S. Hieronima Janicka: - Pracuje Ojciec jako przełożony w redemptorystowskiej Wiceprowincji Bahia w Brazylii. Jak rozpoczęła się przygoda Redemptorystów ze stanem Bahia w Brazylii?
O. Antoni Niemiec: - Redemptoryści pracują 51 lat w stanie Bahia w sanktauarium Bom Jesus da Lapa. Wiceprowincja liczy obecnie 40 członków: jeden biskup, trzydziestu kapłanów, dwóch braci zakonnych, jeden diakon i sześciu kleryków. Gdy chodzi o narodowość, to Brazylijczyków jest piętnastu, Polaków dwudziestu pięciu. Mamy własne seminarium duchowne, które przygotowuje kleryków do kapłaństwa. Niektórzy z ojców kształcą się za granicą, zwłaszcza w misjologii, ponieważ misje ludowe obok pracy w sanktuariach są priorytetem naszej pracy apostolskiej.
- Jakie dzieła podejmują Redemptoryści na co dzień w stanie Bahia?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Prowadzimy dzieło ewangelizacji - podejmujemy dwa zasadnicze działy duszpasterstwa, które stanowią element charakterystyczny dla naszej Wiceprowincji: misje ludowe i praca w sanktuariach nam powierzonych. Inne rodzaje duszpasterstwa przyjmujemy o tyle, o ile nie sprzeciwiają się naszej priorytetowej działalności Wiceprowincji.
Nie jest nam obca pomoc i służba ubogim - udzielamy pomocy najbardziej biednym i opuszczonym ludziom dorosłym i dzieciom. Dzięki ofiarom od ludzi dobrej woli, także dzięki ofiarności moich rodaków w Libuszy, którym serdecznie dziękuję, możemy realizować projekt tygodniowego dożywiania około 150-200 dzieci, w ubogich, peryferyjnych dzielnicach miasta Salvador i Bom Jesus da Lapa, gdzie sytuacja socjalna wielu rodzin i dzieci jest czasami wręcz tragiczna. Część ofiar pieniężnych przeznaczamy na pomoc w budowie kaplicy w jednej z biednych wiosek parafii Bom Jesus da Lapa.
- Co udało się Ojcu razem ze współbraćmi w ostatnich czasach dokonać na polu apostolskiej służby?
Reklama
- Robiąc krótką ocenę naszej działalności, możemy stwierdzić, że w ostatnich czasach potrafiliśmy zdynamizować głoszenie misji ludowych. Ekipa misyjna ożywiła działalność misyjną Wiceprowincji. Zdołaliśmy zainteresować misjami parafie i diecezje do tego stopnia, że obecnie nie wiemy, w jaki sposób sprostać pracom misyjnym, tak w stanie Bahia, jak i w innych Stanach. Ekipa misyjna wydaje bardzo wiele materiałów misyjnych.
Prawie wszyscy współbracia z Wiceprowincji, pracujący w innych sektorach duszpasterskich, angażują się w głoszenie misji. Dają tym samym świadectwo wierności charyzmatowi Zgromadzenia.
W Bahia otaczamy opieką także sanktuaria nam powierzone. W celu usprawnienia posługi w sanktuarium Bom Jesus da Lapa kilku współbraci zdobyło przygotowanie specjalistyczne. Wprowadzono wiele ulepszeń w infrastrukturze sanktuaryjnej, przede wszystkim w aspekcie porządkowym i sanitarnym. Rozpoczęto nowe formy pielgrzymek, np. Duszpasterstwa Dzieci, Legionu Maryi, motocyklistów, ministrantów itp.
Nasza duszpasterska działalność w sanktuarium w Arraial d’Ajuda (najstarsze sanktuarium maryjne w Brazylii na południu stanu Bahia), przyczynia się do ożywienia sanktuarium Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych i wzrostu kultu maryjnego. Sanktuarium weszło w nową, żywotną fazę swojego ewangelizacyjnego oddziaływania. Liczba pielgrzymów wzrasta z roku na rok.
- Kościół zachęca, by w pracę apostolską angażowali się także wierni świeccy. Czy w Wiceprowincji w Bahia mają Ojcowie możliwość rozwijać taką współpracę?
- Kładziemy nacisk na współpracę ze świeckimi. Wznowiono prowadzenie dwuletniego kursu formacji dla ludzi świeckich w różnych miejscach. We wszystkich miejscowościach, gdzie pracujemy, posiadamy zorganizowane grupy świeckich misjonarzy, którzy współpracują z nami. Biorą czynny udział w misjach świętych głoszonych przez nas. Bez ich pomocy nie moglibyśmy przeprowadzić zaplanowanych misji.
Na uwagę zasługuje liczna grupa (55 osób) świeckich misjonarzy, którzy chociaż nie należą oficjalnie do Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela przez śluby zakonne, to jednak włączeni w dzieło apostolskie redemptorystów, poprzez zobowiązania misyjne, uczestniczą w życiu, duchowości i dziele misyjnym Zgromadzenia. W codziennej służbie towarzyszy nam zapał misyjny, ale liczymy także na modlitwę naszych przyjaciół i sympatyków misji na Podkarpaciu, także i w mojej rodzinnej Libuszy. Wierni z diecezji rzeszowskiej ochotnie i wiernie wspierają misjonarzy, i za to dziękuję.