moment zbawczej interwencji Boga. W obu tych kategoriach pojmujemy także Paschę Jezusa. Z jednej strony, mówiąc o złożeniu Jezusa do grobu na trzy dni, dotykamy tej liturgicznej pauzy, ciszy, w której nic się nie dzieje. Zamiera aktywność. Zostaje tylko wielkosobotnia wiara Matki Bożej i nic więcej. Ale z drugiej strony wyznajemy, że trzeciego dnia nastąpiła triumfalna interwencja Boga - Zmartwychwstanie.

- Czyli tak naprawdę, ile czasu Pan Jezus leżał w grobie?

- Mniej więcej półtorej doby. Został złożony do grobu w piątek wieczorem, potem była sobota, a zmartwychwstanie nastąpiło w niedzielę w nocy lub rankiem. Żyd powiedziałby, że dokonało się ono trzeciego dnia. Ale mógłby powiedzieć także, iż nastąpiło po trzech dniach.

- Liturgia Wigilii Paschalnej jest najważniejszą celebracją w roku. Tymczasem wydaje się przez wielu wiernych niedoceniana. Niektórzy przychodzą do kościoła w Wielki Czwartek, Wielki Piątek, poświęcić pokarmy w Wielką Sobotę, w niedzielę rano na Rezurekcję, ale na liturgię Wigilii Paschalnej nie. Dlaczego tak się dzieje? Jaka jest relacja procesji rezurekcyjnej do Wigilii Paschalnej?

- Wigilia Paschalna to nasze zanurzenie się w całe misterium Bożego Objawienia i Bożego ocalenia. Natomiast procesja rezurekcyjna ma w sobie coś z apologetycznego wyznania naszej wiary przed światem. Niegdyś owo publiczne wyznanie wiary uważano za coś najważniejszego. Dziś Papież mówi do Kościoła: „Wypłyń na głębię”. Bez przeżycia misterium nie mamy czego światu wyznawać. Wyznamy może katechizmowy dogmat wiary, którego jednak sami w naszym życiu nie przeżyliśmy. Kościół zdaje sobie sprawę, że chrześcijanom potrzeba dziś pogłębienia wiary, a nie tylko deklarowania jej przed światem. Nie chciałbym tu deprecjonować procesji rezurekcyjnej. Ona jest oczywiście niezbędna, ale jako dopełnienie Wigilii Paschalnej.

- W wielu kościołach procesja rezurekcyjna odbywa się zaraz po Wigilii Paschalnej. Czy nie jest to lepsze rozwiązanie, niż czekanie z tą procesją do niedzielnego ranka?

- Wydaje mi się, że nie. Bo poranek Zmartwychwstania ma jednak w sobie głęboką, ewangeliczną treść: owego zdumienia całego świata, począwszy od Marii Magdaleny, że jednak grób jest pusty i że Jezusa tam nie ma. Poranek zmartwychwstania, co podkreślają czytania liturgiczne, jest też czasem przyswajania sobie tego, co to znaczy, że Chrystus naprawdę zmartwychwstał. Ten czas wszczepiania w Zmartwychwstałego będzie zresztą trwał jeszcze przez całą paschalną oktawę i całą pięćdziesiątnicę.

- Wigilia oznacza czuwanie. W Kościele każdy dzień zaczyna się wieczorem dnia poprzedniego. Dlaczego?

- Jest to żydowska koncepcja sakralna, najprawdopodobniej powygnaniowa. Dzień, zwłaszcza świąteczny, zaczyna się w niej od wieczora. Wieczór, ciemność, cisza jest koniecznym momentem przygotowania na to, co najważniejsze. Widać to wyraźnie w biblijnym opisie stworzenia świata. Najpierw zarysowane zostaje pewne tło, a dopiero później wkracza na nie Bóg. Najpierw jest ciemność, która symbolizuje brak dobra, chaos, i dopiero na tym tle Bóg przez swego Ducha i swoje Słowo objawia swoje potężne działanie. „I nastał wieczór i poranek - jeden dzień”. Dlatego wszystkie święta kościelne rozpoczynają się wieczorem, od pierwszych nieszporów, a więc od czasu wyciszenia, które jest niezbędnym przygotowaniem do właściwego dnia świątecznego.

- Pewnie dlatego też Kościół ciągle przypomina wiernym, którzy nie mogą w niedzielę uczestniczyć we Mszy św., że Eucharystia sprawowana w sobotę wieczorem jest już Mszą niedzielną.

- Tak. Bo dla Kościoła w sobotę wieczorem już zaczyna się niedziela. Dlatego także nie wolno mówić, że Wigilia Paschalna jest obchodzona w Wielką Sobotę! Jedynym „nabożeństwem wielkosobotnim” jest sprawowana w tym dniu Liturgia Godzin.

- Z tym wiąże się chyba też konieczność zaczynania Wigilii Paschalnej po zapadnięciu zmroku?

- Oczywiście! Niektórzy proboszczowie tłumaczą, że kiedy rozpocznie się celebrację później, to ludzie na nią nie przyjdą. Dlaczego jednak przychodzą w środku nocy na Pasterkę? Dlaczego dzieci chodzą w ciemnościach na Roraty? Uważam, że liturgiczną zbrodnią jest rozpoczynanie Wigilii Paschalnej, kiedy jeszcze świeci słońce. Gubimy wtedy całą symbolikę tej najświętszej nocy. Okradamy ludzi z najgłębszych, religijnych przeżyć. Jest to deptanie skarbu Kościoła.

- W kościołach na Starym Mieście w Warszawie ludzie przez całą Wielką Sobotę masowo nawiedzają groby Pana Jezusa. Nawet tam, gdzie już rozpoczęła się Wigilia Paschalna, ludzie nadal podchodzą do grobu, myśląc, że tam jeszcze leży Pan Jezus...

- Odpowiem żartem, że może to i dobrze. Bo mogą niechcący przeżyć to samo, co przeżyła niegdyś Maria Magdalena. Przyszła wypłakać się nad grobem Jezusa... A tu nagle - Ktoś przy niej stanął!

2005-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Francja: wyjątkowa Wielkanoc z rekordową liczbą nowych katolików

2024-03-26 18:40

[ TEMATY ]

Francja

twitter.com

Kościół we Francji przygotowuje się w do wyjątkowej Wielkanocy z kolejną rekordową liczbą katechumenów. Choć dokładne dane nie zostały jeszcze ogłoszone, to szacuje się, że chrztów dorosłych będzie w tym roku o co najmniej 30 proc. więcej. To prawdziwa epidemia, a raczej niespodziewany cudowny połów - przyznaje ks. Pierre-Alain Lejeune, proboszcz z Bordeaux.

Zauważa, że wszystko zaczęło się półtora roku temu, kiedy do jego parafii zgłosiło się w sprawie chrztu kilkadziesiąt osób, tak iż obecnie ma osiem razy więcej katechumenów niż dwa lata temu. Początkowo myślał, że to przejaw dynamizmu jego parafii. Szybko jednak się przekonał, że nie jest wyjątkiem. Inni proboszczowie mają ten sam «problem», są przytłoczeni nagłym napływem nowych katechumenów.

CZYTAJ DALEJ

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę, silny moralny kręgosłup i niezależność myśli

2024-03-24 08:43

[ TEMATY ]

Ulmowie

Zbiory krewnych rodziny Ulmów

Wiktoria i Józef Ulmowie

Wiktoria i Józef Ulmowie

Bratanek błogosławionego Józefa Ulmy, Jerzy Ulma, opisał swojego wujka jako mężczyznę głębokiej wiary, którego cechował mocny kręgosłup moralny i niezależność myśli. O ciotce, Wiktorii Ulmie powiedział, że była kobietą niezwykle energiczną i pełną pasji.

W niedzielę przypada 80. rocznica śmierci Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich dzieci. Zostali oni zamordowani przez Niemców 24 marca 1944 r. za ratowanie Żydów, których Niemcy zabili jako pierwszych.

CZYTAJ DALEJ

Naśladowanie Jezusa

2024-03-28 21:33

[ TEMATY ]

Toruń

Renata Czerwińska

Biskup Wiesław Śmigiel przewodniczył Liturgii Wielkiego Czwartku w toruńskiej katedrze.


CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

iv>

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję