Świat jest piękny – pomyślała z dziękczynieniem dla Stwórcy i usiadła do odmówienia liturgii godzin. Od dawna rozpoczyna każdy dzień od tej modlitwy. Podobno pobożność nie zwalnia od cierpienia. To, spowodowane epidemią, wpisało się w codzienność życia wielu ludzi na świecie. Niektórzy sobie z nim nie radzą. Ona zaś stara się znaleźć pozytywy tej sytuacji. Pani Janina – mimo że stypendystka ZUS, jednak nie miała czasu dla siebie. Teraz nadeszły niespodziewanie dni wycofania się z zewnętrznej aktywności i skupienia na tym, co jest najważniejsze.
Często myśli o wnukach i modli się za nich za pośrednictwem św. Anny i Joachima. Dzieci wyfrunęły już dawno z gniazda za pracą i za miłością w dwa krańce Polski. Teraz dzwonią częściej i z troską pytają o zdrowie mamy. Czyż to nie piękny czas powrotu do więzi rodzinnych i przyjacielskich? Ten czas izolacji dla seniorów nie jest tak dotkliwy- wyznaje. Mamy za sobą stan wojenny, wyłączone telefony, mroźną zimę, kartki i czołgi na ulicach. Nam łatwiej jest znosić obecne niedogodności.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Dziś kontaktujemy się telefonicznie lub e-mailowo. Śmiejemy się, że mamy senioralny koronatelefon. Jest nas kilkanaścioro. To przyjaciele ze szkoły, pracy, stowarzyszenia, duszpasterstwa. W różnym wieku. Są też tacy po 90. Często samotni. Pani Janina codziennie dzwoni do nich. Opowiada dowcipy, poleca programy, pyta o potrzeby. Oni odwzajemniają tę troskę. Rozmowy nie są długie. To znaki pamięci. Nie jesteśmy samotni. A to ważne.
Można też korzystać z bogatej oferty programów katolickich, kto umie i ma internet, znajdzie drogę do świata i ludzi, skłoni się ku Bogu. Bez pośpiechu, w ciszy, bez żadnych warunków. Pan Bóg jest cierpliwy i wyrozumiały. Wie, że starość obarczona jest różnymi defektami - już nie taka pamięć i aktywność mniejsza. Pan wie, że nosimy krzyże dnia codziennego, ale przecież podeśle jakiegoś Szymona i Weronikę. W tym trudnym czasie czujemy się otoczeni opieką. Kościół, rząd, media, organizacje pozarządowe wzywają do dbałości o seniorów. Jesteśmy wszystkim za te gesty bardzo wdzięczni - z uśmiechem zapewnia pani Janina. Może to wszystko dlatego, że codziennie proszę Boga:
„Starość pogodną i cierpliwą, daj mi Panie.
Starość uśmiechniętą i dobrą, daj mi Panie.
Starość wdzięczną i cichą, daj mi Panie.
Starość spokojną i jasną, daj mi Panie.
Starość ciepłą i ufną, daj mi Panie.
Starość wśród ludzi, daj mi Panie.
Starość wolną od łez, daj mi Panie.
Moje obawy o jutro, przyjmij Panie.”
A poza tym mam przecież gwarancję, że :„ Choćbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną”. I tak trzymam – dodaje pani Janina, dzieląc się Nim ze wszystkimi osobami przeżywającymi wieczór swojego życia.