Reklama

Młodzieżowy testament Ojca

We wtorek 5 kwietnia br. Częstochowa pożegnała Ojca Świętego Jana Pawła II. Na pożegnaniu nie zabrakło, oczywiście, młodych. Studenci przybyli razem ze swoimi rektorami we wspólnej procesji z miasteczka akademickiego. W czasie przejścia alejami Najświętszej Maryi Panny, naprzeciwko Domu Biskupiego młodzi złożyli hołd Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II oraz wypowiedzieli słowa podziękowania Bogu za dar osoby Papieża Polaka i przyrzeczenia pamięci, czuwania i pracy nad sobą. Poniżej drukujemy wypowiedzi częstochowskich studentów.

Niedziela częstochowska 16/2005

Mira Bodak

Licznie zgromadzona młodzież wzięła udział w uroczystościach pożegnalnych Ojca Świętego z Jego ostatnimi słowami skierowanymi do młodych świata

Licznie zgromadzona młodzież wzięła udział w uroczystościach pożegnalnych Ojca Świętego z Jego ostatnimi słowami skierowanymi do młodych świata

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nauczycielu dobry, co mam czynić?

Młodość to wbrew pozorom nie taki łatwy okres życia. Kiedy jest się młodym, trzeba znaleźć odpowiedzi na wiele ważnych pytań, trzeba zbudować sobie własny świat wartości, bo ten z lat dziecięcych zaczyna być za ciasny i obcy. Trud młodości to walka o kształt całego dorosłego życia. Kiedy w tym trudzie nie ma nikogo obok, kto umie żyć, kto potrafi wskazać cel, wtedy przychodzi samotność. Jest jeszcze gorzej, gdy obok pojawiają się ludzie, dla których nie istnieją żadne wartości i którzy zapatrzeni w siebie budują rzeczywistość opartą na prywacie, cwaniactwie, kłamstwie. Wtedy, my młodzi, tracimy grunt pod nogami, gubimy prawdę o tym, kim jesteśmy i do czego zmierzamy.
Moje ponad 20-letnie życie przebiegało w cieniu promieniowania ojcostwa szczególnego człowieka - Jana Pawła II.
20 lat temu Ojciec Święty rozpoczął wędrowanie z młodymi ludźmi od wspaniałego listu do młodych, w którym słowami Jezusa odpowiada na moje najważniejsze pytanie: „Co mam czynić, żeby mądrze żyć i znaleźć szczęście nie na chwilę i jedną noc, ale na wieczność?”. Każde papieskie przesłanie, każde spotkanie z młodymi ludźmi było ciągłym dopełnianiem odpowiedzi na to pytanie.
Tu, w piwnicach Domu Biskupiego w Częstochowie, spotykali się studenci z Duszpasterstwa Akademickiego, aby czytać słowo Ojca, aby powielać je i propagować, narażając się nawet na represje ze strony władz komunistycznych. Każda pielgrzymka Papieża do Polski to był wielki narodowy zryw, ale także wielki ogień nadziei i drogowskaz na życie dla setek tysięcy młodych ludzi. Kiedy za udział w rekolekcjach akademickich studenci częstochowscy byli bici przez Służby Bezpieczeństwa, Jan Paweł II przypominał, że nie wolno się bać i trzeba służyć Prawdzie, bo tylko ona wyzwala. I prawda zaczęła wyzwalać! Studenci i robotnicy stanęli razem przy krzyżu Chrystusa i w blasku Jasnej Góry, aby wyznać, że dla nich Kościół, Wiara, Ojczyzna to nie wytarte słowa i pozostałości z czasów ciemnogrodu - to siła ducha pojedynczego człowieka i całego narodu.
A potem był ten niesamowity sierpień 1991 r. Częstochowa stała się młodzieżową stolicą świata. Ponad milion młodych ludzi stanęło do Apelu z Papieżem. I my, zastraszeni młodzi z krajów socjalistycznych, z naszymi braćmi z radzieckiego Wschodu zobaczyliśmy inne oblicze Kościoła i młodości. Byliśmy tu razem - młodzi różnych ras i języków śpiewający do Boga Abba, Ojcze i przyglądający się Ojcu z Watykanu. To dzięki Tobie, Ojcze Święty, słowo „tato” zabrzmiało inaczej. To dzięki Tobie, Janie Pawle II, tysiące młodych z rozbitych rodzin, porzuconych przez ziemskich ojców, mogło na nowo uwierzyć w słowo: „tato”.
Podczas VI Światowego Dnia Młodzieży zostawiłeś nam trzy znaki, jak podręczniki do nieustannego czytania: Biblię - światło dla naszego życia, krzyż - znak pracy nad sobą i przekreślania siebie i ikonę Maryi - matki naszych młodzieńczych poszukiwań. Trzeba tu długo stać, by przypomnieć sobie te wszystkie słowa, gesty miłości i te wszystkie chwile Twojego cierpienia za nas młodych. Jesteśmy i pozostaniemy na zawsze Twoim pokoleniem, Janie Pawle II - nasz Przyjacielu i Ojcze. Nigdy nie zapomnę mojego osobistego spotkania z Tobą w Rzymie: byliśmy tam razem z Rektorem Politechniki, duszpasterzami akademickimi i studentami z Częstochowy, byliśmy pośród różnych delegacji młodych z miast Światowych Dni Młodzieży. Powiedziałeś wtedy do nas krótko: „Cieszę się, że są młodzi z Częstochowy i choć od VI Światowego Dnia Młodzieży minęło już 11 lat, to nigdy nie zapomnijcie, że tak właściwie to całe moje pielgrzymowanie z młodymi zaczęło się w Częstochowie!”. Ojcze, obiecujemy, że nie zapomnimy...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: Liturgia Męki Pańskiej

2025-04-18 20:17

[ TEMATY ]

Watykan

Liturgia Meki Pańskiej

Vatican Media

„W naszych czasach bogatych w nowe sztuczne, obliczeniowe, przewidywalne inteligencje tajemnica męki i śmierci Chrystusa proponuje nam inny rodzaj inteligencji: inteligencję Krzyża, która nie kalkuluje, ale kocha; która nie optymalizuje, lecz daje siebie” - powiedział kaznodzieja Domu Papieskiego, o. Roberto Pasolini OFM Cap w Bazylice św. Piotra w Watykanie w czasie Liturgii Męki Pańskiej w Wielki Piątek. Przewodniczył jej w imieniu papieża Franciszka kard. Claudio Gugerotti, prefekt Dykasterii do spraw Kościołów Wschodnich.

Liturgii Męki Pańskiej rozpoczęła się w ciszy. Kard. Gugerotti ubrany w czerwony ornat podszedł przed ołtarz główny świątyni i modlił się w ciszy leżąc krzyżem. Następnie z miejsca przewodniczenia odczytał modlitwę rozpoczynającą Liturgię Słowa. Po wysłuchaniu przez zgromadzonych odśpiewanego po łacinie opisu męki i śmierci Jezusa Chrystusa z Ewangelii według św. Jana kazanie, zgodnie z tradycją tego dnia, wygłosił kaznodzieja Domu Papieskiego, o. Roberto Pasolini OFM Cap.
CZYTAJ DALEJ

Posty nakazane zachowywać

Niedziela warszawska 46/2003

monticellllo/pl.fotolia.com

Przykazania kościelne są zaproszeniem do współodpowiedzialności za Kościół Zachęcają do przemyśleń, czy wiara ma wynikać z tradycji, czy z przekonania
CZYTAJ DALEJ

Ksiądz z osiedla: warto kultywować tradycję, ale święconka nie jest najważniejsza w Wielkanocy

2025-04-19 07:54

[ TEMATY ]

Wielkanoc

archiwum prywatne

ks. Rafał Główczyński

ks. Rafał Główczyński

Warto kultywować tradycję, ale święconka nie jest najważniejszym elementem Wielkanocy. Od święcenia pokarmów ważniejsze jest uczestnictwo w Triduum Paschalnym, szczera spowiedź i przyjęcie Jezusa w Eucharystii - powiedział PAP ks. Rafał Główczyński, prowadzący na YouTube kanał Ksiądz z osiedla.

W Wielką Sobotę w Kościele katolickim przez cały dzień trwa święcenie pokarmów i adoracja Chrystusa złożonego do grobu. Tego dnia wierni przychodzą do kościołów ze święconkami w koszykach.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję