Reklama

Życie zakonne wybrałabym jeszcze raz

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 19/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Małgorzata Sowa: - Należy Siostra do zgromadzenia sióstr bezhabitowych. Skąd to powołanie i dlaczego właśnie do Sióstr od Aniołów?

S. Danuta Szczerbak: - Pochodzę ze Świerkocina. Ukończyłam Studium Ekonomiczne w Gorzowie. Krótko pracowałam jako księgowa. Misjami interesowałam się od zawsze. Blisko 30 lat temu jedna z sióstr bezhabitowych, katechetka, była na terenie naszej diecezji i mówiła nt. misji. Otrzymałam obrazek z adresem Zgromadzenia Sióstr od Aniołów. I to był pierwszy kontakt. Odczytałam głos Boży mówiący, że najważniejsze jest w życiu to, że właśnie rezygnuję z rodziny, środków materialnych na rzecz służby Panu Bogu i ludziom. Zdecydowałam się wstąpić. Byłam pierwszym powołaniem w naszej parafii i gdybym miała po 27 latach wybierać jeszcze raz, na pewno wybrałabym życie zakonne. Wielką radością jest dla mnie to, że w sposób bezinteresowny mogę służyć Panu Bogu i ludziom aż po krańce świata.

- Skąd idea świeckiego ubioru w zgromadzeniu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Powstałyśmy 118 lat temu w Wilnie. W tamtych czasach sytuacja Kościoła była bardzo trudna, strój zdradzał, kim się jest, a wtedy kierunek był tylko jeden - Syberia. O Panu Bogu nie można było mówić oficjalnie, dlatego powstawały zgromadzenia, które nie nosiły habitów. Siostry, nie odróżniając się od osób świeckich, mogły wykonywać różne prace zawodowe, a w wolnym czasie uczyć potajemnie Ewangelii, katechizmu oraz przygotowywać do sakramentów świętych.

- Bogu dziękować, iż mamy lepsze czasy, ale zgromadzenie w tej formie przetrwało do dziś.

- Pracujemy w instytucjach kościelnych i państwowych, np. w szkołach czy przedszkolach, nie tylko jako katechetki, ale i nauczycielki, pielęgniarki, księgowe. Wszędzie, gdzie jesteśmy, świadczymy o Panu Bogu. Jesteśmy też przedłużeniem rąk kapłanów, bo tam, gdzie ich posługa jest utrudniona lub niemożliwa z różnych racji, wspieramy lub zastępujemy ich w pracy. Cieszę się, że trafiłam do zgromadzenia bezhabitowego, bo mogę dużo więcej zrobić, a i kontakt z człowiekiem jest szerszy.

Reklama

- Gdzie siostry wyjeżdżają na misje i na czym polega wasza praca?

- Na misjach siostry naszego zgromadzenia pracują ponad 20 lat. Ja na przestrzeni 12 lat byłam trzykrotnie w Rwandzie, Kongo i Kamerunie. Będąc na stacjach misyjnych, przypatrywałam się pracy polskich misjonarzy i ogromnym zaskoczeniem było dla mnie, kiedy dowiadywałam się, że ksiądz misjonarz z Polski obsługuje teren parafii w promieniu 100 km - to jest 80 wiosek. Jedna z naszych sióstr pielęgniarek jest koordynatorką na terenie 500 km. Praca jest ogromna, a do tego jeszcze choroby: malaria, robaczyca i największa z nich - choroba głodu. Widziałam codzienne życie dzieci, ich rodziców i dziadków. Mogłam zobaczyć, jak wygląda edukacja, nauczanie w środowiskach szczególnie zaniedbanych, gdzie nie ma światła, odpowiednich budynków, warunków do życia. Nie ukrywam, że jeżeli ktoś nie ma powołania, nie czuje bezinteresownej służby w warunkach tropikalnych, bardzo trudnych, a do tego prymitywnych, to nie będzie dobrym misjonarzem. Jako sekretarka misyjna naszego zgromadzenia i animatorka misyjna pragnę uwrażliwiać każde serce dzieci i młodzieży na potrzeby misji, prosząc o modlitwę za misjonarzy oraz wsparcie materialne tak bardzo potrzebne, aby zorganizować pomoc lub adopcję misyjną.

- Na czym polega ta adopcja?

- Adopcja polega na tym, że dziecko ma możliwość chodzenia do przedszkola, a potem do szkoły podstawowej, która jest na terenie naszej stacji misyjnej. Czesne za cały rok nauki wynosi 100 zł. W ramach tej pomocy dziecko otrzymuje w ciągu roku szczepionkę, dwa razy w tygodniu pół kubka mleka i pączek z mąki kukurydzianej, tzw. benię. Jeżeli dzieci nie mają żadnych ubrań, siostra zapewnia im również odzież. Te 100 zł wystarcza również na opłacenie nauczycieli. Poza tym przy okazji świąt, np. na Boże Narodzenie, Dzień Dziecka czy mikołajki, dzieci otrzymują zeszyt, kredki albo też choćby jeden cukierek. Otrzymanie przez dziecko w ciągu roku jednego cukierka jest wielką nagrodą.
Moim obowiązkiem jest w tym miejscu dać świadectwo o wielkiej pomocy ze strony dzieci, katechetów i wychowawców ze Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Lubczynie. Prawie cała szkoła należy do Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieciom. Nie ukrywam, że jest to jedna z nielicznych szkół w całej Polsce, która jest liczebnie niewielka, a tak pięknie - duchowo i materialnie - wspiera misje.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Reprezentant Chorwacji na konkurs Eurowizji: Bóg stał się dla mnie żywą osobą

2024-05-21 14:26

[ TEMATY ]

świadectwa

#świadectwo

Wikipedia.org

Baby Lasagna (2024)

Baby Lasagna (2024)

Bóg stał się dla mnie żywą osobą - tak o swoim nawróceniu mówi reprezentant Chorwacji na tegoroczny konkurs Eurowizji. 25-letni Marko Purišić, występujący pod pseudonimem Baby Lasagna, zajął na nim drugie miejsce piosenką „Rim Tim Tagi Dim”, opowiadającej o młodym człowieku wyjeżdżającym ze wsi do miasta.

Był to najlepszy wynik Chorwacji w tym konkursie. Po powrocie do kraju Purišić przyjęty został jak bohater. Premier Andrej Plenković zapowiedział, że państwo przyzna mu premię w wysokości 50 tys. euro. Jednak artysta zrezygnował z tych pieniędzy i przekazał je dwóm placówkom leczącym nowotwory.

CZYTAJ DALEJ

Pierwszy laureat Nagrody św. Jana Pawła II: uczymy się od niego sprawiedliwości społecznej

2024-05-20 17:20

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Karol Porwich/Niedziela

„Od św. Jana Pawła II uczymy się wdrażania w praktykę zasad sprawiedliwości społecznej” - mówi ks. Leonard Olobo kierujący Centrum Pokoju i Sprawiedliwości w stolicy Ugandy. To właśnie temu ośrodkowi Watykańska Fundacja Jana Pawła II przyznała pierwszą w historii nagrodę imienia swego świętego patrona. Ma być ona nadawana co dwa lata w celu promowania wiedzy na temat myśli i działalności św. Jana Pawła II oraz jego wpływu na życie Kościoła oraz świata. Jej pomysłodawcy wzorowali się na prestiżowej Nagrodzie Ratzingera.

Zakony na rzecz pokoju i sprawiedliwości

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Religijność Polaków: Powolny spadek deklaracji wiary, szybszy spadek praktyk

2024-05-21 17:45

[ TEMATY ]

badania

religijność

Karol Porwich/Niedziela

W Polsce następuje powolny spadek deklaracji wiary, a także szybszy spadek praktyk - podaje Centrum Badań Opinii Społecznej (CBOS). Z ogłoszonego dziś raportu nt. religijności Polaków w ostatnich dziesięcioleciach wynika, że spadek praktyk najszybciej postępuje wśród osób najmłodszych (w wieku 18-24 lata) oraz mieszkańców wielkich miast i osób lepiej wykształconych.

Za odejściem ludzi z Kościoła - przynajmniej według deklaracji badanych - nie stoi głównie pandemia czy afery pedofilskie, ale brak potrzeby, obojętność i strata zainteresowania. W drugiej kolejności za spadek praktyk religijnych Polaków odpowiada (wg badań z 2022 roku) ogólna krytyka Kościoła jako instytucji: jego zaangażowanie w politykę, hipokryzja, nieaktualny przekaz, a także krytyka jego przedstawicieli, księży i biskupów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję