Bohaterka jednej z powieści Karola Dickensa na zwróconą jej uwagę, że nie należy postępować tak, jak uważa, odpowiedziała: „Ależ ja nie chcę być świętą, ja chcę być zwykłym przeciętnym człowiekiem”.
Wokół słowa święty powstało wiele fałszywych skojarzeń. Najczęściej człowieka określanego tym mianem wyobrażamy sobie jako osobę, która większość życia spędza na odmawianiu długich modlitw, praktykowaniu postów i nadzwyczajnych umartwień. Uznajemy, że świętość nie jest przeznaczona dla nas, tylko dla wybranej grupy ludzi. Tymczasem do każdego Bóg mówi: „Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty”. Musimy sobie uzmysłowić, że święci byli ludźmi takimi, jak my. Żyli w określonym czasie, zmagali się z słabościami. Co najważniejsze, współpracowali z łaską Bożą. W każdym z nas drzemią różne instynkty. Święci udowodnili, czego może dokonać łaska Boża działająca w słabej naturze ludzkiej, jeżeli człowiek otrzymujący ją pragnie z nią współpracować. Tak więc być świętym to otworzyć się na łaskę Bożą i pozwolić jej owocować w swoim sercu. Święci również dzisiaj istnieją i działają wśród nas. Dobrze tę prawdę oddaje zespół „Arka Noego” kiedy śpiewa, że każdy może świętym być; duży, mały, gruby, chudy. A gdzie można świętych zobaczyć: „są między nami w szkole i pracy”. Ile to razy możemy usłyszeć, jak ktoś z zachwytem opowiada o matce - to święta kobieta. Kiedyś słyszałem, jak pewien człowiek opowiadał o swoim Proboszczu, że to święty człowiek.
Być świętym to być zwykłym człowiekiem, który umie przejść przez życie dobrze czyniąc. Być świętym to dobrze wypełniać obowiązki swego stanu: ojca, matki, księdza; być świętym to przejść przez życie tak, aby ślady naszych stóp przetrwały nas. Świętość polega na realizowaniu przykazania miłości Boga i bliźniego. Miłość do Boga wyraża się w pamięci o sakramentach świętych, modlitwie, a w codziennym życiu winna zaowocować dobrem w relacjach z drugim człowiekiem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu