Reklama

Kościół

Panama: młodzi powitali papieża na 34 Światowym Dniu Młodzieży

Do stawania się prawdziwymi mistrzami i budowniczymi kultury spotkania zachęcił Franciszek młodzież podczas ceremonii powitania i otwarcia Światowego Dnia Młodzieży na wybrzeżu Oceanu Spokojnego w Panamie.

[ TEMATY ]

Panama

ŚDM w Panamie

Franciszek w Panamie

Panama2019/flickr

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ojciec Święty przybył na pole Maki Bożej Starszej (Cinta Costera) o godz. 17.00 czasu miejscowego (23.00 czasu polskiego). Przy dźwiękach hymnu 34 ŚDM dotarł do podium powitany przez młodzież. Następnie w towarzystwie dwojga młodych Panamczyków przeszedł rzez replikę śluzy Kanału Panamskiego. Po drugiej stronie śluzy było pięcioro młodych z różnych kontynentów, którzy towarzyszyli Franciszkowi w drodze windy. Następnie papieża powitał arcybiskup Panamy, José Domingo Ulloa. Arcybiskup podziękował Ojcu Świętemu za przyznanie Panamie i całej Ameryce Środkowej organizacji Światowych Dni Młodzieży, „dzięki czemu bardzo wielu młodych ludzi z tego regionu, zwłaszcza tych, naznaczonych wykluczeniem i ubóstwem, mogło przeżyć doświadczenie spotkania z innymi, dzielić się marzeniami, planami i wyzwaniami”. To zaś odprowadzi do ponownego odkrycia, tego, że „są głównymi sprawcami odnowy Kościoła i społeczeństwa” – podkreślił mówca.

Reklama

W imieniu całego pielgrzymującego ludu Panamy przekazał papieżowi wyrazy „najgorętszego powitania, podziwu i szacunku”. Zapewnił, że w czasie swego pobytu w tym kraju Franciszek będzie mógł „odczuć to ciepło i radość żywej wiary, wspieranej przez wielu kapłanów, diakonów i osoby zakonne, ale szczególnie przez świeckich, będących bijącym sercem” tutejszego Kościoła katolickiego. „Panama przyjmuje cię otwartymi sercami i ramionami” – zakończył swe przemówienie abp Ulloa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Następnie powitały papieża pary młodych reprezentujących różne kontynenty. Ich słowom prezentacji towarzyszył barwny korowód flag państw z których przybyli do Panamy uczestnicy 34 Światowego Dnia Młodzieży. Z kolei weszli znani panamscy sportowcy z flagą swej ojczyzny. Za nimi para młodych złożyła Franciszkowi dar – stułę uszytą według wzorów indiańskich. W obrazie scenicznym ukazano, jak Ewangelia dotarła do różnych kontynentów z pomocą inkulturacji Z kolei młodzi ludzie z czterech różnych krajów Ameryki Łacińskiej przybliżyli papieżowi i wszystkim zebranym postaci świętych patronów obecnych Światowych Dni Młodzieży.

Jako pierwsza Ana Lucia Reyes Vargas z Meksyku przedstawiła św. Jana Pawła II i św. Jana Diego. W życiu papieża „wraz z całym Kościołem czytamy świadectwo niezachwianej wiary, miłości do Kościoła i mocną decyzję ukazania świata młodego oblicza Chrystusa”. „Święty Janie Pawle, naucz nas kochać Maryję, Matkę Kościoła, zrozumieć, jak w sercu starego papieża może jaśnieć wieczna młodość, dając nadzieję” – powiedziała Meksykanka. A św. Jan Diego, “szczery syn naszej Ameryki, udał się aż do Tepeyac, aby przyjąć w różach zrodzonych zimą naszą Matkę, która niesie nam światło Ewangelii, pokój Jej Syna i radość ze świadomości, że wszyscy jesteśmy braćmi, jeśli otwieramy serce na miłość Boga” – powiedziała dziewczyna.

Reklama

Świętych Marcina de Porresa i Różę w Limy przedstawiła Peruwianka Kelly Maricela Carranza Casana. Przypomniała, że św. Marcin reprezentuje mieszaninę ras, “piękno serca pełnego Boga, czyste i wielkoduszne życie, przepełnione miłością i bliskością wobec ubogich. Również św. Róża, „modląca się dziewica, pierwszy kwiat świętości Ameryki”, miłująca ogromnie Chrystusa, „proponuje nam piękno życia czystego i nieskalanego, w przeciwieństwie do świata, który nie daje prawdziwej radości” – dodała Kelly.

Z kolei Haitańczyk Jackson Françcois przybliżył postaci św. Jana Bosko i bł. siostry Marii Romero. Pierwszy z nich “uczynił ze swego życia podarunek dla młodych”. Odznaczając się wielką radością zrozumiał, że młodzi potrzebowali Boga bliskiego, kochającego i cierpliwego, pełnego błogosławieństw dla wszystkich”. „Jakże bardzo potrzebujemy tej radości w świecie (...) o smutnym obliczu i bez nadziei” – powiedział Haitańczyk. Dodał, że bł. María Romero “uczy nas, że służba z miłością może być pełna życia, że oddanie się biednym wyzwala nas z egoizmów i pobudza nas do odpowiadania na wezwanie do świętości. Niech ona nauczy nas być miłosiernymi jak Bóg” – podkreślił Jackson.

I wreszcie Irving Menjivar Ortega z Salwadoru przedstawił świętych Oskara Arnulfa Romero i Józefa Sancheza del Río. Podkreślił, że ten pierwszy stał się święty nie tylko z powodu swego męczeństwa, poniesionego z miłości do biednych i cierpiących, ale także dlatego, że zawsze rozświetlał swe życie radością bycia pasterzem, który towarzyszy i rozumie innych. „Przemoc nigdy nie będzie drogą” – zaznaczył młody Salwadorczyk. Zwrócił uwagę, że życie młodego Józefa Sáncheza del Río było spójne wewnętrznie, radosne i szczere. „Chcemy, aby uczył on młodych kroczyć prawą drogą życia, rozjaśnianą przez Maryję z Guadalupe, Gwiazdę Ewangelizacji” – życzył młody Salwadorczyk.

Reklama

Ojciec Święty znakiem krzyża i krótką modlitwą rozpoczął część liturgiczną spotkania. Odczytano fragment Ewangelii o cudzie w Kanie Galilejskiej (J 2, 1-11), a następnie głos zabrał Franciszek.

Papież witając młodych zaznaczył, że Światowe Dni Młodzieży nie chcą być jakimś „Kościołem paralelnym, bardziej «rozrywkowym»”, a wręcz przeciwnie „Chcemy odkryć na nowo i rozbudzić wraz z wami nieustanną nowość i młodość Kościoła, otwierając się na nową Pięćdziesiątnicę”. Warunkiem tego jest „słuchanie siebie i słuchając uzupełnianie się nawzajem”, dawanie świadectwa poprzez konkretną służbę.

Franciszek przypomniał, że przybycie do Panamy oznaczało dla wielu młodych sporo wyrzeczeń, aby się spotkać i „stać się w ten sposób prawdziwymi mistrzami i budowniczymi kultury spotkania”. „Waszymi gestami i postawami, waszymi spojrzeniami, pragnieniami a nade wszystko waszą wrażliwością zaprzeczacie i podważacie wszystkie te wypowiedzi, które koncentrują się i starają się stwarzać podziały, wykluczać i eliminować tych, którzy „nie są tacy, jak my”. A to dlatego, że wyczuwacie, iż «prawdziwa miłość nie znosi słusznych różnic, ale łączy je harmonijnie w wyższą jedność» (BENEDYKT XVI, Homilia 25 stycznia 2006; w: L’Osservatore Romano, wyd. pl. n. 3(281)/2006, s. 29.). Wręcz przeciwnie, wiemy, że ojciec kłamstwa woli lud podzielony i kłótliwy, niż lud, którzy uczy się pracować razem” - powiedział Ojciec Święty.

Reklama

Papież zaznaczył, że „kultura spotkania jest wezwaniem i zaproszeniem, by mieć odwagę podtrzymywania wspólnego marzenia”. Wskazał, że „marzenie to nazywa się Jezus, jest zasiane przez Ojca z ufnością, że będzie wzrastać i żyć w każdym sercu”, a wyraża się ono słowami „Miłujcie się wzajemnie, jak Ja was umiłowałem” (J 13,34).

Franciszek zauważył, że tym co utrzymuje młodych w jedności i pobudza do spotkania jest świadomość, że zostali umiłowani przez Chrystusa miłością codzienną, dyskretną i respektującą, miłością wolności i dla wolności, miłością, która leczy i uwzniośla. Do powiedzenia za Maryją „tak” tej miłości i wprowadzania jej w czyn zaproszeni są wszyscy młodzi. „Ten Dzień nie będzie źródłem nadziei z powodu dokumentu końcowego, uzgodnionego przesłania czy programu do realizacji. Największym źródłem nadziei tego spotkania będą wasze twarze i modlitwa. Każdy powróci do domu z nową siłą, która rodzi się za każdym razem, gdy spotykamy się z innymi i z Panem, napełnieni Duchem Świętym, aby pamiętać i podtrzymywać to marzenie, które czyni nas braćmi. Jesteśmy powołani, abyśmy nie pozwolili na jego zamrożenie w sercu świata: gdziekolwiek się znajdziemy, niezależnie od tego, co będziemy czynili, będziemy mogli spojrzeć w górę i powiedzieć: «Panie, naucz mnie kochać tak, jak Ty nas umiłowałeś»” – stwierdził Ojciec Święty otwierając Światowy Dzień Młodzieży w Panamie.

Po słowach papieża i chwili milczenia miała miejsce modlitwa wiernych. Po hiszpańsku modlono się za Franciszka i biskupów, aby napełnieni Duchem Świętym z radością głosi Ewangelię. Po angielsku proszono za uczestników panamskim ŚDM, aby potrafi czynić cokolwiek powie im Pan Jezus. Po francusku modlono się za młodych nie znających jeszcze Chrystusa, aby spotkali na swej drodze Jego autentycznych świadków . Po włosku proszono za cierpiących i zniewolonych złem, by Pan Jezus swoim miłosierdziem uleczył rany spowodowane przez grzech, a także nienawiść i obojętność. Po koreańsku modlono się o pokój w świecie i uwolnienie od przemocy. Po arabsku proszono za chrześcijan prześladowanych z powodu swej wiary w Jezusa, by ich ofiara stała się dla grzeszników wezwaniem do nawrócenia. Ostatnią intencję wypowiedziano po portugalsku, aby Pan zachował w młodych radość i dumę z bycia Jego dziećmi.

Spotkanie na polu Maki Bożej Starszej (Cinta Costera) zakończyło wspólne odmówienie modlitwy „Ojcze nasz” i papieskie błogosławieństwo, odśpiewanie po łacinie antyfony Salve Regina i złożenie prze Franciszka kwiatów u stóp figury Matki Bożej.

2019-01-25 07:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież Franciszek modli się o pokój w Wenezueli i Kolumbii

[ TEMATY ]

pokój

Kolumbia

wenezuela

Franciszek w Panamie

Grzegorz Gałązka

Papież Franciszek modli się o pokój w pogrążonych w kryzysie i dotkniętych konfliktami państwach Ameryki Łacińskiej. Wobec nasilającej się walki o władzę w Wenezueli, papież powiedział w niedzielę podczas modlitwy Anioł Pański w Panamie, że sytuacja w kraju rządzonym przez socjalistów jest "poważna". - W tych godzinach jestem szczególnie blisko ludu Wenezueli i modlę się o sprawiedliwe, pokojowe rozwiązanie" - powiedział.

Franciszek wspomniał także o niedawnym ataku terrorystycznym w Kolumbii, gdzie w ubiegłym tygodniu w wyniku samobójczego zamachu bombowego na terenie akademii policyjnej w Bogocie zgięło 21 osób. Podczas modlitwy Anioł Pański w Domu-Ogniska Miłosiernego Samarytanina w Juan Díaz, peryferyjnej dzielnicy stolicy Panamy, papież odczytał imiona wszystkich 21 zabitych młodych mężczyzn i kobiet, którzy chcieli wziąć udział w Światowych Dniach Młodzieży. Równocześnie papież modlił się o pokój dla Kolumbii.
CZYTAJ DALEJ

Fałszywe dane, realne szkody. Czyja to jest operacja?

2025-06-29 16:20

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

„Hahaha, info o fałszowaniu wyborów oparli na analizie wykonanej po pijaku jakiegoś gościa z Wykopu oraz na analizie typa, który NIE jest pracownikiem uczelni” – napisała w mediach społecznościowych jedna z internautek (@szef_dywizji), odnosząc się do informacji portalu money.pl, który ujawnił, że dr Kontek, który „zbadał anomalie wyborcze” nie jest pracownikiem SGH, mimo iż „w doniesieniach mediów przedstawiany jest jako pracownik uczelni”. Czytając tę informację, jak i komentarz miałem poczucie, że wcale nie jest mi do śmiechu i w sumie nam wszystkim generalnie też nie powinno.

Pal sześć sam wątek uczelni, przerażające jest to, co przedstawił dr Kontek, a raczej skutki tej co najmniej „niedokładnej” pracy. Jego „analizy” stały się źródłem fali artykułów, materiałów prasowych, telewizyjnych i radiowych oraz komentarzy w mediach i socialmediach, które w oparciu o jego teorie podważały wybór ponad 10 mln polskich obywateli. Profesor Szkoły Głównej Handlowej Tomasz Berent już wypunktował wątpliwą analizę statystyczną dr. Kontka dotyczącą „anomalii wyborczych”. „Pomijając na chwilę kwestię Twojego sposobu identyfikacji komisji, w których mogło dojść do nadużyć i sposobu dokonywanych przez Ciebie korekt (obie niestety bardzo wątpliwej jakości), musiałeś przecież wiedzieć, że wyniki takiej jednostronnej analizy są po prostu bezwartościowe” - napisał w opublikowanym liście. „Zaszokowała mnie treść Twego wywodu. Skwantyfikowałeś bowiem jedynie liczbę głosów, które mogły być nieprawidłowo alokowane Karolowi Nawrockiemu. Odwrotnego scenariusza w ogóle nie wziąłeś pod uwagę” – zauważył prof. Berent, docierając do sedna skandalu: „Problem w tym, że Twoje wyniki nie są też wiarygodne statystycznie. Nie mogą być zatem żadnym sygnałem, które wymaga bliższego zbadania”.
CZYTAJ DALEJ

Polscy metropolici po przyjęciu paliuszy: Nie można rozrywać jedności

Podczas uroczystości świętych Apostołów Piotra i Pawła w Wattykanie Papież Leon XIV nałożył paliusze 54 metropolitom. W tym gronie było trzech arcybiskupów z Polski: metropolita warszawski Adrian Galbas, metropolita poznański Zbigniew Zieliński oraz metropolita szczecińsko-kamieński Wiesław Śmigiel. W rozmowie z Vatican News metropolici podkreślali, że to wielkie przeżycie, ale też zobowiązanie do budowania jedności Kościoła.

Metropolita szczecińsko-kamieński abp Wiesław Śmigiel nie krył emocji po tym, jak Leon XIV włożył mu paliusz. „Odczuwam ogromną radość i wzruszenie. Paliusz nałożony przez Ojca Świętego na ramiona słabego człowieka, to symbol zaufania, jedności i też zadań. Paliusz symbolizuje przecież tych, którzy są powierzeni trosce arcybiskupa” powiedział Vatican News metropolita szczecińsko-kamieński.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję