Reklama

Święcone - piękna tradycja

Kiedyś na wsiach nie noszono święconek do kościoła, tylko ksiądz święcił potrawy w domach gospodarzy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystość Wielkanocy była od najdawniejszych czasów uświetniana w Polsce obfitą ucztą. Biesiady bywały na ogół bardziej bogate niż w Boże Narodzenie. Na święcone zapraszano nie tylko najbliższą rodzinę, ale też dalszych znajomych i sąsiadów. Po wczesnoporannej Rezurekcji wygłodaniałe postem żołądki czekały na strawę. Tym bardziej, że piersi przepełniała radość ze Zmartwychwstania Pańskiego i był to powód do ucztowania. Na stole ustrojonym zieleniną królował baranek, kiedyś po prostu upieczone jagnię, które następnie zastąpiono barankiem z masła, później z cukru. Mięsiwa ustrojone gałązkami bukszpanu, jaja gotowane na twardo, a w czterech rogach stołu baby wielkanocne w lukrowanych czepcach. Pięknym zwyczajem ludowym pozostają do dziś malowane pisanki, czasem prawdziwe dzieła sztuki.

Ciast było pięćdziesiąt dwa

O tradycjach wielkanocnych na polskich dworach, zwłaszcza magnackich, krążyły legendy. Wojewoda Sapieha w Dereczynie wyprawiał takie święcone, że zjeżdżała tam licznie szlachta z Litwy i Korony. „Kurier Warszawski” odnotował w 1828 r., że na stole stały cztery ogromne, upieczone dziki, symbolizujące liczbę pór roku. Każdy z nich miał w sobie szynki, kiełbasy i prosiątka. Ale ustawiono też dwanaście jeleni, upieczonych w całości, ze złocistymi rogami. Były nadziane: zającami, cietrzewiami, dropami, pardwami. Jak można się domyślić, liczba jeleni odzwierciedlała dwanaście miesięcy roku. Na środku stołu, na honorowym miejscu ulokowano baranka z chorągiewką, całego nafaszerowanego pistacjami. Wokół niego sążniste ciasta, mazurki, żmudzkie pierogi, wszystko z bakaliami. Ciast było pięćdziesiąt dwa, tyle ile tygodni w roku. Oprócz tego trzysta sześćdziesiąt pięć bab wielkanocnych, tyle, ile dni w roku. Cztery beki wina na wzór liczby pór roku i dwanaście srebrnych konwi z winem na wzór liczby miesięcy przygotowano do popitki. Nie dosyć tego, konwiom towarzyszyły także pięćdziesiąt dwie srebrne baryłki z winem: cypryjskim, hiszpańskim i włoskim. Na gości czekało także trzysta sześćdziesiąt pięć gąsiorków, ile dni w roku. Jak odnotowała gazeta: „Dla czeladzi dworskiej przygotowano ośm tysięcy, siedemset sześćdziesiąt kwart miodu, tyle, ile godzin w roku”. Takie informacje mogą przyprawić o zawrót głowy.

Gdy Radziwiłł uderzył buławą

Juliusz Słowacki opisuje też święcone w Nieświeżu u księcia Radziwiłła Sierotki. Po Rezurekcji cała świta udała się na ucztę, która przeszła do historii. Stół zdobiły olbrzymie pasztety, na których widok Radziwiłł krzyknął do szlachty: „Panowie, do ataku!”. Po zdjęciu z pierwszego pasztetu czapy, wyfrunęło z niego mnóstwo żywych kuropatw, jemiełuch, jarząbków i gołębi, które potłukłszy okna, powylatywały na dziedziniec. A że panowie szlachta mieli przy sobie fuzje, urządzili od razu na ptactwo polowanie.
W piramidzie mięsnej kucharz zademonstrował żywe obrazy z mitologii. Na przykład Laookona z wężami. Gdy Radziwiłł uderzył buławą w wierzch piramidy, na ruinach pasztetu siedział karzeł w cielistym ubiorze, skrępowany kiełbasami, niczym Laookon mocujący się z gadami Minerwy. W innym pasztecie była Andromeda przykuta do skały. Po rozbiciu konstrukcji znaleziono tam karlicę Dianę, która poświęconymi salcesonami przywiązana była za ręce do pasztetu. U jej stóp leżał ogromny szczupak, mający zamiast własnej głowy głowę dzika. Zanim przystąpiono do biesiady Radziwiłł częstował z szacunkiem wszystkich jajami, każdemu z gości podając je osobiście i składając życzenia. W jednej z sal, wśród mnóstwa drzew pomarańczowych, przygotowano dla gości sadzawkę z miodu lipcowego, z wyspą z zielonym owsem, na której „pasł się” baranek z chorągwią, o oczach wysadzanych drogimi kamieniami z książęcego skarbca. Na baranka napierały cztery ogromne dziki upieczone w całości i dwanaście jeleni ze złoconymi rogami w różnych agresywnym pozach. Opisując te tradycje biesiad, warto przypomnieć, że kiedyś na wsiach nie noszono święconek do kościoła, tylko ksiądz święcił potrawy w domach gospodarzy. Dla domowników była to zawsze wielka uroczystość, bo przy tej okazji poświęcone było również domostwo. Teraz czynimy to, przynosząc w buteleczce z kościoła święconą wodę, którą znakiem krzyża sami święcimy nasze mieszkania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież w Wenecji: Młody człowieku - wstań i idź!

2024-04-28 10:52

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

"Młody człowieku, który chcesz wziąć w ręce swe życie, wstań! Otwórz swoje serce przed Bogiem, podziękuj Mu, przyjmij piękno, którym jesteś; zakochaj się w swoim życiu. A potem idź! Wyjdź, idź z innymi, szukaj samotnych, nadaj barwy światu swoją kreatywnością, pomaluj drogi życia Ewangelią. Wstań i idź" - wezwał Franciszek podczas spotkania z młodzieżą na placu przed bazyliką Santa Maria della Salute w Wenecji. Papież zachęcił: "Weź życie w swoje ręce, zaangażuj się; wyłącz telewizor i otwórz Ewangelię; zostaw telefon komórkowy i spotkaj się z osobami!

Franciszek zachęcił młodych do dzielenia się doświadczeniami, które są tak piękne, że nie można ich zatrzymać dla siebie. "Jesteśmy tu dzisiaj właśnie po to: aby na nowo odkryć w Panu piękno, którym jesteśmy i by radować się w imię Jezusa, Boga młodego, który miłuje młodych i który zawsze zaskakuje" - powiedział papież.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

W czasie Roku Świętego 2025 nie będzie specjalnego wystawienia Całunu Turyńskiego

W czasie Roku Świętego nie będzie specjalnego wystawienia Całunu Turyńskiego. Zorganizowane zostaną jednak przy nim specjalne czuwania przeznaczone dla młodzieży. Jubileuszową inicjatywę zapowiedział metropolita Turynu, abp Roberto Repole.

- Chcemy, aby odkrywanie na nowo Całunu, niemego świadka śmierci i zmartwychwstania Jezusa stało się dla młodzieży drogą do poznawania Kościoła i odnajdywania w nim swojego miejsca - powiedział abp Repole na konferencji prasowej prezentującej jubileuszowe wydarzenia. Hierarcha podkreślił, że archidiecezja zamierza w tym celu wykorzystać najnowsze środki przekazu, które są codziennością młodego pokolenia. Przy katedrze, w której przechowywany jest Całun Turyński powstanie ogromny namiot multimedialny przybliżający historię i przesłanie tej bezcennej relikwii napisanej ciałem Jezusa. W przygotowanie prezentacji bezpośrednio zaangażowana jest młodzież, związana m.in. z Fundacją bł. Carla Acutisa, który opatrznościowo potrafił wykorzystywać internet do ewangelizacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję