Reklama

Trzeci Zakon św. Franciszka

„Nasze życie jest poświęcone Bogu”

Ingrid i Janusz Piotrowscy żyją już w małżeństwie 43 lata. Od ponad 20 lat należą do Trzeciego Zakonu, ściślej rzecz biorąc - do Franciszkańskiego Zakonu Świeckich, do wspólnoty przy parafii pw. Najświętszego Zbawiciela w Zielonej Górze. Ingrid jest przełożoną, mąż tylko zastępcą, ale przecież św. Franciszek mówił, że bycie przełożonym to służba taka, jak umywanie nóg braciom. Żyć w Trzecim Zakonie to ofiarować się Bogu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Konsekracja

Państwo Piotrowscy mają głębokie poczucie, że ich życie jest w swoisty sposób konsekrowane Bogu.
- Czujemy i wiemy - mówi Ingrid - że nasze życie jest poświęcone Bogu, chociaż nie w ścisłym zakonie. To jest służba Bogu, która wcale nie jest taka łatwa, dlatego że człowiek świecki, żyjąc w świecie, jakoś tak szybciej o Bogu zapomina. To wymaga pracy nad sobą.
Fakty pokazują, że nie są to słowa rzucone na wiatr. Idea całkowitego poświęcenia swego życia Stwórcy musi być w nich głęboko zakorzeniona, skoro potrafili nią w tak skuteczny sposób zarazić swoje dzieci. Córka Renata jest w Zgromadzeniu Sióstr Urszulanek SJK (urszulanki szare), a druga córka - Katarzyna, dziś s. Maria Benedykta od Miłosierdzia Bożego - u Karmelitanek w Tryszczynie. Syn Mirosław nie jest zakonnikiem, ale też gorliwie służy Bogu. Jest profesorem, kierownikiem katedry historii najnowszej na KUL-u, a do tego europarlamentarzystą. Można go usłyszeć w Radiu Maryja i w Telewizji Trwam.

Zakon, nie-zakon

Reklama

Co to jest ten Trzeci Zakon? To w istocie nie zakon, ale wspólnota czy stowarzyszenie świeckich związane z jakąś rodziną zakonną (w tym przypadku z Franciszkanami), w której po „pierwszym zakonie”, czyli zakonnikach, i „drugim zakonie”, czyli siostrach zakonnych, świeccy stanowią „trzecią grupę”. Przełożona wspólnoty przy parafii pw. Najświętszego Zbawiciela wyjaśnia:
- Nie jest to zakon w ścisłym sensie. Nie składamy uroczystych ślubów ubóstwa, posłuszeństwa i czystości, ale składamy profesję, mamy Regułę, Konstytucje i naszym zadaniem jest dążenie do życia doskonałego.
Ich profesja brzmi tak: „Ja,..., dzięki łasce, którą mnie Pan obdarzył, odnawiam moje obietnice chrztu św. i poświęcam się na służbę Jego królestwa. Przyrzekam żyć Ewangelią Pana naszego Jezusa Chrystusa w moim świeckim stanie przez cały czas mojego życia we Franciszkańskim Zakonie Świeckich, zachowując jego Regułę. Łaska Ducha Świętego, wstawiennictwo Najświętszej Maryi Dziewicy i św. Ojca naszego Franciszka oraz braterska wspólnota niech będą mi zawsze pomocą, abym osiągnął doskonałość chrześcijańskiej miłości”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Świecka duchowość

Reklama

„Reguła i życie Franciszkanów Świeckich jest następujące: zachowywać Ewangelię Pana naszego Jezusa Chrystusa, naśladując św. Franciszka z Asyżu, dla którego Chrystus był natchnieniem i centrum życia w odniesieniu do Boga i ludzi. (...) Franciszkanie Świeccy są ponadto zobowiązani do częstego czytania Ewangelii, przechodząc od Ewangelii do życia i od życia do Ewangelii” - tak mówi Reguła w punkcie 4.
Jeśli spojrzeć uważnie, okazuje się, że członkowie Trzeciego Zakonu nie ślubują niczego, do czego nie byłby zobowiązany w sumieniu każdy chrześcijanin. Różnica polega jedynie na pewnym szczególnym poświęceniu się Bogu i ukonstytuowanej formie zobowiązań oraz na pewnych akcentach duchowości specyficznie franciszkańskiej. Można więc powiedzieć, że tercjarze to świeccy ludzie, decydujący się przeżyć swe świeckie powołanie ze szczególną intensywnością.
Pośród wielu elementów ich duchowości można wskazać niektóre specyficznie franciszkańskie, jak: pójście za Chrystusem na wzór św. Franciszka, pokuta i nawrócenie, rozmiłowanie w rozważaniu Męki Pańskiej i Wcielenia, szacunek dla stworzenia, budowanie pokoju w świecie, radość franciszkańska, wspólnota braterska.
W czasach posoborowych ich życie w stanie świeckim jest mocno podkreślane. Janusz wyjaśnia:
- Już od wielu lat akcent w Trzecim Zakonie jest położony na świeckość, na dążenie do doskonałości, pogłębione życie duchowe i apostolstwo. Dlatego nie mamy absolutnie obowiązku chodzić inaczej ubrani niż inni świeccy, choć dawniej nosiło się często takie półhabity. Dziś naszym jedynym znakiem jest noszona odznaka franciszkańska.
Modlitwa jest przez tercjarzy traktowana bardzo poważnie i poświęcają na nią wiele czasu.
- Jeśli chodzi o modlitwę - tłumaczy pani Piotrowska - dawniej było obowiązkowe oficjum 12 Ojcze nasz z rozważaniem Męki Pańskiej. W tej chwili na pierwszym miejscu stawiana jest Liturgia Godzin. Jeśli ktoś z jakiegoś powodu jej nie sprawuje, odmawia oficjum 12 Ojcze nasz. Brewiarz odmawiamy z czterotomowego brewiarza kapłańskiego. Oczywiście, nie jesteśmy zobowiązani do odmawiania wszystkich godzin brewiarzowych, ale ja sobie nie wyobrażam inaczej…

Jak to było

Reklama

Na przestrzeni stuleci Trzeci Zakon przechodził wzloty i upadki, jednak trwał mocno. Tradycja franciszkańska uznaje za datę jego powstania 1221 r. Założył go sam św. Franciszek. Pierwotnie używano nazwy „Zakon Braci i Sióstr od Pokuty” lub nazw podobnych. Formalnie „trzecią regułę św. Franciszka” zatwierdził papież Mikołaj IV w 1289 r. Przetrwała ona prawie 600 lat. Dopiero w 1883 r. papież Leon XIII uwspółcześnił Regułę. Po Soborze Watykańskim II nastąpił powrót do źródeł i rewizja prawodawstwa, co zaowocowało odnowioną Regułą zatwierdzoną w 1978 r., niemal przed samą śmiercią, przez Pawła VI. Nowe Konstytucje z kolei zostały zatwierdzone w 1990 r.
Tercjarzami byli wszyscy papieże, począwszy od Piusa IX do Jana XXIII. Był nim również kard. Wyszyński.
- Mnie również Bóg pozwolił rozmiłować się we wspaniałym wzorze św. Franciszka. Jestem tercjarzem franciszkańskim od czasów kleryckich - mówił Prymas Tysiąclecia 1 sierpnia 1971 r. na Jasnej Górze z okazji 750-lecia tercjarzy św. Franciszka.
Trzecie zakony w ogólności, nie tylko ten franciszkański, który był pierwszy, wywodzą się z grup pokutników, żyjących w cieniu zakonów. Mają swoje korzenie w czasach, gdy dość rozpowszechnione było przekonanie, iż tylko życie zakonne jest pełną odpowiedzią na powołanie zawarte w Ewangelii. W rzeczywistości tak nie jest i dziś Kościół dobrze to rozumie. Można być w pełni uczniem Jezusa, żyjąc w każdym stanie. Dlatego właśnie dziś odchodzi się od koncepcji Trzeciego Zakonu jako „życia zakonnego poza murami klasztoru” i mocno podkreśla się jego świecki charakter.

U nas

W dawnych latach wspólnoty tercjarzy tworzyły się przy poszczególnych klasztorach. W Polsce pierwsze wspólnoty przy klasztorach franciszkańskich pojawiły się już w 1230 r. Aktualnie, od 1992 r.
Polska podzielona jest na 14 regionów. Kilkanaście grup istniejących na terenie naszej diecezji należy do regionu szczecińskiego, bowiem dzisiejsze regiony zasadniczo pokrywają się z granicami metropolii. Są wyjątki. Obecnie wspólnoty z Zielonej Góry i Nowej Soli myślą o przeniesieniu się do regionu wrocławskiego, ze względu na odległość.
Ingrid i Janusz Piotrowscy wstąpili do Franciszkańskiego Zakonu Świeckich w 1983 r., a profesję złożyli w 1984 r.
- Na początku w Zielonej Górze były tylko dwie parafie. I w tym czasie - wspomina Janusz - bodajże w 1948 r. powstała wspólnota przy parafii pw. św. Jadwigi. Następnie w 1962 r. powstała druga wspólnota franciszkańska przy parafii pw. Najświętszego Zbawiciela. Niedawno obchodziliśmy jej czterdziestolecie. Niestety, obecnie mamy mało powołań.
Ingrid dodaje:
- W ostatnich latach pozytywny wpływ na rozwój Trzeciego Zakonu w Zielonej Górze wywarła obecność Ojców Franciszkanów. Przy ich parafii istnieje prężna wspólnota.
A braterska wspólnota, według duchowości franciszkańskiej, ma ogromne znaczenie. Ingrid z uśmiechem zapewnia:
- Najszczęśliwsza zawsze jestem, gdy spotykamy się wspólnie z braćmi i siostrami z regionu… rekolekcje, odnowienie profesji. To są piękne chwile. Zawsze cieszę się, uważam za łaskę, że wstąpiłam do Trzeciego Zakonu.
Jan Paweł II też się nimi cieszył. 5 listopada 1978 r. w Asyżu mówił: „Mówię Wam to, co czuję w głębi serca: Papież wdzięczny Wam jest za Waszą wierność Waszemu franciszkańskiemu powołaniu. Papież wdzięczny Wam jest za Waszą działalność apostolską i ewangeliczną misję. Papież dziękuje Wam za Wasze modlitwy za niego i według jego intencji”.

* * *

Kontakt z Ingrid i Januszem Piotrowskimi w sprawie Trzeciego Zakonu, tel. (0-68) 320-85-25.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kim jest Pani z żółtymi kwiatami, którą pozdrowił Papież pod Gemelli?

2025-03-23 20:43

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Gemelli

pani z żółtymi kwiatami

Vatican News

Pani z żółtymi kwiatami pod kliniką Gemelli

Pani z żółtymi kwiatami pod kliniką Gemelli

Podczas pozdrowienia z balkonu Kliniki Gemelli tuż przed wyjściem ze szpitala Papież pozdrowił jedną z kobiet obecnych na placu. „Widzę tu panią z żółtymi kwiatami. Jest dzielna!” - powiedział Franciszek. Pani z żółtymi kwiatami, to 78-letnia Carmela Mancuso, która przybyła z Kalabrii i codziennie w trakcie leczenia Ojca Świętego przychodziła pod Klinikę Gemelli, często z bukietem kwiatów.

Bukiet żółtych róż, który przyniosła Papieżowi, tak jak robiła to kilkanaście razy w ciągu tych 38 dni hospitalizacji, musiał zostać schwytany przez żandarma, ponieważ prawie wypadł Carmeli z rąk, kiedy Papież wypowiedział swoje pozdrowienie. Emocje były ogromne, gdy poczuła na sobie spojrzenie Franciszka z balkonu szpitala Gemelli i słuchała gdy - niskim głosem - powiedział: „Widzę tu panią z żółtymi kwiatami. Ona jest dzielna!”
CZYTAJ DALEJ

Zwiastowanie Pańskie

Niedziela Ogólnopolska 14/2002

[ TEMATY ]

Zwiastowanie Pańskie

Martin Schongauer, „Zwiastowanie”(XV w.)/fot. Graziako

Dziewięć miesięcy przed Bożym Narodzeniem Kościół obchodzi umownie uroczystość Zwiastowania Pańskiego, przypominając doniosłą chwilę, kiedy Matka Boża, posłuszna wezwaniu Nieba, godzi się zostać Matką Jezusa Chrystusa. Użyłem terminu "umownie", gdyż nie jest znany dzień Narodzenia Pana Jezusa, a przeto nie może nam też być znany dzień Jego wcielenia, poczęcia w łonie Maryi. Uroczystość Zwiastowania zaczął najpierw wprowadzać Kościół wschodni już od V wieku. Na Zachodzie przyjęło się to święto od czasów papieża św. Grzegorza Wielkiego (+604). Było to początkowo święto Pańskie. Akcentowano przez nie nie tylko moment Zwiastowania, ale przede wszystkim Wcielenia się Chrystusa Pana, czyli akt pierwszy Jego przyjścia na ziemię, i rozpoczęcia dzieła naszego zbawienia. Tak jest i dotąd w liturgii. Jedynie pobożny lud nadał temu świętu charakter maryjny, czyniąc pierwszą osobą Najświętszą Maryję Pannę jako "błogosławioną między niewiastami", wybraną w planach Boga na Matkę Zbawiciela rodzaju ludzkiego. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie jako temat plastyczny towarzyszyło chrześcijaństwu od zarania jego dziejów. O wyjątkowej randze tych przedstawień świadczy fakt, iż umieszczane były one zazwyczaj w głównych ołtarzach świątyń. Bogactwo treści zawarte w tych kompozycjach stawia scenę Zwiastowania w rzędzie najważniejszych tematów w sztuce sakralnej czasów nowożytnych, także polskiej. Wydarzenie ewangeliczne, podczas którego dokonało się Wcielenie, jest nie tylko epizodem z życia Matki Bożej, lecz jawi się jako moment przełomowy dla dziejów ludzkości, kulminacja zbawczego planu Boga. Najdawniejszy wizerunek tego typu zachował się w katakumbach św. Pryscylli, pochodzi bowiem z II wieku. Maryja siedzi na krześle, przed Nią zaś anioł w postaci młodzieńca, bez skrzydeł, za to w tunice i w paliuszu, który gestem ręki wyraża rozmowę. Podobne malowidło spotykamy w III wieku w katakumbach św. Piotra i Marcelina. Od wieku IV widzimy archanioła Gabriela ze skrzydłami. Ma on w ręku laskę podróżną albo lilię. Na łuku tęczy w bazylice Matki Bożej Większej w Rzymie wśród dziewięciu obrazów-mozaik barwnych jest również scena Zwiastowania (IV wiek). W jednym z kościołów Rawenny znajduje się mozaika z VI wieku, na której Maryja jest przedstawiona, jak siedzi przed swoim domem i w ręku trzyma wrzeciono. Anioł stoi przed Nią z berłem. Z wieku XIII pochodzi wspaniała mozaika w bazylice Matki Bożej na Zatybrzu w Rzymie (kościół rezydencjonalny Prymasa Polski). Scenę Zwiastowania uwiecznili nieśmiertelni w swej twórczości artyści tamtych lat: Giotto, Fra Angelico, Simone Martini, Taddeo di Bartolo, Masaccio. Motyw Zwiastowania rozwinął się szczególnie w dobie gotyku. Powstał wówczas swoisty kanon traktowania tego tematu, charakterystyczny dla sztuki średniowiecza, a później wczesnego renesansu. Ten kanon nakazywał malarzom powagę, spokój i szczególne wyciszenie w podejściu do przedstawienia wydarzenia tak ważnego w historii Zbawienia. Od epoki oraz od talentu mistrza zależało już, czy klimat przedstawionej sceny określały rozbudowane realia wnętrza i stroju, czy dominowała elegancka, miękka linia i liryczny, pełen złota nastrój całości. Inaczej malował w tym okresie artysta z Włoch, a inaczej z Północy. Ale różnice nie były wynikiem odległości geograficznej, wypływały natomiast z odmiennego programu środowisk artystycznych gotyckiej, a później renesansowej i barokowej Europy, które kształtowała myśl wieków średnich od mistycyzmu po realizm. Temat Zwiastowania Pańskiego to temat rzeka, trudno wymienić choćby najważniejsze dzieła ukazujące to wydarzenie, które inspirowało malarzy - tych wielkich, którzy przeszli do historii sztuki, i tych mniejszych, którzy pozostawili swe obrazy po licznych świątyniach, gdzie do dziś wzruszają, każą myślą przenosić się do Nazaretu, gdzie dokonało się Zwiastowanie Pańskie, gdzie Chrystus wszedł w dzieje świata.
CZYTAJ DALEJ

Lekarz z Polikliniki Gemelli: papież mógł umrzeć

2025-03-25 11:45

[ TEMATY ]

Włochy

papież Franciszek

klinika Gemelli

mógł umrzeć

PAP/EPA

Papież Franciszek w Poliklinice Gemelli

Papież Franciszek w Poliklinice Gemelli

Papież mógł umrzeć - przyznał profesor Sergio Alfieri, szef zespołu medycznego, który opiekował się Franciszkiem w Poliklinice Gemelli. Lekarz ujawnił we wtorkowym wywiadzie dla dziennika "Corriere della Sera", że w najtrudniejszym momencie widział łzy w oczach osób, które były wtedy przy papieżu.

Mówiąc o największym kryzysie zdrowotnym papieża podczas jego pobytu w szpitalu, profesor Alfieri podkreślił: "Byliśmy wszyscy świadomi, że sytuacja jeszcze się pogorszyła i że jest ryzyko, że (Franciszek) może nie dać rady".
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję