„Wzruszyłem się widząc, jak poruszyły go moje słowa” – napisał po audiencji Paolo Palumbo w mediach społecznościowych. Za pomocą cyfrowego komunikatora, mówił Papieżowi m.in. o swej wierze, którą choroba jeszcze bardziej utwierdziła i sile jaką dają mu najbliżsi.
U 22-letniego Paola cztery lata temu zdiagnozowano stwardnienie zanikowe boczne, czyli nieuleczalną, postępującą chorobę neurodegeneracyjną. Dziś jest całkowicie sparaliżowany.
Oddycha przy pomocy respiratora, karmiony jest przez PEG bezpośrednio do żołądka. Od ponad roku nie może mówić i komunikuje ze światem dzięki specjalnemu komputerowi, którym kieruje oczami. Dzięki temu urządzeniu zaśpiewał w San Remo i z Radiem Watykańskim podzielił się refleksją po spotkaniu z Franciszkiem, które było jego wielkim marzeniem. „To spotkanie dało mi ogromną siłę” – mówi Paolo Palumbo.
[zdjecie id="89130"][/zdjecie]
„Jak mówi zakończenie mojej piosenki: wierzę i odmawiam różaniec i właśnie on trzyma z dala ode mnie mego zabójcę – mówił Polo. – Chciałbym powiedzieć wszystkim słuchaczom, że życie jest naprawdę piękne i cenne. Każdy dzień powinniśmy wykorzystywać dany nam czas do siania miłości i nadziei.“
Sparaliżowanemu mężczyźnie towarzyszył w Watykanie jego brat, który, jak Paolo śpiewał w San Remo, stał się jego rękami i nogami. „Choroba Paola bardzo mocno zjednoczyła naszą rodzinę i umocniła nasz wiarę” – mówi papieskiej rozgłośni Rosario Palumbo.
„Wiara w naszej rodzinie była zawsze ważna. Od kiedy Paolo choruje myślę, że jeszcze mocniej zbliżył się do Boga – mówi Radiu Watykańskiemu Rosario Palumbo. – Przed diagnozą każdy z nas miał swoje plany na życie, które musieliśmy zmodyfikować. Zmiana nie była na gorsze, doświadczyliśmy czegoś znacznie lepszego, ponieważ miłość zjednoczyła naszą rodzinę, a wiara, która była w nas jeszcze się umocniła. Doświadczyliśmy, jak wiara Paola staje się jego twierdzą. On pokazuje nam wszystkim, że choroba nie zatrzymuje życia, życie jest najwspanialszym darem i musimy je jak najlepiej przeżyć.“
[zdjecie id="89131"][/zdjecie]
Franciszek zaprosił Paola Palumbo do Watykanu po tym, jak zobaczył w internecie nagranie, na którym mężczyzna kierował dronem posługując się jedynie ruchem oczu. Papież wyznał, że był poruszony jego siłą charakteru i wolą życia.
Św. Wincenty á Paulo
27 września br. obchodzimy wspomnienie św. Wincentego á Paulo. Urodził się on 24 kwietnia 1581 r. w wiosce Pouy, w południowej Francji. Pochodził z rodziny wieśniaczej i miał czworo rodzeństwa. Dopiero
w 12. roku życia poszedł do szkoły. Mimo, że wcześniej zajmował się tylko wypasaniem owiec z nauką radził sobie bardzo dobrze i po szkole wstąpił do seminarium duchownego. W wieku 15 lat otrzymuje niższe
święcenia i dostaje się na uniwersytet w Saragossie w Hiszpanii. Święcenia kapłańskie przyjmuje w 1600 r., miał wówczas zaledwie 19 lat. Kontynuował studia w Tuluzie, Rzymie i Paryżu, kształcąc się
w dziedzinie prawa kanonicznego. Dobrze zapowiadająca się kariera młodego, zdolnego kapłana zmienia się w los niewolnika. W czasie podróży z Marsylii do Narbonne przez Morze Śródziemne został wraz z całą
załogą napadnięty przez tureckich piratów i przywieziony do Tunisu jako niewolnik. W ciągu dwóch lat niewoli miał czterech panów, ostatniego zdołał nawrócić. Obaj uciekli do Europy i zamieszkali w Rzymie.
Już wkrótce stał się wysłannikiem papieża Pawła V i trafił na dwór francuski, gdzie za sprawą królowej Katarzyny de Medicis przejął opiekę nad Szpitalem Miłosierdzia.
Na własne życzenie objął probostwo w miasteczku Chatillon-les-Dombes, gdzie zetknął się ze starcami, inwalidami wojennymi, chorymi i ubogimi. Aby im jak najlepiej służyć, powołał „Bractwo Miłosierdzia”,
a dla kobiet bractwo „Służebnic Ubogich”. W 1619 r. św. Wincenty otrzymał dekret mianujący go generalnym kapelanem wszystkich galer królewskich. Święty przeprowadzał wśród galerników
misje i dbał o poprawę warunków życia. W 1625 r. powołał „Kongregację Misyjną” zrzeszającą kapłanów. Papież Urban VIII zatwierdził nowe zgromadzenie w 1639 r. Nowa rodzina zakonna
zaczęła rozrastać się i objęła swoją opieką szpital dla trędowatych opactwa Saint-Lazare. Celem zgromadzenia, które dziś nosi nazwę Zgromadzenia Księży Misjonarzy Świętego Wincentego á Paulo jest głoszenie
Ewangelii ubogim.
W 1638 r. wraz ze św. Ludwiką de Marillac św. Wincenty założył żeńską rodzinę zakonną znaną dziś pod nazwą Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia (szarytki), której charyzmatem była praca z ubogimi
i chorymi w szpitalach i przytułkach.
Święty zmarł w domu zakonnym św. Łazarza w Paryżu 27 września 1660 r. W roku 1729 papież Benedykt XIII wyniósł Wincentego do chwały błogosławionych, a papież Klemens XII kanonizował go w roku
1737. Papież Leon XIII ogłosił św. Wincentego á Paulo patronem wszystkich dzieł miłosierdzia. Do Polski sprowadziła misjonarzy w 1651 r. jeszcze za życia Świętego królowa Maria Ludwika, żona króla
Jana II Kazimierza.
W Polsce prowadzili 40 parafii. W naszej diecezji ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego á Paulo (CM) pochodzi bp Paweł Socha, a misjonarze św. Wincentego pracują w Wyższym Seminarium Duchownym
w Paradyżu, Gozdnicy, Iłowej, Przewozie, Skwierzynie, Słubicach, Trzcielu i Wymiarkach. Siostry Szarytki mają swoje domy w Gorzowie Wielkopolskim, Skwierzynie i Słubicach.
CZYTAJ DALEJ