Na bramie Stoczni im. Lenina w Gdańsku zawieszono obraz Matki Bożej Częstochowskiej i portret Ojca Świętego Jana Pawła II. Na dziedzińcu postawiono drewniany krzyż. Na prośbę robotników odprawiono pierwszą Mszę św.; celebrował ks. Jankowski. „Odpływały gdzieś straszliwe napięcia, wątpliwości i strach. Kojące słowa znanych, powtarzanych od lat modlitw, nabierały nowej treści. Jednoczyły, dodawały nowych sił. Na skupionych twarzach można było bez trudu wyczytać ogromne wzruszenie, głęboką wiarę i nadzieję. Komunię świętą przyjmowały tysiące. Odchodzili od polowego ołtarza spokojni, godni, gotowi już na wszystko. - Po dwudziestu latach przystąpiłem do spowiedzi - po pobrużdżonej zmarszczkami twarzy niemłodego robotnika płyną strumyczki łez. Nie wstydził się ich. Ja też. Płakałam, bo jeszcze nigdy nie przeżywałam tak głęboko radości z uczestniczenia w nabożeństwie; cieszyłam się za tych wszystkich, którzy powrócili do Boga; czułam ogromną ulgę, że udało się pokonać «tor przeszkód» i wymusić zgodę tych, co rządzą, na odprawienie Mszy św. w stoczni” - wspomina Anna Walentynowicz, jedna z głównych uczestników owych historycznych wydarzeń sprzed 26 laty.
Tak wiele na przestrzeni owych 26 lat zmieniło się w naszej Ojczyźnie. Ale i zarazem tak wiele jest jeszcze do zrobienia.
Nadszedł już najwyższy czas na ujawnienie całej prawdy o Sierpniu 80 roku (nie koniecznie na drodze postępowania prokuratorskiego).
Nadszedł już najwyższy czas, aby poznać całą prawdę o bohaterach - szczególnie „bezimiennych” - tamtych dni i tygodni.
Nadszedł już najwyższy czas, aby również poznać całą prawdę o tych, których - jawna lub ukryta - działalność wymierzona była przeciwko interesom państwa i narodu polskiego.
Nadszedł już najwyższy czas na odfałszowanie fragmentów najnowszej historii Polski oraz życiorysów niektórych jej obywateli. Tylko w ten sposób można zatrzymać „produkcję martwych autorytetów”.
Nadszedł już najwyższy czas na wyznaczenie wyraźnej granicy pomiędzy przyzwoitością a podłością, pomiędzy bohaterstwem a tchórzostwem, w tym także występującym pod postacią wyrachowanej obojętności.
Nadszedł już najwyższy czas na jednoznaczne i czytelne wskazanie ofiar i ich oprawców.
Nadszedł już najwyższy czas na to, aby serca tych, którzy wykazali się bezkompromisową postawą wobec totalitarnego i zbrodniczego systemu zostały napełnione satysfakcją i aby zapewniono im godne warunki życia. To nie oni powinni pobierać „głodowe” renty czy emerytury.
Nadszedł już najwyższy czas na osądzenie - w imię sprawiedliwości - popełnionych zbrodni.
Nadszedł już najwyższy czas, aby wychowanie patriotyczne było jednym z fundamentów programowych polskiej szkoły.
Nadszedł już najwyższy czas, aby życie polityczne, społeczne, gospodarcze oparte było na podstawowych wartościach moralnych i etycznych. Jest bowiem tak wielka potrzeba wychowania w cnocie.
Nadszedł już najwyższy czas, na uporządkowanie polskiego „domu”, naszego „domu”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu