Reklama

Miasto Walecznych

Zanim w 1920 r. płocczanie wymodlili i wywalczyli „własny” cud nad Wisłą, nawała bolszewicka rozbiła się o armię broniącą dostępu do Warszawy. 15 sierpnia, obchodzonym dziś jako rocznica tego wydarzenia, a zarazem dzień Wojska Polskiego, w płockiej katedrze tak jak we wszystkich kościołach w Polsce była sprawowana uroczysta Msza św. z udziałem przedstawicieli sił zbrojnych, kombatantów i harcerzy

Niedziela płocka 36/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Liturgii przewodniczył bp Piotr Libera, który podkreślił, że dzień ten jest świętem dziękczynienia Bogu za spełnione nadzieje, nie tylko w wymiarze duchowym, ale też doczesnym, ziemskim. Ksiądz Biskup przypomniał, że mimo tragicznej sytuacji przed 88 laty nie zwątpiono, lecz masowo chwytano za broń, by bronić ojczyzny, a w szeregach obrońców znaleźli się także uczniowie szkół średnich i harcerze. W tamtych dniach w Płocku wymowny przykład patriotycznej postawy zostawił nam bł. Antoni Julian Nowowiejski, ówczesny ordynariusz diecezji, który pozostał ze swymi wiernymi do końca - podkreślił Biskup Piotr. Dodał też, że Maryja, której tajemnicę Wniebowzięcia wspomina Kościół 15 sierpnia, nie opuściła polskiego narodu, błagającego Ją o pomoc. Ksiądz Biskup zachęcił też do modlitwy o porozumienie środowisk politycznych i grup społecznych dla dobra wspólnego.
We Mszy św. 15 sierpnia uczestniczyły władze miasta i województwa, parlamentarzyści, przedstawiciele różnych środowisk, instytucji i szkół. Poszczególne delegacje złożyły wieńce przy obelisku poświęconym obrońcom Płocka z 1920 r. i na płycie Odwachu - symbolicznym grobie nieznanego żołnierza. W tych dniach przyniesiono kwiaty i zapalono znicze w wielu innych miejscach pamięci w Płocku. 18 sierpnia oddano hołd obrońcom miasta na cmentarzu garnizonowym. Mieszcząca się przy ul. Norbertańskiej nekropolia kryje prochy kilkuset poległych w 1920 r. W miejscach pamięci nie zabrakło harcerzy, bo przecież to ich rówieśnicy przed 88 laty ginęli na płockich barykadach. 17 sierpnia oddali im hołd podczas wieczornego capstrzyku przy Kopcu Harcerza.
Uroczystościom liturgicznym i państwowym towarzyszyły wydarzenia kulturalne, przybliżające dzieje formacji wojskowych związanych z Płockiem. 18 sierpnia w Książnicy Płockiej została otwarta wystawa poświęcona tradycjom oręża płockiego, obejmująca okres walk narodowowyzwoleńczych od insurekcji kościuszkowskiej do 1939 r. Inspiracją do jej przygotowania stała się ekspozycja prezentowana w lutym z okazji 200. rocznicy odznaczenia płockiego 4. Pułku Piechoty Księstwa Warszawskiego Krzyżem Wirtuti Militari za bohaterskie walki pod Grudziądzem. W otwarciu sierpniowej wystawy prezentującej dokumenty, fotografie i pamiątki z okresu 150 lat uczestniczyli m.in. przedstawiciele Stowarzyszenia Kawaleryjskiego 4. Pułku Strzelców Konnych oraz młodzi artyści z zespołu „Dzieci Płocka”. Trzy dni później w siedzibie Towarzystwa Naukowego Płockiego odbyła się sesja naukowa poświęcona dziejom 8. Pułku Artylerii Lekkiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wojtyła z pełnym przekonaniem przygotowywał się do aktorstwa

2025-03-29 18:18

[ TEMATY ]

Karol Wojtyła

Archiwum KUL

Rozmowa z b. rektorem Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Jackiem Popielem, teatrologiem, literaturoznawcą twórcą i dyrektorem artystycznym Festiwalu „Dramaty Narodów", autorem około 200 prac: książek, artykułów i recenzji, poświęconych głównie historii dramatu i teatru polskiego XX wieku oraz dziejom szkolnictwa teatralnego. W obszarze zainteresowań oraz badań Profesora znajduje się również Teatr Karola Wojtyły. Ostatnią publikację pt. „Czy teatr może zbawić człowieka? Karol Wojtyła w labiryncie sztuki” czyta się przysłowiowym jednym tchem.

Monika Stojowska: Po pierwsze. Dlaczego Wojtyła?
CZYTAJ DALEJ

Panie! Ucz mnie wychodzić naprzeciw potrzebom bliźnich!

2025-03-27 09:40

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Prawdziwym grzechem jest żyć przekonaniem, że gdzie indziej żyje się lepiej, wygodniej, przyjemniej. Przekonanie, jakoby „wszędzie było dobrze tylko nie we własnym domu”.

W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”. Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”. Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”».
CZYTAJ DALEJ

Ks. prałat Władysław Jagustyn uhonorowany statuetką „Miłosiernego Samarytanina”

2025-03-30 17:35

Archiwum Caritas Diecezji Rzeszowskiej

Ks. Władysław Jagustyn z bp. Janem Wątrobą

Ks. Władysław Jagustyn  z bp. Janem Wątrobą

Prosząc Księdza Biskupa o wręczenie statuetki – dyrektor Caritas Diecezji Rzeszowskiej ks. Piotr Potyrała przytoczył słowa śp. ks. prof. Andrzeja Garbarza, który z okazji 20-lecia rzeszowskiej Caritas – wspominając ks. Władysława Jagustyna – tak napisał: „Ksiądz prałat Władysław Jagustyn jest osobą powszechnie znaną w Rzeszowie i diecezji. Ten niezwykle aktywny i gorliwy kapłan od lat, można powiedzieć od zawsze, zajmuje się działalnością charytatywną” („Świadectwo mocy miłości”, Rzeszów 2012). Rozwijając tę myśl – ks. Potyrała powiedział: „Ks. prałat Władysław Jagustyn od 1992 r. był wicedyrektorem Caritas Diecezji Rzeszowskiej. Współpracując z ks. prał. Stanisławem Słowikiem od początku był zatroskany o ewangeliczny profil działalności Caritas, o formację pracowników i wolontariuszy; o rekolekcje, spotkania formacyjne. Brał też udział w codziennych działaniach Caritas. W szczególny sposób angażował się w pomoc dzieciom polonijnym, zwłaszcza na Ukrainie, w organizację zimowisk i kolonii wakacyjnych dla dzieci z ubogich rodzin; dla ofiar kataklizmów w Polsce i za granicą, zwłaszcza podczas powodzi. Będąc duszpasterzem rzemieślników – włączał także ich w służbę i pomoc biednym, głodnym, bezdomnym, potrzebującym… Czy to jako ojciec duchowny kleryków w Wyższym Seminarium Duchownym w Rzeszowie, czy podczas Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę, czy w duszpasterstwie parafialnym – zawsze przypominał, że trzeba mieć miłosierne oczy, uszy, ręce, serce… Nigdy nie brał za to wynagrodzenia; czynił to wszystko jako wolontariusz – z serca, dla biednych…

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję