Pomysłodawcą prawie dwutygodniowej pielgrzymki rowerowej jest franciszkanin o. Sobiesław Tomala, proboszcz parafii. - To była jedna z trudniejszych pielgrzymek – zauważył franciszkanin. W pierwszym tygodniu rowerzyści jechali w zimnie i pod wiatr, „zdarzało się z górki jechać i 6 km/h, to co dopiero mówić o wjeździe na górę” – opowiadał zakonnik. Duchowo pielgrzymi łączyli się z Jasną Górą szczególnie w godzinie Apelu Jasnogórskiego.
Proboszcza parafii św. Franciszka z Asyżu szczególnie cieszy wytwarzana w czasie trudnej wyprawy jedność, która przekłada się na współpracę i zaangażowanie wiernych po pielgrzymce – „razem żeśmy jechali, to teraz razem coś robimy”. Oprócz 6 rowerzystów autokarem przyjechało także kilkudziesięciu wiernych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
O. Tomala podziękował wszystkim, którzy z otwartym sercem i serdecznością przyjmowali pielgrzymów. Goszczeni byli, i w domach prywatnych, i w klasztorach czy parafiach.
W latach 40., gdy odkryto sól, do Soligorska zaczęli przyjeżdżać ludzie do pracy z Litwy, Łotwy, Estonii, zza Uralu, z Mołdawii i Kazachstanu, ale także Polacy. To do rodaków mieszkających najczęściej w hotelu zaczął jeździć o. Sobiesław. Kiedy wieść o księdzu się rozniosła, także pracownicy innych narodowości zaczęli „przypominać sobie” o katolickich korzeniach. Kiedy wierni w czasie nabożeństw nie mieścili się w mieszkaniu, wynajęto większe pomieszczenia w Domu Kultury, a później rozpoczęto budowę kościoła, którą zakończono w 2001 r.
Poświęcenia kościoła dokonał administrator apostolski z Mińska bp Antoni Dziemianko w 2006 r. Kanoniczne erygowanie domu zakonnego nastąpiło w 2007 r. Parafie prowadzą franciszkanie z prowincji Najświętszej Maryi Panny w Katowicach Panewnikach. W 120-tysięcznym posowieckim mieście to jedyny kościół.