Reklama

Harcerstwo - moje życie

Jubileusz 50-lecia świętowała Chorągiew Ziemi Lubuskiej Związku Harcerstwa Polskiego. W uroczystościach odbywających się 29 września w Zielonej Górze wzięło udział kilkuset harcerzy i harcerek reprezentujących hufce całego województwa.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jubileuszowe uroczystości zainaugurowane zostały w kościele pw. Najświętszego Zbawiciela w Zielonej Górze, gdzie odprawiona została Msza św. dziękczynna za 50 lat harcerstwa lubuskiego, której przewodniczył ks. Paweł Bryk - diecezjalny duszpasterz harcerzy. Słowa życzeń skierował do zebranych druh bp Adam Dyczkowski, który z racji ważnych obowiązków duszpasterskich nie mógł osobiście uczestniczyć w uroczystości. - Pół wieku kształtowania młodych charakterów Prawem Harcerskim zbudowanym na nauce Chrystusa to bardzo cenny wkład w wasze życie osobiste, a także waszych zastępów, drużyn, waszych rodzin i naszej Ojczyzny - napisał w liście bp Dyczkowski. - Życzę wam kształtowania kryształowych charakterów, wiele radości z przygód, jakie niesie ze sobą życie harcerskie.
50-lecie Chorągwi Ziemi Lubuskiej zbiegło się z 100-leciem światowego skautingu. - Przyszliśmy powiedzieć Panu Bogu dziękuję za to wszystko, co dobrego udało się doświadczyć, przyszliśmy podziękować za trud, przykład i poświęcenie wielu pokoleń - mówił w homilii ks. Bryk.
Po Mszy św. harcerze wzięli udział w uroczystym apelu z okazji 50-lecia chorągwi na pl. Bohaterów Westerplatte. Nie zabrakło również harcerskiej gry terenowej.
Joanna i Marzena - harcerki z 5DH „Gryf” z Sierakowa swoją przygodę z harcerstwem rozpoczęły 4 lata temu i nigdy nie żałowały swojej decyzji. - Harcerstwo to wspaniała przygoda - mówią. - Tę drogę polecamy wszystkim! - Harcerstwo to przygoda, to sens życia - dodawali inni. - W przyrzeczeniu harcerskim składamy obietnicę, że będziemy „całym życiem pełnić służbę Bogu i Polsce, nieść chętną pomoc bliźnim i być posłusznym Prawu Harcerskiemu”. W dzisiejszych czasach nic się nie zmieniło.
Na zakończenie jubileuszowego świętowania harcerze i sympatycy harcerstwa spotkali się w zielonogórskim amfiteatrze, gdzie odbywał się koncert Manufaktury Piosenki Harcerskiej „Wartaki”. Symboliczną wejściówką na koncert miało być okazanie przedmiotu kojarzącego się z harcerstwem, np. beretu, chusty harcerskiej itp., jednak każdy mógł tu przyjść, by posłuchać harcerskich pieśni. Po koncercie wręczono pamiątkowe dyplomy wszystkim drużynom, którym udało się zdobyć plakietkę „50-lecia Chorągwi Ziemi Lubuskiej”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony: Bez przesady

2024-04-30 21:13

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Po co Jezus dał nam Maryję? Jak budować z Nią relację? Czy da się przesadzić w miłości do Matki Bożej? Tymi i innymi przemyśleniami dzieli się w swoim podcaście ks. Tomasz Podlewski. Zapraszamy do wysłuchania pierwszego odcinka "Podcastu umajonego".

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Bolesna Królowa Polski. 174. rocznica objawień Matki Bożej Licheńskiej

2024-04-30 20:50

[ TEMATY ]

Licheń

Sanktuarium M.B. w Licheniu

Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Temu właśnie człowiekowi objawiła się trzykrotnie Matka Boża ze znanego mu grąblińskiego wizerunku.

MARYJA I PASTERZ MIKOŁAJ

<...> Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Znający go osobiście literat Julian Wieniawski tak pisał o nim: „Był to człowiek wielkiej zacności i dziwnej u chłopów słodyczy. Bieluchny jak gołąb, pamiętał dawne przedrewolucyjne czasy. Pamiętał parę generacji dziedziców i rodowody niemal wszystkich chłopskich rodzin we wsi. Żył pobożnie i przykładnie, od karczmy stronił, w plotki się nie bawił, przeciwnie – siał dookoła siebie zgodę, spokój i miłość bliźniego”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję