Według tradycji nazwa miejscowości Wielkie Oczy pochodzi od dwóch stawów położonych za osadą, przedzielonych zalesioną górzystą groblą. Gdy stawy oglądało się z oddali, lustra wody świeciły i przypominały twarz człowieka o wielkich oczach. Wieś wchodziła w skład dóbr krakowieckich (Krakowiec - miasteczko obecnie leżące na Ukrainie), a dobra te były ongiś między innymi w posiadaniu Tarnowskich, Fredrów, Ostrowskich. W 1671 r. król Michał Korybut Wiśniowiecki pozwolił przemianować wieś na miasto. Już w okresie międzywojennym Wielkie Oczy utraciły prawa miejskie, ale pozostały siedzibą gminy. Dziś słyną z sanktuarium Matki Bożej Pocieszycielki Strapionych, której święty wizerunek koronował 10 czerwca 1997 r. w Krośnie Papież Jan Paweł II.
Od ubiegłego roku Wielkie Oczy kojarzone są również z amatorskim teatrem, którego założycielem, reżyserem, scenarzystą i kostiumologiem jest młody, energiczny proboszcz parafii ks. Józef Florek. Udało mu się zmobilizować ok. 30 aktorów - amatorów, którzy chętnie chodzą na próby, uczą się długich ewangelicznych tekstów na pamięć, a niektórzy nawet zapuścili brody, by wyglądać na scenie, jak dostojnicy rzymscy czy żydowscy. Tak przynajmniej jest z przygotowanym przez nich Misterium Męki Pańskiej. W tym roku, oprócz prezentacji w Wielkich Oczach, zagrali je 6 marca w Lubaczowie, tydzień później zobaczyli ich kuracjusze i mieszkańcy Horyńca Zdroju.
W rolę Zbawiciela tradycyjnie wcielił się proboszcz ks. Józef Florek. Godne wyróżnienia były kreacje Krzysztofa Pukasa, który wcielił się w rolę Judasza i Ryszarda Wojtasika w roli Piotra. Dwie jeszcze sceny w tym pięknym Misterium Męki Pańskiej godne są uwagi. Sądzenie Pana Jezusa przez Piłata, granego przez Zbigniewa Leję i scena śmierci - świetnie wyreżyserowana i zagrana przez wszystkich aktorów, a zwłaszcza przez ks. Józefa Florka w roli Chrystusa.
- Misterium nasze oparliśmy na tekstach z Ewangelii. Jest to swoisty przekaz ewangeliczny. Żyjemy w czasach kultury, w której istotną rolę odgrywa obraz. Dlatego sięgamy i do tej formy ewangelizacji. Przygotowaliśmy w ubiegłym roku Misterium Bożonarodzeniowe, z którym odwiedziliśmy wiele miejscowości. W okresie Wielkiego Postu graliśmy Misterium Męki Pańskiej. Może Słowo Boże połączone z obrazem lepiej przemówi do nas, ludzi XXI w. - mówi Proboszcz parafii w Wielkich Oczach, animator kultury w swoim środowisku oraz budowniczy obiektów sakralnych.
Myślę, że wielu oglądających to Misterium, nie było kibicami, obserwatorami, jak ci na Kalwarii. Nie wrócili do swoich domów, jakby nic ważnego się nie wydarzyło. Myślę też, że w potoku słów, które codziennie słyszą, zapamiętali te Chrystusowe słowa z Misterium, bo są one zbyt ważne, żeby je zlekceważyć. Zrozumieli, że do nieba idzie się drogą krzyża.
Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.
Gdy Mojżesz pasł owce swego teścia imieniem Jetro, kapłana Madianitów, zaprowadził owce w głąb pustyni i doszedł do Góry Bożej Horeb. Wtedy ukazał mu się Anioł Pański w płomieniu ognia, ze środka krzewu. Mojżesz widział, jak krzew płonął ogniem, a nie spłonął od niego. Wtedy Mojżesz powiedział do siebie: «Podejdę, żeby się przyjrzeć temu niezwykłemu zjawisku. Dlaczego krzew się nie spala?» Gdy zaś Pan ujrzał, że podchodzi, by się przyjrzeć, zawołał Bóg do niego ze środka krzewu: «Mojżeszu, Mojżeszu!» On zaś odpowiedział: «Oto jestem». Rzekł mu Bóg: «Nie zbliżaj się tu! Zdejmij sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą». Powiedział jeszcze Pan: «Jestem Bogiem ojca twego, Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba». Mojżesz zasłonił twarz, bał się bowiem zwrócić oczy na Boga. Pan mówił: «Dosyć napatrzyłem się na udrękę ludu mego w Egipcie i nasłuchałem się narzekań jego na ciemięzców, znam więc jego uciemiężenie. Zstąpiłem, aby go wyrwać z rąk Egiptu i wyprowadzić z tej ziemi do ziemi żyznej i przestronnej, do ziemi, która opływa w mleko i miód». Mojżesz zaś rzekł Bogu: «Oto pójdę do Izraelitów i powiem im: Bóg ojców naszych posłał mnie do was. Lecz gdy oni mnie zapytają, jakie jest Jego imię, cóż im mam powiedzieć?» Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: «Jestem, który jestem». I dodał: «Tak powiesz synom Izraela: Jestem posłał mnie do was». Mówił dalej Bóg do Mojżesza: «Tak powiesz Izraelitom: Pan, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia».
21 marca br., przed godziną 23.00, w infirmerii Kolegium Jezuitów w Gdyni, zmarł o. Adam Schulz SJ, pierwszy rzecznik Konferencji Episkopatu Polski oraz przewodniczący Rady Ruchów Katolickich. Odszedł do Pana w 74. roku życia, 54. roku powołania zakonnego i 46. roku kapłaństwa.
Adam Schulz urodził się 18 marca 1952 r. w Gdańsku jako jedno z dwojga dzieci Cyryla i Krystyny z Dzięgielów. Po ukończeniu szkoły podstawowej w 1966 r. uczęszczał do Technikum Budowy Okrętów w Gdańsku w latach 1966-1971, gdzie w 1971 roku zdał maturę.
Pochówkowi przewodniczył franciszkanin o. Dominik Banaś.
Na Cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu odbył się kolejny pochówek dzieci martwo urodzonych, których rodzice nie odebrali ze szpitala.
Wiele osób przybyło wspólnie się modlić i pożegnać dzieci utracone. Eucharystii i pochówkowi przewodniczył franciszkanin o. Dominik Banaś. W homilii wskazywał, by odpowiedzi na trudne pytania i ukojenia w bólu szukać na krzyżu Chrystusa. – Wpatrując się w krzyż, na którym wisi Jezus Chrystus, widzimy że Bóg umiera z miłości. Krzyż pokazuje nam, jak Bóg kocha człowieka, jak pragnie zbawić każdego człowieka. Bóg pragnie także zbawienia tych dzieci utraconych – tłumaczył franciszkanin. – Kiedy wpatrujemy się w przebity na krzyżu bok Jezusa, w Jego otwarte serce, zobaczymy, że tam wyryte jest imię każdego z nas. W sercu, które jest pełne miłości, w sercu, które przygarnia i pociesza każdego. To jest nasza nadzieja – przekonywał. Prosił rodziców doświadczający straty dziecka, by swoje serca złożyli w sercu Jezusa: – To dziecko jest dla nas niepowtarzalne, jedyne i ta strata ma prawo boleć i rozdzierać nasz serca, bo kochamy. Ale nie zapominajmy, że Bóg również kocha. Jeśli nasze zbolałe serce złożymy w Jego sercu, w sercu, które jest ogniskiem miłości, wtedy doznamy ukojenia i uleczenia Bożą miłością.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.