Reklama

Z Urzędu Biskupa Sandomierskiego

Za kogo Mnie uważasz? - pyta dzisiaj Pan Jezus

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pan Jezus pyta: a wy za kogo Mnie uważacie? Piotr odpowiada: Ty jesteś Mesjasz. Św. Mateusz zaznacza bardzo wyraźnie, że Pan Jezus powiedział wtedy Piotrowi: to nie ciało i krew, czyli to nie ty, nie człowiek sobie wymyślił, ale mój Ojciec dał ci tę łaskę, że mogłeś stwierdzić, że Ja rzeczywiście jestem Mesjaszem, Synem Bożym, że Ja zostałem przez Ojca posłany na świat. Pan Bóg, mój i twój Ojciec, dał ci tę łaskę. To jest sprawa wiary wyrażonej słowami.
Ale teraz patrzmy, jakie są uczynki. Bo za chwilę sprawa będzie się sprawdzała w uczynkach. Pan Jezus mówi otwarcie - słuchajcie, właśnie Ja, Mesjasz, Syn Boży, przyszedłem, aby cierpieć. Ja muszę bardzo wiele cierpieć. Ja będę bity tak, że aż zostanę zabity. Ja będę opluty, Ja będę wyśmiewany. Ja będę odrzucony przez wszystkich, którzy mają tu coś do powiedzenia. Syn Boży przychodzi właśnie w ten sposób. Przychodzi objawić prawdę i miłość Bożą i będzie w tym konsekwentny, jak to pięknie zapowiada prorok Izajasz w „Proroctwie o Słudze Jahwe”.
W życiu każdego z nas powinno dojść do tego zasadniczego wyboru: Ja idę tą samą drogą. Ja jestem Twoim wiernym uczniem. Ja widzę, że Twoje przyjście na świat, Twoje ogłoszenie prawdy i miłości i realizacja tej prawdy i miłości w Tobie, bez względu na wszystko, co Cię spotkało, jest największą sprawą na świecie.
Jezus się ofiarował raz i my wchodzimy w tę Jego Ofiarę. Wchodzimy po to, aby żyć w taki sam sposób, bez względu na to, jak będę cierpiał, jak będę bity, jak będę wyśmiewany, jak będę odrzucony. Ale się nie cofnę, bo chcę tego, gdyż wiem, że jest to jedyna droga życia. Dlatego wówczas, kiedy obok mnie są ludzie, którzy zajmują się bałwochwalstwem, a więc niweczą pierwsze przykazanie Boże, wybierając takie czy inne bożki tego świata, ja wiernie trwam przy jedynym Bogu.
Nie chodzę zatem do astrologa ani do wróżki, nie zważam na horoskopy, nie poddaję się dyktatowi przemocy, władzy, pieniądza, seksu, reklamy czy innego rodzaju manipulacji. Mnie interesuje jedno: co w każdej sytuacji mojego życia ma do powiedzenia Bóg. Jego słowo jest wiążące! Jeśli z tego powodu spotykają mnie szykany i wyśmiewania, to ja się jedynie cieszę, że daję świadectwo mojemu Bogu i wiem, że On mnie nie potępi, lecz uniewinni.
Im bardziej rośnie liczba tych, którzy twierdzą, że są wierzący, a się nie modlą wiernie, wytrwale, codziennie, tym bardziej ja codziennie klękam przed Bogiem, bo wiem, że jedynie On może otworzyć mi ucho. To jedynie Bóg może spowodować, że ja się nie oprę i nie cofnę. I jeśli ludzie obok mnie, nawet moi bliscy, może mieszkańcy mojego domu mówią: jestem wierzący, ale nie chodzę na niedzielną Eucharystię, to ja mówię: jestem uczniem Chrystusa. Wiem, że niedziela jest Dniem Pańskim. A więc jest poświęcony w sposób szczególny także mnie, abym się odnalazł. Ja nie mam zamiaru w żaden sposób ustąpić z czegoś tak podstawowego, jak realizacja mojego życia w Bogu.
Tak jest z każdym następnym przykazaniem. Wszyscy obok mnie mogą zajmować się kradzieżą, ale ja jestem uczciwym człowiekiem. Wszyscy obok mnie mogą zajmować się cudzołóstwem, kreowaniem takich czy innych pornograficznych treści, ale ja w swoim życiu pragnę realizacji czystej miłości. Cały świat może się zajmować manipulacją, oszustwem i okłamywaniem, ale ja jestem człowiekiem bezwzględnie uczciwym, bo wiem, że moje życie może być budowane jedynie na prawdzie, a prawdą jest Chrystus.
Wszędzie uczeń Chrystusa musi stawać wiernie wobec swojego Boga.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Chcemy zobaczyć Jezusa

2024-05-04 17:55

[ TEMATY ]

ministranci

lektorzy

Służba Liturgiczna Ołtarza

Pielgrzymka służby liturgicznej

Rokitno sanktuarium

Katarzyna Krawcewicz

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

4 maja w Rokitnie modliła się służba liturgiczna z całej diecezji.

Pielgrzymka rozpoczęła się koncertem księdza – rapera Jakuba Bartczaka, który pokazywał młodzieży wartość powołania, szczególnie powołania do kapłaństwa. Po koncercie rozpoczęła się uroczysta Msza święta pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. Pasterz diecezji wręczył każdemu ministrantowi mały egzemplarz Ewangelii św. Łukasza. Gest ten nawiązał do tegorocznego hasła pielgrzymki „Chcemy zobaczyć Jezusa”. Młodzież sięgając do tekstu Pisma świętego, będzie mogła każdego dnia odkrywać Chrystusa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję