Reklama

Przesłanie świąteczne do Czytelników Tygodnika Katolickiego „Niedziela”

Niedziela łódzka 52/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Anioł pasterzom mówił: Chrystus się wam narodził - tak rozpoczyna się jedna z najstarszych polskich kolęd, która w kolejnych strofach opowiada nam historię narodzenia Zbawiciela. Śpiewając ją przy świątecznym stole, w gronie najbliższych, a później w kościele podczas uroczystej liturgii, i my w pewien sposób odpowiadamy na zachętę anioła i - chcąc się dowiedzieć tego poselstwa wesołego - myślą, wyobraźnią i sercem bieżymy do Betlejem skwapliwie, aby znaleźć Dziecię w żłobie, a obok Niego Maryję z Józefem.
Pochylając się nad Dzieciątkiem, rozważamy Jego niezwykłe powołanie: Taki Pan chwały wielkiej uniżył się Wysoki. Pan waszego stworzenia objawia się w sposób tak prosty - staje się człowiekiem, jednym z nas, nie przestając być odblaskiem chwały Boga i odbiciem Jego istoty (Hbr 1, 3). Istniejąc w postaci Bożej, będąc na równi z Bogiem, staje się podobny do ludzi i przyjmuje postać sługi, aby przez posłuszeństwo aż do śmierci krzyżowej (por. Flp 1, 6-8), pojednać nas z Bogiem i przywrócić każdemu z nas godność dziecka Bożego.
Przybywszy do Betlejem, kontemplujemy dziwne narodzenie, nigdy niewysłowione - a więc zastanawiamy się nad powołaniem Maryi, która poczęła Syna w czystości i porodziła w całości panieństwa swojego. Jeszcze raz staje przed nami scena zwiastowania i zgoda Maryi na zaproszenie do współpracy z łaską Pana Boga. Cała historia Jej życia będzie konsekwencją tamtego fiat - niech mi się stanie według słowa twego (Łk 1, 38): droga do Betlejem, ucieczka do Egiptu, życie w Nazarecie, testament z krzyża i wniebowzięcie. Jeśli na tej drodze wytrwała, i to nie tylko dzięki swym ludzkim siłom, ale przede wszystkim dzięki temu, że zachowywała i rozważała w swym sercu niepojętą miłość Boga do Niej (por. Łk 2, 19), że żyła w bliskości Jezusa i w stałej z Nim łączności.
W Betlejem - idąc za głosem anioła - znaleźliśmy Maryję z Józefem. To jemu anioł wyjaśnia tajemnicę wcielenia Pana Jezusa, jemu poleca ucieczkę do Egiptu i powrót do Nazaretu po śmierci Heroda. Jakże ważna była jego odpowiedź na Boże powołanie: stał się przecież głową Świętej Rodziny, w doskonałej zgodzie z poślubioną sobie Maryją (Łk 2, 5) przyjął Syna Bożego, który stał się człowiekiem i czuwał nad Jego ludzkim dorastaniem. I choć Józef w Ewangelii milczy, to jest to milczenie przepojone kontemplowaniem tajemnicy Boga, w postawie całkowitej gotowości wobec Jego woli; oznacza pełnię wiary, która w jego sercu strzeże Słowa Bożego, ukazując jego nieustanną modlitwę i wolę zawierzenia Bożej Opatrzności.
Tyle jeszcze innych myśli może się zrodzić w sercu każdego z nas, kiedy stając przed betlejemską stajenką, znajdujemy Dziecię w żłobie i Maryję z Józefem… Dla wielu może to być cenny czas, którego bardzo nam potrzeba w świecie zbyt często hałaśliwym, niesprzyjającym skupieniu i wsłuchiwaniu się w głos Boga. Słuchajcież Boga Ojca - śpiewamy przecież dalej w kolędzie, Tego wy słuchajcie - Jego Syna najmilszego. Trzeba nam się choćby od czasu do czasu zasłuchać, żeby nie tylko zadumać się nad powołaniem Jezusa, Maryi i Józefa, ale żeby także przypatrzeć się powołaniu naszemu.
Do tego zachęca nas Kościół w rozpoczętym roku pracy duszpasterskiej. Każdy bowiem, kogo Bóg powołał do istnienia, winien przez całe swe życie starać się być do Boga coraz bardziej podobnym, nie ustawać w poznawaniu Go, w prowadzeniu z Nim dialogu, w dążeniu do spotykania się z Nim w codziennym życiu i w tęsknocie za przebywaniem z Nim w wieczności.
Powołaniem więc każdego jest osiągnięcie życia wiecznego - zbawienia, które przyniósł na świat Jezus Chrystus, największego i zupełnego szczęścia, jakie może człowiek osiągnąć i jakie może go spotkać.
Możemy to osiągnąć odpowiadając na Boże zaproszenie do wypełnienia konkretnych zadań, jakie Bóg chce nam powierzyć, dając każdemu z nas potrzebne zdolności, talenty i charyzmaty, nie odmawiając także swojej ojcowskiej pomocy i czułej opieki. Wszystko, cokolwiek czynimy - na polu rodzinnym, zawodowym czy społecznym - winno być wpisane w zamysł Boży i Bogu podporządkowane. Na jakiejkolwiek drodze miałoby się nasze powołanie spełniać, zawsze powinno nas prowadzić do osiągnięcia świętości.
Niech tegoroczne Boże Narodzenie pomoże Czytelnikom Tygodnika Katolickiego „Niedziela” pielęgnować wewnętrzne skupienie - aby najpierw znaleźli Dziecię w żłobie, Maryję z Józefem, a następnie przyjęli ich do swego życia i pozwolili się im przez życie poprowadzić. Niech się przypatrzą swojemu powołaniu i niech je swoim życiem realizują.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Apostoł ubogich i cierpiących

Niedziela Ogólnopolska 42/2010, str. 8-9

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Św. Stanisław Kazimierczyk

Św. Stanisław Kazimierczyk

W dniu jego narodzin odbywało się w Krakowie przeniesienie relikwii św. Stanisława, biskupa męczennika, i stąd nasz Święty otrzymał imię Stanisław. Wiek XV, w którym przyszedł na świat św. Stanisław Kazimierczyk, to „szczęśliwy wiek Krakowa” - wiek świętych, epoka szczególnego rozkwitu życia duchowego i religijnego. O św. Stanisławie Kazimierczyku sługa Boży Jan Paweł II podczas Mszy św. beatyfikacyjnej 18 kwietnia 1993 r. mówił, że był to „żarliwy czciciel Eucharystii, nauczyciel i obrońca prawdy ewangelicznej, wychowawca, przewodnik na drogach życia duchowego, opiekun ubogich. Pamięć o jego świętości żyje i owocuje do dzisiaj. Tej pamięci lud Krakowa, a zwłaszcza lud Kazimierza, dawał wyraz przez modlitwę u jego relikwii nieprzerwanie aż do naszych czasów”. Od samego początku życie Świętego związane było z parafią i kościołem Bożego Ciała na Kazimierzu, do którego regularnie uczęszczał.

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymi ze Słowacji

2024-05-04 22:26

Małgorzata Pabis

    Już po raz 17. do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach przybyła doroczna pielgrzymka katolików ze Słowacji organizowana przez „Radio Lumen”.

    Uroczystej Eucharystii, sprawowanej na ołtarzu polowym w sobotę 4 maja, przewodniczył bp František Trstenský, biskup spiski. W pielgrzymce wzięło udział ponad 10 tysięcy Słowaków.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję