Reklama

Jestem szczęśliwy, że zagrałem ks. Dziwisza

Na ekrany kin wszedł film włoskiego reżysera Giacomo Battiato pt. „Karol - Papież, który pozostał człowiekiem”. W roli kard. Stanisława Dziwisza wystąpił Dariusz Kwaśnik, aktor Teatru Polskiego w Warszawie. Udzielił on wywiadu „Niedzieli w Warszawie”.

Niedziela warszawska 44/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Który moment w filmie był dla Pana najtrudniejszy do zagrania?

- Ostatni. Śmierć Papieża. To był moment, który na planie filmu najbardziej przeżyłem. W emocjach, które zagrałem, musiałem oddać nie tylko siebie, ale musiałem pamiętać o wszystkich, którzy kochali Papieża. Wtedy to nie były tylko moje emocje. Każdy z nas przeżył to wydarzenie bardzo głęboko, ja próbowałem zagrać emocje nas wszystkich.

- W jakich okolicznościach dowiedział się Pan, że zagra rolę osobistego sekretarza Jana Pawła II?

- Wziąłem udział w castingu do filmu. Byłem ostatnią z pięciu tysięcy osób, które ubiegały się o tę rolę. Zaraz po spotkaniu byłem bardzo zadowolony z tego, że zdecydowałem się na casting. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że zagram w filmie. Cieszyłem się, że miałem okazję rozmawiać z wielkim reżyserem, człowiekiem wrażliwym, mądrym i bardzo serdecznym. Wiem też, że reżyser w poszukiwaniu odtwórcy roli ks. Dziwisza pojechał do Kanady, gdzie oglądał jednego z kandydatów. Po powrocie z Kanady Giacomo Battiato zadzwonił do mnie, ale niestety, nie było mnie w domu. Kiedy wróciłem, znalazłem na sekretarce wiadomość: „To jesteś ty. Dziękuję ci, że u mnie zagrasz. To jesteś na pewno ty”. To była wiadomość od Giacomo. Byłem bardzo szczęśliwy.

- Czy był taki moment, że przestraszył się Pan swojej roli?

- Tak, byłem mocno przerażony zadaniem, jakie przede mną stało. Można marzyć o reżyserach i rolach, które chcielibyśmy zagrać. Marzymy o tych, których już dobrze znamy, z których twórczością wzrastaliśmy. Sytuacja, którą ja przeżyłem, przerosła moje najśmielsze marzenia. Wyjechać w świat, kręcić film na Zachodzie z wielkim reżyserem, a poza tym grać tak znaczącą postać dla nas, Polaków, ale nie tylko, bo tak samo podziwiany i uwielbiany jest kard. Dziwisz we Włoszech. To przekroczyło moje najśmielsze wyobrażenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krzyż w miejscu publicznym nie narusza wolności

2024-05-18 16:28

[ TEMATY ]

krzyż

rozmowa

archiwum dr. Błażeja Pobożego

dr. Błażej Poboży

dr. Błażej Poboży

O tym, kto w Warszawie boi się krzyża, pozornej bezstronności władz publicznych i dążeniu do starcia światopoglądowego mówi dr Błażej Poboży, doradca Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Dr Błażej Poboży: To jest w mojej ocenie odbieranie obywatelom, urzędnikom prawa do okazywania swoich uczuć religijnych i swojego związku z religią. Jest to sytuacja absolutnie niedopuszczalna i oburzająca. Stanowi pewną konsekwencję działań, które stołeczny ratusz podejmował od dłuższego czasu. Pamiętam, jako radny Warszawy z pięcioletnim stażem, jak najpierw niektórym radnym z zaplecza prezydenta Trzaskowskiego przeszkadzały kolędy w windach, które jeździły w Pałacu Kultury. Później, już dwa lata z rzędu, zrezygnowano z tradycyjnego „opłatka”, który przez lata, niezależnie od tego, kto był prezydentem stolicy, był czymś zupełnie naturalnym w okresie świątecznym. A teraz, w myśl zasady jednego z aktualnych ministrów w rządzie Donalda Tuska, który mówił o opiłowywaniu katolików z przywilejów, mamy skandaliczne, niezrozumiałe, w mojej ocenie sprzeczne z Konstytucją RP i z wyrokami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zarządzenie prezydenta Trzaskowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Odnaleźć człowieka

Niedziela toruńska 33/2016, str. 7-8

[ TEMATY ]

Toruń

Anna Głos

Za pierwsze zarobione pieniądze nabyć butelkę kosztownego alkoholu. Po pracy wypić piwo, oglądając jednocześnie jego reklamy ze sympatycznymi zwierzakami. Na weselu podać wódkę, bo tak zarządziły mama z teściową. Opić narodziny pierwszego syna i wnuka. Niektórzy nazywają to tradycją. Jednak, gdy ta tradycja zaczyna zamieniać się w dramat uzależnienia od alkoholu, wówczas traci swój urok, a zamienia się w problem, o którym trudno mówić
Z ks. Dawidem Szymaniakiem posługującym wśród osób z uzależnieniem alkoholowym rozmawia Joanna Kruczyńska

JOANNA KRUCZYŃSKA: – Z jakim nastawieniem rozpoczynał Ksiądz posługę duszpasterską wśród uzależnionych od alkoholu w Wojewódzkim Ośrodku Terapii Uzależnień i Współuzależnienia w podtoruńskich Czerniewicach?

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: Paraklet stoi zawsze po naszej stronie

2024-05-19 08:32

[ TEMATY ]

Zesłanie Ducha Świętego

Pio Si/pl.fotolia.com

Nie musimy się lękać, jesteśmy pocieszeni, bo przy całym dramatyzmie naszych grzechów i słabości wiemy, że nie jesteśmy sami, że Duch - Paraklet - stoi zawsze po naszej stronie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii uroczystości Zesłania Ducha Świętego 19 maja.

Ks. Wojciech Węgrzyniak podkreśla, że od kilku lat słowo Paraklet, jedno z imion Ducha Świętego, nie może się „zadomowić w Ewangelii”. Często tłumaczone jest jako „Pocieszyciel”, ale ten przekład zawęża znaczenie słowa „Paraklet", które „ma w sobie jeszcze odcień mówienia o Obrońcy i o tym, który jest Rzecznikiem”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję