Reklama

Człowiek człowiekowi - człowiekiem

Niedziela włocławska 1/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie często mam okazję korzystać z komunikacji miejskiej, najczęściej wszelkie niedługie trasy pokonuję pieszo. Ale kilkanaście dni temu, w niedzielę, podróżowałem autobusem MPK we Włocławku. Niedziela, czyli dzień świętowania, powinien być dniem odpoczynku po sześciu dniach pracy, czasem zrelaksowania. Oczywiście nie można tu zapomnieć o modlitwie, o celebrowaniu Eucharystii.

Jeżeli świętujemy, to ogarnia nas radość, przemijają problemy, troski, smutki, czujemy się jak nowo narodzeni. Tak sądziłem do owej podróży autobusem. Wtedy bowiem przekonałem się, że niektórzy ludzie ( może nieliczni?) wolą bardziej ponarzekać, pogniewać się, pokrzyczeć. Na kogo? Oczywiście na współpasażera. Nie przeszkadza w tym piękna pogoda - słońce, biel śniegu. Egoizm, nienaruszalność, a raczej " niedotykalność" osobista biorą górę nad dobrymi obyczajami, manierami. Kultura osobista ginie w walce z urażoną dumą, bo ktoś ośmielił się zwrócić nam uwagę, ktoś nas dotknął, ktoś zrobił nieodpowiednią minę. Obrażamy się łatwo na wszystkich i wszystko. Socjolodzy twierdzą, że stało się to narodową cechą Polaków. Gdzie jest wtedy dobre wychowanie, ewentualnie, czy ono w ogóle kiedykolwiek było?

Poza autobusem sytuacja wcale nie jest lepsza. Spacerując, zauważa się smutne, przygnębione twarze. Ktoś może powiedzieć: Z czego mamy się cieszyć? Wokół panoszy się zło, przemoc, wulgarność. Ale poprzez taki sposób myślenia przyzwyczajamy się do tego, tworzymy pesymistyczne wizje rzeczywistości. Po co? Gdzie wtedy jest nadzieja, gdzie radość, gdzie chrześcijańskie umiłowanie piękna i dobra? W tym przekonaniu utwierdzają nas jeszcze sąsiedzi, znajomi, rodzina. Nie mniejszy udział w tym mają media, a zwłaszcza telewizja. Zło i głupota lubią się afiszować, być na świeczniku, chcą imponować, a my - znudzeni wszystkim dookoła, zastraszeni, pozbawieni nadziei ( przynajmniej tak nam wmówiono) - bardzo chętnie to wszystko, co złe, przyjmujemy. Jakie są tego efekty? Zobaczmy sami - na chodnikach, w autobusach, tramwajach, pociągach. Nie często tam spotkamy uśmiechniętego, radosnego człowieka, człowieka "bez problemów".

Dokąd podążamy? My, ludzie XXI wieku, trzeciego tysiąclecia, ludzie hipernowoczesnej techniki, najefektywniejszych rozwiązań naukowych, ale także ludzie izolujący się od siebie, bojący się siebie nawzajem, nie potrafiący sobie zaufać. Wybieramy cztery ściany swoich domów, samotność zamiast spotkań z rodziną, przyjaciółmi, znajomymi. Towarzyszem w naszym życiu staje się telewizor, komputer i "wszędobylski" internet. Kontakty interpersonalne zamieniamy na e-maile, sms-y, zastępujemy kontakt realny sztucznością. A później nie potrafimy zrozumieć drugiego człowieka, szanować go, pomóc mu. Zatracamy zdolność empatii, nie potrafimy już spontanicznie obdarzać innych miłością. Alienujemy się sami ze społeczności, przekreślamy innych, często niewygodnych nam ludzi. Tworzymy już nie globalną wioskę, ale "wioskę wiosek". I wreszcie obudzimy się kiedyś zupełnie osamotnieni w całym świecie, bez przyszłości, bez szczęścia, bez nadziei. Nie będziemy znać Boga, nie będziemy kontemplować doczesnego piękna, bo zamkniemy się w czterech ścianach naszych "przytulnych" mieszkanek (robiąc nawet codzienne zakupy przez internet). Zatracimy wtedy swoje człowieczeństwo. Czarny to scenariusz, ale zarazem coraz bardziej stający się prawdziwym.

Pozostaje więc "póki czas" powrócić do normalności. Życzliwość, spontaniczność, radość, uśmiech niewiele kosztują. Przeciwko zgryźliwości zacznijmy lansować uprzejmość, przeciwko relatywizmowi - stałość zasad, zamiast nieograniczonej wolności - rozsądek i troskę o nas wszystkich, zamiast zabobonów, wróżb i przesądów - wiarę. Wiarę w jedynego Boga, który nie chce naszego zatracenia, ale dobra, czyli zbawienia.

Dokąd podążasz, człowieku Trzeciego Tysiąclecia? Ku Dobru czy złu? Ku Nadziei czy rozpaczy? Ku Miłości czy nienawiści? Ku wspólnocie czy alienacji? Ku Mądrości czy głupocie? Ku Przyszłości, a może ku wiecznemu zapomnieniu?...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy religia i etyka przestały wpływać na średnią ocen uczniów?

2024-05-31 08:00

[ TEMATY ]

katecheza

felieton

korepetycje z oświaty

religia w szkołach

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Uczniowie oficjalnie zakończą naukę 21 czerwca 2024 i udadzą się na dwumiesięczne wakacje. Na ostatniej prostej, to właśnie ocena z religii lub etyki będzie miała wpływ, czy dzieci opuszczą mury szkoły ze świadectwem z czerwonym paskiem. Pozornie błahy problem staje się zatem niezwykle istotny dla uczniów oraz rodziców.

Świadectwo z czerwonym paskiem i średnia arytmetyczna

CZYTAJ DALEJ

Z Najświętszym Sakramentem przez USA: heroiczne świadectwa wiary

2024-06-01 13:39

[ TEMATY ]

USA

Karol Porwich/Niedziela

To był zuchowały pomysł, lecz dziś nawet święci zazdroszczą nam takiej eucharystycznej pielgrzymki - mówi ks. Roger Landry, kapelan jednej z czterech procesji, które przemierzają całe Stany Zjednoczone, by 16 lipca po 65 dniach marszu dotrzeć do Indianapolis, gdzie odbędzie się Krajowy Kongres Eucharystyczny. Do obowiązków ks. Landry’ego należy noszenie monstrancji na najdłuższych odcinkach pielgrzymki. Jak przyznaje codziennie jest świadkiem niesamowitych aktów wiary.

Krajowa Pielgrzymka Eucharystyczna wyruszyła 17 maja z czterech stron kraju. Ks. Landry jest kapelanem trasy wschodniej, która rozpoczęła się w New Haven. Liczy ponad 1500 mil. W ubiegłym tygodniu była w Nowym Jorku. Kiedy przechodziliśmy przez Bronx, byłem świadkiem heroicznego wręcz aktu pobożności - wyznaje amerykański kapłan, opowiadając o niepełnosprawnej kobiecie, która na widok Najświętszego Sakramentu nalegała, by mogła wstać z wózka inwalidzkiego i uklęknąć przed Panem Jezusem. Dodaje, że takie sytuacje zdarzają się każdego dnia. Ludzie przyłączają się do pielgrzymki, zatrzymują swoje samochody, klękają na asfalcie, z wielkim nabożeństwem witają Najświętszy Sakrament na ulicach swych miast. Rozmawiając z portalem Crux, ks. Landry przyznaje, że wszystko to przypomina atmosferę Niedzieli Palmowej, z tą tylko różnicą, że wtedy Pan Jezus jechał na osiołku, a teraz jest niesiony przez kapłana.

CZYTAJ DALEJ

33. rocznica śmierci Sługi Bożego Jacka Krawczyka

2024-06-01 21:35

[ TEMATY ]

Jacek Krawczyk

Archiwum postulatorskie

Jacek Krawczyk (1966 – 1991)

Jacek Krawczyk (1966 – 1991)

Dziś, w 33. rocznicę śmierci Sługi Bożego Jacka Krawczyka, bp Jan Wątroba odprawił Mszę św. w kościele pw. Miłosierdzia Bożego w Palikówce. Homilię wygłosił o. Andrzej Derdziuka OFM Cap z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.

Eucharystii przewodniczył bp Jan Wątroba, a koncelebrowali ją: o. Andrzej Derdziuk OFMCap, ks. Kazimierz Gawełda, ks. Stanisław Haręzga, ks. Mariusz Matuszewski i ks. Mateusz Rachwalski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję